Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  593 członków

Hegel Klub
IGNORED

Klub HEGEL


Violet
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Piękną reckę Zoro koledze napisałeś.

Potwierdziłeś tym Jego niepodważalny autorytet.... :)

Jacka lubię bo to fajny gość jest po prostu, z pasją i wiedzą, ale jak by mi jego system nie podpasował to bym jedynie napisał jakiś lakoniczny komentarz, a nie ciągnął teraz paczki z Włoch :)

 

I rozumiem, że ten właściwy bas to jest z amphion xenon?

 

 

Ja nie wiem, nie znam się, ale jest petarda...

"Zły dzwięk zabija dobrą muzykę"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oby nie...jak to w niektórych nawet szanujacych się salonach audio by ostudzili zachwyt kwitują "za efekciarsko". :)) ...

Przy okazji, duża różnica jest w odbiorze niskich rejestrów przy wł/wył pstryczku ??

Edytowane przez PolTor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Audio to niełatwa sprawa i każdy musi sam przejść tę drogę przez mękę żeby ostatecznie wybrać to co mu pasuje.

Ja sobe złożyłem jeden system na lampach, który mnie niezmiernie cieszy, a drugi buduję na Heglu i ma on być tak neutralny jak o możliwe i już wiem że to możliwe. Nie każdemu to musi się podobać. Mam to w d... szczerze mówiąc...

"Zły dzwięk zabija dobrą muzykę"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Audio to niełatwa sprawa i każdy musi sam przejść tę drogę przez mękę żeby ostatecznie wybrać to co mu pasuje.

Ja sobe złożyłem jeden system na lampach, który mnie niezmiernie cieszy, a drugi buduję na Heglu i ma on być tak neutralny jak o możliwe i już wiem że to możliwe. Nie każdemu to musi się podobać. Mam to w d... szczerze mówiąc...

Otóż to.

Jednak żeby wiedzieć czego się chce trochę klamotow

trzeba przerobić i to najlepiej a wręcz tylko w swoich warunkach.

 

Wracając do Hegla, ja po dwóch tygodniach przysłuchiwaniu się H80 uważam, że to jednak bardziej transparentnych wzmacniaczy jakie do tej pory miałem. Stara się nie podbarwiać, można by rzec, że nie ma charakteru ale właśnie to jego zalata. Jeśli H300 jest kontynuacją strojenia wzmacniacza jak H80 z jeszcze większym naciskiem na rozdzielczość w przekazanie to chyba przepraszam i pominę H200 :)

 

Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez PolTor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oby nie...jak to w niektórych nawet szanujacych się salonach audio by ostudzili zachwyt kwitują "za efekciarsko". :)) ...

Przy okazji, duża różnica jest w odbiorze niskich rejestrów przy wł/wył pstryczku ??

1.5 db dla mnie jest to taka różnica że przy włączonym już bym tych kolumn nie posiadał i nigdy bym ich nie kupił . To tylko dowodzi jak niewielkie różnice w strojeniu prowadzą od nirwany do besztania . Aczkolwiek doskonale wiem że dla innych z włączonym będzie nirwana . Takie to już jest audio indywidualna sprawa .

Edytowane przez jacm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety większość audiofili nie doświadczy magii znikania kolumn, sceny w szerz i w głąb oraz precyzyjnej lokalizacji z prozaicznego powodu. Do tego potrzebne jest pomieszczenie przynajmniej częściowo przygotowane akustycznie, gdzie kolumnami i miejscem odsłuchowym można przesuwać dowolnie, aż osiągnie się optymalny efekt. W ogólnodostępnym salonie, gdzie kolumny stawia się tam, gdzie akurat jest trochę miejsca a kanapa stoi tak aby było funkcjonalnie, to nierealne. Efekty opisane przez zoromoto można osiągnąć przy użyciu większości dobrej klasy aparatury, zestawionej z głową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety większość audiofili nie doświadczy magii znikania kolumn, sceny w szerz i w głąb oraz precyzyjnej lokalizacji z prozaicznego powodu. Do tego potrzebne jest pomieszczenie przynajmniej częściowo przygotowane akustycznie, gdzie kolumnami i miejscem odsłuchowym można przesuwać dowolnie, aż osiągnie się optymalny efekt. W ogólnodostępnym salonie, gdzie kolumny stawia się tam, gdzie akurat jest trochę miejsca a kanapa stoi tak aby było funkcjonalnie, to nierealne. Efekty opisane przez zoromoto można osiągnąć przy użyciu większości dobrej klasy aparatury, zestawionej z głową.

 

+1

Dokładnie tak, czasami mam wrażenie czytając wypowiedzi, ze niektórzy nie mieli okazji słuchac muzy w pomieszczeniu z kontrolowanym RT, gdzie pomoeszczenie nie podbarwia i nie „tworzy” dodatkowej sceny z wielokrotnych odbic fali akustycznej. Zeby usłyszeć np. 30 Hz w odtwarzanej muzyce w danym pomieszczeniu - i nie mam tu na mysli płytki z samplami częstotliwościowymi - to po pierwsze, to pomoeszczenie musi byc w stanie taka częstotliwość odtworzyć , a dwa, musza ku temu zostać stworzone warunki.

W takim pomieszczeniu okaże sie rownież, ze jak napisałeś: kazde dobre Hi Fi odtworzy wszystkie niuanse sceny stworzonej przez realizatora nagrania, tzw. smaczki, a nie jak niektórzy mysla, ze robi to np. wzmacniacz.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.5 db dla mnie jest to taka różnica że przy włączonym już bym tych kolumn nie posiadał i nigdy bym ich nie kupił . To tylko dowodzi jak niewielkie różnice w strojeniu prowadzą od nirwany do besztania . Aczkolwiek doskonale wiem że dla innych z włączonym będzie nirwana . Takie to już jest audio indywidualna sprawa .

Z drugiej strony patrząc jak nie wie trzeba aby coś zmienić nie koniecznie na -.

 

Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

+1

Dokładnie tak, czasami mam wrażenie czytając wypowiedzi, ze niektórzy nie mieli okazji słuchac muzy w pomieszczeniu z kontrolowanym RT, gdzie pomoeszczenie nie podbarwia i nie „tworzy” dodatkowej sceny z wielokrotnych odbic fali akustycznej. Zeby usłyszeć np. 30 Hz w odtwarzanej muzyce w danym pomieszczeniu - i nie mam tu na mysli płytki z samplami częstotliwościowymi - to po pierwsze, to pomoeszczenie musi byc w stanie taka częstotliwość odtworzyć , a dwa, musza ku temu zostać stworzone warunki.

W takim pomieszczeniu okaże sie rownież, ze jak napisałeś: kazde dobre Hi Fi odtworzy wszystkie niuanse sceny stworzonej przez realizatora nagrania, tzw. smaczki, a nie jak niektórzy mysla, ze robi to np. wzmacniacz.....

 

Chcesz powiedzieć. że wzmacniacz nie wpływa na kreowanie sceny dźwiękowej w pomieszczeniu o kontrolowanym czasie pogłosu a w innym pomieszczeniu wpływa ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z drugiej strony patrząc jak nie wie trzeba aby coś zmienić nie koniecznie na -.

 

Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka

Bodajże 6 db to dwa razy głośniej więc 1.5 db to 25 % różnicy to w audio bardzo dużo .

 

 

 

Chcesz powiedzieć. że wzmacniacz nie wpływa na kreowanie sceny dźwiękowej w pomieszczeniu o kontrolowanym czasie pogłosu a w innym pomieszczeniu wpływa ?

Raczej nie chciał z tąd wpis ,,dobre hi-fi,, dodając że co firma i co inny wzmacniacz to będzie jednak różnica w scenie to ja się zgadzam w 100 % z jego wpisem bo od dawna wałkujemy to samo najpierw akustyka vs kolumny a na końcu sprzęt .

Edytowane przez jacm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie chciał z tąd wpis ,,dobre hi-fi,, dodając że co firma to będzie jednak różnica w scenie to ja się zgadzam w 100 % z jego wpisem bo od dawna wałkujemy to samo najpierw akustyka vs kolumny a na końcu sprzęt .

 

Jak tak to pełna zgoda :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jestem ciekaw czy nie będzie zbyt "tłusto" i spokojnie. Tak chwaliłeś i lubiłeś 200. Pewnie jakaś korekcja kabelków będzie konieczna. Ja po takiej zmianie szybko szukałem zamiennika na zasilaniu. W 200 trzeba było trochę docieplić a w 300 wręcz przeciwnie.

Edytowane przez artdm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jestem ciekaw czy nie będzie zbyt "tłusto" i spokojnie. Tak chwaliłeś i lubiłeś 200. Pewnie jakaś korekcja kabelków będzie konieczna. Ja po takiej zmianie szybko szukałem zamiennika na zasilaniu. W 200 trzeba było trochę docieplić a w 300 wręcz przeciwnie.

 

Ja nadal chwalę H200 jak i nie przestałem chwalić H300, które kiedyś już u siebie gościłem :)

Teraz jest o tyle dobrze, że razem stoją w moim salonie :)

 

Ideałem dla mnie byłoby połączenie H200 i H300 i jak jacm ostatnio napisał, że Hegel tego dokonał, to wyobraźnia sprawiła, że przez krótką chwilę siedziałem w swoim salonie i słuchałem H590 a co czułem to już chyba mówić nie trzeba :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Chcesz powiedzieć. że wzmacniacz nie wpływa na kreowanie sceny dźwiękowej w pomieszczeniu o kontrolowanym czasie pogłosu a w innym pomieszczeniu wpływa ?

 

wzmacniacz nie kreuje a ja odtwarza, wzmacniajac. Scenę kreują, jezeli juz używać tego słowa, kolumny. Odtwarzają to co wykreował mastering’owiec. Chyba raczej nie chcesz powoedziec w swojej wypowiedzi do mnie, ze to wzmacniacz ‚ustawia’ scenę muzyczna, muzyków na niej?Nie o to Tobie chodziło, prawda?

Stad istota ‚wspolpracy’ kolumn i akustyki.

Wzmacniacz w pomieszczeniu z kontrolowana akustyka i czasem RT ma ‚mniejsze’ szanse na zachwianie tej sceny na wskutek odbic, wzbudzeń, efektu sbir na wskutek wzmacniania.

Tak, wówczas mozna powiedziec, ze w wypadku kontrolowanej akustyki, wzmacniacz nie wpływa, w sensie nie ingeruje w to co tworzą/kreują kolumny i akustyka, poprzez np. głośne granie.

Natomiast w pomieszczeniu z kiepska akustyka, wysokim RT, wzmacniacz, szczególnie odkręcony na 15 narobi wiecej bałaganu, zachwieje te scenę o której piszesz, niczym słoń w składzie porcelany...wówczas scena stanie sie płaska, ostra, za kocem, bez 3D, itd. itp. I żadne kable tego nie wyprostują.

I o to mi chodziło.

 

@jacm: do odtworzenia czestotliwosci 30 Hz nie ma potrzeby wyjeżdżania z kolumnami na środek pokoju, absolutnie. I hali rownież :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wzmacniacz nie kreuje a ja odtwarza, wzmacniajac. Scenę kreują, jezeli juz używać tego słowa, kolumny. Odtwarzają to co wykreował mastering’owiec. Chyba raczej nie chcesz powoedziec w swojej wypowiedzi do mnie, ze to wzmacniacz ‚ustawia’ scenę muzyczna, muzyków na niej?Nie o to Tobie chodziło, prawda?

Stad istota ‚wspolpracy’ kolumn i akustyki.

Wzmacniacz w pomieszczeniu z kontrolowana akustyka i czasem RT ma ‚mniejsze’ szanse na zachwianie tej sceny na wskutek odbic, wzbudzeń, efektu sbir na wskutek wzmacniania.

Tak, wówczas mozna powiedziec, ze w wypadku kontrolowanej akustyki, wzmacniacz nie wpływa, w sensie nie ingeruje w to co tworzą/kreują kolumny i akustyka, poprzez np. głośne granie.

Natomiast w pomieszczeniu z kiepska akustyka, wysokim RT, wzmacniacz, szczególnie odkręcony na 15 narobi wiecej bałaganu, zachwieje te scenę o której piszesz, niczym słoń w składzie porcelany...wówczas scena stanie sie płaska, ostra, za kocem, bez 3D, itd. itp. I żadne kable tego nie wyprostują.

I o to mi chodziło.

 

@jacm: do odtworzenia czestotliwosci 30 Hz nie ma potrzeby wyjeżdżania z kolumnami na środek pokoju, absolutnie. I hali rownież :)

 

Wszystko fajnie, ale żeby się nie rozdrabniać to dla mnie wzmacniacz jest elementem systemu który także wpływa na dźwięk a dźwięk interferuje z pomieszczeniem w którym się rozchodzi, tak więc to jaką scenę uzyskamy zależy także od wzmacniacza.

 

Wzmacniacz nie tylko wzmacnia na co dowodem jest chociażby inny dźwięk uzyskany między poszczególnymi wzmacniaczami a co za tym idzie także inaczej odtwarza scenę dźwiękową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cezar, żebyśmy sie zrozumieli: absolutnie nie dyskutuje i poruszam brzmienia/sygnatury wzmacniacza jaka moze posiadać takowy, taki „podpis firmowy”. Poza tym sa przeciez lampowe, hybrydy, solid state, itd.

 

Wzmacniacz, imo, tyko „ingeruje” w odtwarzana muzę, sposobem i szybkością wzmacniania dzwieku, zakładając ze pozostaje parametry ma zgodne z norma przyjęta dla Hi fI. Hi end takowych nie ma, tam bardziej rAdza sie gusta i aktualny trend rynkowy.

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy element toru ma swój wkład w kreowanie sceny dzwiekowej, dzwięku. Po pierwsze akustyka, potem to już kolejność dowolna; wzmacniacz, preamp, kolumny, kable a także to na czym wzmacniacz stoi; stolik dywan. Kolumny, standy z jakiego materiału, drewno, metal.

Gdy wzmacniacz czegoś nie puści to i kolumny też wszystkiego nie załatwią, gdy natomiast wzmacniacz jest dobry a kolumny słabe, to też nie będzie dobrze. W zasadzie w systemie, każdy element może być wąskim gardłem.. Gra cały system, którego dzwięk w zależności od konfiguracji, można zmieniać w zasadzie w nieskończoność. Chociaż ja, ale to oczywiście jest moje ja, gdybym miał już faworyzować jakąś część systemu, to by był to wzmacniacz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zakładając ze pozostaje parametry ma zgodne z norma przyjęta dla Hi fI. Hi end takowych nie ma, tam bardziej rAdza sie gusta i aktualny trend rynkowy

No i pozamiatałeś .

Wyobrażasz sobie słuchanie czegokolwiek z zadowoleniem nie biorąc pod uwagę czy też nie posiadając własnego gustu ?

Masz rację w hi-fi obowiązują normy ma być i jest to proste granie uśrednione mające się podobać masom taki sprzęt nigdy nie sprawi że oszuka Twoje zmysły . Tam gdzie już ktoś ma wymagania tworzy się sprzęt pod konkretny gust , pod pomieszczenie pod konkretną muzykę i to wymaga wiedzy czasu i pieniędzy i wówczas jak się porówna tak dopracowany sprzęt z hi-fi to ze swoimi normami gra jak radyjko w kuchni .

 

Mam, grzeje się od poniedziałku :)

Nie chwaliłem się bo dopiero w weekend mam zamiar przysiąść na poważnie do odsłuchu.

Jestem ciekaw jakie będą u Ciebie różnice bo H200 miałeś zestrojone po mistrzowsku masz jak pamiętam okablowanie transparenta więc z tym nie powinno być problemu . Jakbyś chciał przyspieszyć dzwięk to kable Nordosta dopalają u mnie było aż za szybko ale jak wspomniał Zoro same kolumny nie są zamulone . Wydaje mi się że u ciebie z szybkością też nie nię będzie problemu na LS50 .

 

jacm: do odtworzenia czestotliwosci 30 Hz nie ma potrzeby wyjeżdżania z kolumnami na środek pokoju, absolutnie. I hali rownież :)������

Will

Ludzki głos ma krótką falę mimo to zapewne słyszysz jak się zmienia gdy mówisz coś w bardzo ciasnym pomieszczeniu naprawdę ciasnym , im większe pomieszczenie tym mniej głos się zmienia .

Niski bas ma kilka metrów nie wiem jak Ty ale ja słyszę dokładnie takie same zmiany jak z ludzkim głosem tyle że ze względu na kilkumetrową falę prawidłowy bas słyszę dopiero w odpowiednio dużych pomieszczeniach . W mniejszych owszem bas ale nie gra swobodnie naturalnie nie wybrzmiewa itd tak jak powinien ja mam na to swoje określenie nie jest śpiewny .

Nie mam nic do tego że ludzie wstawiają ogromne głośniki nisko schodzące do średnich pomieszczeń i cieszą się jak to gra . Samo strojenie głośników w danym pomieszczeniu dużo pomaga pułapki i poprawa akustyki także . Ale mojej głowy nie oszukam duże głośniki nisko schodzące grają dla mnie wybitnie w dużych pomieszczeniach a w mniejszych słyszę te same zmiany co z ludzkim głosem , są to dla mnie zmiany na niekorzyść .

Podkreślam DLA MNIE .

Co do wyjeżdźania kolumn na środek pokoju ktoś kiedyś wstawiał o ile decybeli zmienia się podbicie poszczególnych pasm w zależności od odległości od ścian można poszukać można sprawdzić samemu . Gdzie kolumny grają najlepiej nie decyduje moje widzimisię tylko akustyka i prawa fizyki a gzie nam gra najlepiej decyduje własny gust .

Edytowane przez jacm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Scena owszem jest w nagraniu ale takie cechy jak odseparowanie instrumentów , tło na niej nie bierze się z przypadku . Inaczej było by w pierwszym lepszym wzmaku .

W każdym lepszym być nie może bo tanie byle jakie wzmacniacze wprowadzają większe przesunięcia do sygnału niż wzmacniacze dobre co nie znaczy że świat nie idzie do przodu także jeżeli chodzi o wzmacniacze estradowe. Bynajmniej też nie twierdzę że wzmacniacz estradowy w klasie D zastąpi każdy wzmacniacz niemniej gra to coraz lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękną reckę Zoro koledze napisałeś.

Potwierdziłeś tym Jego niepodważalny autorytet.... :)

Cóż każdy widzi to co chce zobaczyć .

W audio jest bardzo prosta zasada .

Autorytetem trzeba być samym dla samego siebie .

 

W każdym lepszym być nie może bo tanie byle jakie wzmacniacze wprowadzają większe przesunięcia do sygnału niż wzmacniacze dobre co nie znaczy że świat nie idzie do przodu także jeżeli chodzi o wzmacniacze estradowe. Bynajmniej też nie twierdzę że wzmacniacz estradowy w klasie D zastąpi każdy wzmacniacz niemniej gra to coraz lepiej.

Wiem kupiłem miniwieżę dla dzieciaków na słuch i wybrałem tą z najbardziej czytelnym basem i przyjemnym dźwiękiem .

I w domu patrzę 15 watt klasa D , wszystko przed nami jak stworzą kiedyś wzmak w klasie D który skopiuje szkołę grania Hegla i zagra Jak Hegel H590 albo chociaż jak H300 i będzie kosztował mniej to ja taki wzmaczniacz kupię . Póki co nie słyszałem żeby jakakolwiek firma z jakąkolwiek klasą grała jak Hegel .

Edytowane przez jacm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Tam gdzie już ktoś ma wymagania tworzy się sprzęt pod konkretny gust , pod pomieszczenie pod konkretną muzykę i to wymaga wiedzy czasu i pieniędzy i wówczas jak się porówna tak dopracowany sprzęt z hi-fi to ze swoimi normami gra jak radyjko w kuchni .

 

W mniejszych owszem bas ale nie gra swobodnie naturalnie nie wybrzmiewa itd tak jak powinien ja mam na to swoje określenie nie jest śpiewny .

Nie mam nic do tego że ludzie wstawiają ogromne głośniki nisko schodzące do średnich pomieszczeń i cieszą się jak to gra . Samo strojenie głośników w danym pomieszczeniu dużo pomaga pułapki i poprawa akustyki także .

 

nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi o sprzęcie spełniającym wymogi Hi Fi. Tylko i wyłącznie chciałem przez to powiedziec, ze mając zrobiona i kontrolowana akustykę pomoeszczenia, sprzęty klasy Hi Fi, i nie musi to byc wcale Hi end, sa w stanie oddac smaczki i odtworzyć scenę skompilowana wg zamysłu twórcy czyli realizatora nagrania. I wcale nie gorzej od wielkich uznanych marek....Wzmacniacz nic na scenie nie ustawia.

Oczywoscie z imo i z własnego doświadczenia - testowałem wiele sprzętów w takim kontrolowanym środowisku, pomieszczeniu, wiec wiem o czym pisze....czasami audiofile zachłystują sie jakimś nowym wzmakiem porównując do „starego” a tak naprawdę efektem tych wielkich „zmian i różnic” jest duza moc tego pieca i wlasnie słaba akustyka. Duza moc + słaba akustyka = duzy bałagan....moc to energia, która pomieszczenie musi w jakis sposób wytracić, w przeciwnym razie błąka sie długo po pokoju zanim zaniknie i niszcz te scenę.....zgadzasz sie?

 

Natomiast co do wybrzmiewania basu to sie nie zgodzę.

Bas nie ma wybrzmiewać, bo wówczas jest, tak ja to odbieram, przeciągnięty. Bas ma sie pojawić w czasie - uderzenie stopy - i zaniknąć czyli energia została wytracona. Aby nie dopuścić do przedłużenia czasu trwania , szczególnie w mniejszych pomieszczeniach do tego zbudowanych z tzw. betonu, stosuje sie absorbcje. Wlasnie o to chodzi, ze bas, określona niska częstotliwość, stopa ok. 40-60 Hz, ma trwac tyko the ile powinna.

Jak pomieszczenie ma równe pasmo, słyszysz całe pasmo na poziomie powiedzmy +-3 dB, nic Ci nie znika, nic nie jest przykryte. W takim pomieszczeniu, w dobrze skonfigurowanym systemie, wzmacniacz nie musi byc wcale odkręcony na 12 i wyzej, aby bas czuc, jego ciężar bo słyszysz go „w całości”, bez dołków i podbić.

Ot tyle :)

Pzdr

Edytowane przez will66
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj trochę szperałem w sieci i natknąłem się na taki oto opis Amphionów, jednedo z użytkowników innego forum. Inny model co prawda, ale jak to czytam to wypisz wymaluj takie same wrażenia miałem. Ehh żebym ja potrafił tak to opisywać...

 

Amphion Argon 3LS

27.09.2017, 23:43

Może kogoś zainteresuje recenzja fińskich klocków. Poszukując kolumn nawet do 20.000,00 (taki budżet miałem) zwróćcie na nie uwagę - warto rzucić uchem.

 

 

PLUSY:

+ Zabójcza, trójwymiarowa przestrzeń - zarówno wszerz, w głąb i w pionie - wrażenie przesuwania ścian gwarantowane,

+ Nieprawdopodobne wrażenie odrywania się dźwięku i znikania kolumn w pomieszczeniu (tak potrafią grać tylko najlepsze monitory) – po zgaszeniu światła zlokalizowanie Amphionów „na słuch” jest bardzo trudne,

+ Lokalizacja źródeł w przestrzeni zjawiskowa (można biegać z centymetrem krawieckim),

+ Precyzja / detal, bez cienia agresji,

+ Przezroczysta, transparentna średnica wsparta minimalnie zagęszczonym niższym jej podzakresem (słucha się tego świetnie dźwięk staje się jędrny, pełny choć nie ciepły). Wokale można wycinać z tła żyletką, a ich obecność w pomieszczeniu przyprawia o, znany audiofilom, efekt jeżenia się włosów na rękach. Z drugiej strony głosy ludzkie są „kremowe”, mają odpowiednią barwę i fakturę a co najważniejsze nie „żyją same” (nie są wypychane na pierwszy plan) ale są częścią muzycznego spektaklu, zajmując odpowiednie miejsce w przestrzeni,

+ Nieoczekiwania potężny bas – rozciągnięcie i „masa”, są subiektywnie większe niż w przypadku Amphionów 7L, co jest dość dziwne zważywszy na rozmiary tych ostatnich. Co ciekawe, mimo dużego „ciężaru”, udaje się uzyskać odpowiednią szybkość, transparentność, zróżnicowanie i konturowość tego podzakresu (więcej w minusach),

+ Niezwykle sugestywne wrażenie opanowania i głębokiego czarnego tła. Nawet bardzo "histeryczne" nagrania wypadają jak oaza spokoju - mimo, że szybkość, detaliczność, transparentność (jak wyżej) są dobre,

+ Bardzo dobra mikrodynamika - można słuchać po cichu nie tracąc pełnego obrazu. Przełącznik podbijający soprany o 1db, delikatnie poprawia komfort nocnych odsłuchów (choć minimalnie zakłóca ogólne zrównoważenie rejestrów, subiektywnie odciążając bas),

+ Świetna barwa - różnicowanie nagrań, instrumentów, realizacji od razu przykuwa uwagę. Instrumenty smyczkowe, trąbka, metalowe struny są niezwykle "prawdziwe", i mimo zaszytej w brzmienie tych kolumn „jedwabistości”, wierne oryginałowi,

+ Obserwacja (nienachalnego) muzycznego planktonu, jest zabawą samą w sobie,

+ Rewelacyjna muzykalność - jest to w dużej mierze efektem pewnej "jedwabistości" / „kremowości’ przekazu.

+ Ogromna przyjemność z długich odsłuchów (nie da się nimi zmęczyć),

+ Są dość uniwersalne (moim zdaniem, w odróżnieniu od starszego brata - 7L),

 

MINUSY:

- Właściciele wzmacniaczy lampowych lub słabowitych tranzystorów mogą sobie oszczędzić dalszego czytania tego wpisu. 3LS to, prądowo, najbardziej żarłoczne kolumny jakich KIEDYKOLWIEK słuchałem. 120-150W to absolutne minimum. Deklarowana skuteczność na poziomie 85db to, moim zdaniem, informacja na wyrost (i to poważnie). Na szczęście impedancja = 8ohm. Przykład: trudne do napędzenia AP Sitara (87db, 4ohm) grały bardzo głośno, gdy na „liczniku” Devialeta Le200 (200W przy 6ohm) pojawiało się "-25". Amphiony uzyskują podobny poziom ciśnienia przy…. "-15" / "-17". Właściciele Devialetów wiedzą jaka jest różnica między tymi dwoma „przełożeniami”. Bardzo, bardzo, wymagający partner dla wzmacniacza. Potrzebują mocnej, transparentnej, zwartej, szybkiej amplifikacji. Potencjalnie dobry partner dla mocnych wzmacniaczy impulsowych,

- Niestety Amphiony dość szybko ulegają kompresji. Nagłaśnianie nimi hucznych imprez w dużych pomieszczeniach (powyżej 35-40m2) nie będzie im się podobało. Zmuszone do zbyt dużego wysiłku tracą swoją „kremowość” i niebywały, wewnętrzny spokój (który tak przykuwa uwagę przy niższych poziomach głośności),

- Nie oferują „spektakularnego” brzmienia, które szokuje od pierwszej chwili. Do imponowania znajomym się nie nadają (również ze względu na wygląd),

- Bas, prawdopodobnie dzięki zastosowaniu membrany biernej (w poprzednim modelu), w miejsce dawnego portu bass-reflexu, jest odczuwalnie szybszy, z czytelniejszą krawędzią. Jednak jest go dość dużo i trzeba uważać na odległość kolumn od tylnej ściany, żeby nie przesadzić.

- Prawdopodobnie ze względu na dużą transparentność dobitnie pokazują różnice w sprzęcie towarzyszącym, w tym również jakość i „kompatybilność” okablowania. Na „dzień dobry” pokazały mi, że nie pasuje im mój ulubiony Harmonix cs-120 Improved-Version (co mam im za złe). Dobre efekty przynosi zastosowanie bardzo zwartego, konturowego okablowania w stylu Nordosta. Reddawn wypadł w tym zestawieniu dość dobrze (choć, jak zwykle, słyszalnie wyciął najniższe składowe i schłodził przekaz). Heimdall 2 wydobył cały potencjał Amphionów (choć zauważalnie osuszył wspomnianą „kremowość”). Basu było wciąż sporo ale był świetnie zdefiniowany (opcja dla dociekliwych realizatorów dźwięku). Najlepszym partnerem okazał się (u mnie), Synergistic Research Atmosphere Level 2 (nic nie zmienił w charakterze / równowadze, wydobył detal, głębię i barwę).

- Opisane wyżej wrażenia przestrzenne wypadają szczególnie spektakularnie przy wykorzystaniu systemu SAM Devialeta (dla modelu 3L). Chociaż, bez niego, ich poziom jest wciąż bardzo wysoki,

- Wygląd prosty (żeby nie powiedzieć prostacki) - przy tym poziomie cenowym odrobina finezji chyba by nie zawadziła. Typowy skandynawski minimalizm. Osobiści wolę włoski przepych ale z drugiej strony lubię mieć naiwne przeczucie, że wszystkie nakłady finansowe poszły w dźwięk,

- Nie mają szacunku dla słabych nagrań.

- Za grzeczne do trash-metalu.

 

To kolumny dla wyrobionego melomana. Są bardzo „zniuansowane” – piękny detal, barwy, przestrzeń, wyborna stereofonia. Są jednak mistrzami nie-robienia pierwszego wrażenia. Trzeba im poświęcić więcej czasu - to kolumny tak neutralne, spokojne, wyważone, spójne, że początkowo ... nudne. Jednak po dłuższej chwili potrafią oczarować słuchacza wiernością przekazu, jedwabistą muzykalnością i kulturą brzmienia, wybitną w tej cenie transparentnością, wymuskanym detalem, pięknym, wiernym wokalem. Posłuchajcie na nich utworu "Touch Wood", A. Forcione z pliku hi-res... to załatwi sprawę.

"Zły dzwięk zabija dobrą muzykę"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

 

Natomiast co do wybrzmiewania basu to sie nie zgodzę.

Bas nie ma wybrzmiewać, bo wówczas jest, tak ja to odbieram, przeciągnięty. Bas ma sie pojawić w czasie - uderzenie stopy - i zaniknąć czyli energia została wytracona. Aby nie dopuścić do przedłużenia czasu trwania , szczególnie w mniejszych pomieszczeniach do tego zbudowanych z tzw. betonu, stosuje sie absorbcje. Wlasnie o to chodzi, ze bas, określona niska częstotliwość, stopa ok. 40-60 Hz, ma trwac tyko the ile powinna.

Jak pomieszczenie ma równe pasmo, słyszysz całe pasmo na poziomie powiedzmy +-3 dB, nic Ci nie znika, nic nie jest przykryte. W takim pomieszczeniu, w dobrze skonfigurowanym systemie, wzmacniacz nie musi byc wcale odkręcony na 12 i wyzej, aby bas czuc, jego ciężar bo słyszysz go „w całości”, bez dołków i podbić.

Ot tyle :)

Pzdr

 

Nic dodać ,nic ująć.

Tu nawet nie ma co tego komentować i polemizować z tym.

Jeżeli ktoś się z tym nie zgadza to nie powinien się w ogóle więcej na temat dźwięku audio wypowiadać.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.