MYCIE,lekkie wręcz szorowanie winyla.

[Gość rydz]

Opiszę problem z płytą winylową, otóż wczoraj odebrałem trzy zakupione płyty, opiszę problem jednej z nich.

Oceniając wzrokowo płyta wyglądała całkiem dobrze,pod igłą niestety wrażenia odsłuchowe były mierne, niesamowite smażenie, igła zapaprana po dwóch utworach.

Myję płyty domowym sposobem, mięciutką gąbką, spłukuję, suszę suszarką.

Płytę o której mowa umyłem jak zawsze, niestety trzaski nie ustąpiły, syf na igle.

Przyglądając się płycie pod światło zauważyłem mnóstwo wytrąconych białych wyprysków,postanowiłem przeznaczyć płytę na straty, zabrałem się jeszcze raz za mycie, użyłem gąbki do zmywania garów, pokrytej z jednej strony jakby włókniną?

 

Woda i ludwik,wyszorowałem delikatnie w miarę jedną stronę płyty spłukałem pod wodą,osuszyłem resztę kropelek suszarką.

Płyta po takim zabiegu straciła połysk oglądając ja pod światło, pomyślałem sobie trzeba założyć starą wkładkę z koszyczkiem która zalega w szafce, strach przed uszkodzeniem igły mnie do tego skłonił,dodam że po zabiegu szorowania brak na płycie białych wykwitów które występowały wcześniej.

 

Płyta na talerzu i odpalenie, szok? Tak mogę napisać, po prostu szok, żadnych smażeń, może poza kilkoma dosłownie pyknięciami na rozbiegówkach utworów.

Zmiana koszyczka z wkładką Nagaoka i jazda, płyta odsłuchana, zero gluta na igle, brak smażenia, jakie wnioski z tego? Ważnym jest usunąć bród w mikro rowkach płyty, samo powierzchowne zmatowienie płyty czy mikro ryski nie wpłynęły na jakość dzwięku!

[jackk]

Opiszę problem z płytą winylową,otóż wczoraj odebrałem trzy zakupione płyty,opiszę problem jednej z płyt.

Oceniając wzrokowo płyta wyglądała całkiem dobrze,pod igłą niestety wrazenia odsłuchowe były mierne,niesamowite smarzenie,igła zapaprana po dwóch utworach.

Myję płyty domowym sposobem,mięciutką gąbką,spłukuję,suszę suszarką.

Płytę o której mowa umyłem jak zawsze,niestety trzaski nie ustąpiły,syf na igle.

Przyglądając się płycie pod światło zauwarzyłem mnustwo wytrąconych białych wyprysków,postanowiłem przeznaczyć płytę na straty,zabrałem się jeszcze raz za mycie,użyłem gąbki do zmywania garów,pokrytej z jednej strony jakby włókniną?

 

Woda i ludwik,wyszorowałem delikatnie w miarę jedną stronę płyty spłukałem pod wodą,osuszyłem resztę kropelek suszarką.

Płyta po takim zabiegu straciła połysk oglądając ja pod światło,pomyślałem sobie trzeba założyć starą wkładkę z koszyczkiem która zalega w szafce,strach przed uszkodzeniem igły mnie do tego skłonił,dodam że po zabiegu szorowania brak na płycie białych wykwitów które występowały wcześniej.

 

Płyta na talerzu i odpalenie,szok?tak mogę napisać,po prostu szok,żadnych smarzeń,może poza kilkoma dosłownie pyknięciami na rozbiegówkach utworów.

Zmiana koszyczka z wkładką Nagaoka i jazda,płyta odsłuchana,zero gluta na igle,brak smarzenia,jakie wnioski z tego?ważnym jest usunąć bród w mikrorowkach płyty,samo powierzchowne zmatowienie płyty czy mikro ryski nie wpłynęły na jakość dzwięku!

Ta metode ja tez stosuje. Myje kazda plyte plynem do naczyn (wczesniej plucze wcelu usuniecia kurzu czy nie daj boze piasku, potem jeszcze raz plukanie i do 'maszyny' (Spin Clean + specjalny plyn na wodzie destylowanej, nie jest to plyn forumowy). Tym sposobem plyta jest b. czysta gdy wchodzi do Spin Clean-a. Oczywiscie po kilku plytach plyn wylewam.

Nie odkladam mokrych plyt do 'wysuszenie' jak wiekszosc kolegow tutaj ale wycieram plyty super czystymi scierkami i dopiero potem do stojaka na jakies godzine. Po takich zabiegach nie mam w ogole nic na igle'. Wyjatkowo moze sie zdarzyc jakic maly wlosek. No i na koniec uzywam "Last'.

Pzdr

[Thorogood]

Czyli trzeba kupić Okki Nokki albo inne Nitty Gritty.

A do Mikołaja daleko :(

Myśle, że Knosti swoimi włoskami zbiera jednak lepiej od ścierki czy gąbki.

[Mickiewicz]

Masz moze zdjecie tej gabki? Sposob interesujacy, ale zeby nie bylo nieporozumien, jak ktos bedzie marudzil, ze po akcji z druciana igla mu przeskakuje :)

[Davis]

rydz nie lepiej bylo to wrzucićdo :" Mycie płyt winylowych" - potem narobi sie pełno wątków na ten sam temat

[excel]

- to w końcu nie wiem - czy lepiej myć "rydzem" czy knosti ?

[ryszard_pp]

Ważnym jest usunąć bród .....

 

 

Rzeka, na której można czasem odnaleźć bród, może nawet bród, w którym jest spory brud i w którym brudnej wody jest w bród, wody, w której można brodzić nie zważając na brudzący brud.

[excel]

rydza usprawiedliwia to, że jak sam pisze, był w szoku :)

[ryszard_pp]

rydza usprawiedliwia to, że jak sam pisze, był w szoku :)

 

Obawiam się o jego forumowe "życie", za upublicznienie tej metody może zostać na tym polskim forum zlinczowany.

Metoda potraktowania płyty co prawda brutalna i drastyczna, aczkolwiek gdzieś tam głęboko w samym pomyśle gospodarczego sposobu mycia drzemie zdrowe, przepraszam za słowo, jądro. Sama metoda w tej surowej postaci kojarzy mi się z treścia napisu na nagrobku: "Mogiła zbiorowa. Tu leżą wszystkie częstotliwości powyżej 10kHz. Cześć ich pamięci".

 

Zdrowe, przepraszam za słowo, jądro - to szukanie takiego prostego i taniego "gospodarczego" zmywaka do płyt, który miałby włókna miękkie, delikatne, o średnicy najlepiej mniejszej niż średnica włosa w szczotkach z koziego włosia, używanych w myjkach do płyt. Kozie włosie jest miękkie i najcieńsze z dostępnych stosunkowo tanio sierści zwierzęcych. Jeszcze cieńsze jest włosie owiec, które dostarczają wełny kaszmirowej, niestety kaszmir jest bardzo drogi. Włos takiej szczotki czy zmywaka musi być zdecydowanie cieńszy niz rowek płyty, musi penetrować wnętrze rowka. Z tworzyw sztucznych narzucają sie dwa rozwiązania. Jedno to szczotki z włosia węglowego. Drugie to mikrowłóknina do zastosowań gospodarczych. Zrobiłem przed chwilą kilka wyskalowanych zdjęć porównawczych makro, mikrowłóknina gospodarcza versus delikatny pędzel malarski z koziego włókna versus rowek płyty. Wygląda na to, że mikrowłóknina ma włókna cieńsze od koziego włosa, wchodzi spokojnie do wnętrza rowka i to z zapasem.

[seniortelefono]

Spróbowałem tej metody na płycie przeznaczonej do wyrzucenia. Trzeszczała tak, że nie dało się jej słuchać.

Efekt? Wielkie dzięki rydzu :-)

[Gość rydz]

Obawiam się o jego forumowe "życie", za upublicznienie tej metody może zostać na tym polskim forum zlinczowany.

Metoda potraktowania płyty co prawda brutalna i drastyczna, aczkolwiek gdzieś tam głęboko w samym pomyśle gospodarczego sposobu mycia drzemie zdrowe, przepraszam za słowo, jądro. Sama metoda w tej surowej postaci kojarzy mi się z treścia napisu na nagrobku: "Mogiła zbiorowa. Tu leżą wszystkie częstotliwości powyżej 10kHz. Cześć ich pamięci".

 

Zdrowe, przepraszam za słowo, jądro - to szukanie takiego prostego i taniego "gospodarczego" zmywaka do płyt, który miałby włókna miękkie, delikatne, o średnicy najlepiej mniejszej niż średnica włosa w szczotkach z koziego włosia, używanych w myjkach do płyt. Kozie włosie jest miękkie i najcieńsze z dostępnych stosunkowo tanio sierści zwierzęcych. Jeszcze cieńsze jest włosie owiec, które dostarczają wełny kaszmirowej, niestety kaszmir jest bardzo drogi. Włos takiej szczotki czy zmywaka musi być zdecydowanie cieńszy niz rowek płyty, musi penetrować wnętrze rowka. Z tworzyw sztucznych narzucają sie dwa rozwiązania. Jedno to szczotki z włosia węglowego. Drugie to mikrowłóknina do zastosowań gospodarczych. Zrobiłem przed chwilą kilka wyskalowanych zdjęć porównawczych makro, mikrowłóknina gospodarcza versus delikatny pędzel malarski z koziego włókna versus rowek płyty. Wygląda na to, że mikrowłóknina ma włókna cieńsze od koziego włosa, wchodzi spokojnie do wnętrza rowka i to z zapasem.

Cóż,można wyśmiać,zlinczować,podaj adres na PW wyslę płytę,jedna strona wyszorowana,druga myta dwa razy delikatnie,biały nalot w rowkach,umyjesz w myjce,może da radę Knosti czy inny wynalazek ze specjalnym włosiem,a jak już domyjesz to sobie porównasz obie strony i opiszesz na forum.

 

Cześć Panowie.

[Mickiewicz]

Taka gabka? Czy jak?

 

[seniortelefono]

Ja właśnie taką zapodałem. Tylko trochę już używaną, nowa jest dość sztywna. A może to właśnie taka sztywna ma być?

[excel]

- muszę też wypróbować - woda i ludwik, tylko w jakich proporcjach ?

[seniortelefono]

Ja po prostu dałem trochę płynu na płytę i wilgotną gąbką szuru buru.

[excel]

- eureka ! żona miała w kuchni całą paczkę tych gąbek, ale po ludwika będę się musiał pofatygować.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Mickiewicz]

Przeciez wystarczy jakikolwiek plyn do naczyn? Po co ten patriotyzm? :>

[excel]

- żona używa jakiegoś gęstego białego mazidła, pur czy coś takiego - nie odważyłbym się posmarować tym winyla :)

[Gość frywolny trucht]

Żony winylomaniaków mają anielską cierpliwość. Chwała!

[excel]

Żony winylomaniaków mają anielską cierpliwość. Chwała!

Tak chwała i uznanie za wyrozumiałość !

No bo co ona ma myśleć o facecie, który kilka godzin dziennie słucha muzyki z przestarzałych czarnych płyt wyprodukowanych w ubiegłym wieku, a jak nie słucha to na rozłożonych na podłodze gazetach babrze się jak dziecko w jakichś płynach myjąc te czarne placki ? I jeszcze usiłuje jej wmówić że mycie poprawia jakość dźwięku ! Wkurza się jedynie jak do słuchania naleję sobie kieliszek dobrego trunku - no ale to przecież wyostrza słuch :)

[Vlado]

Wkurza się jedynie jak do słuchania naleję sobie kieliszek dobrego trunku - no ale to przecież wyostrza słuch :)

Jej również nalej. Ja tak robię i jest Ok. A kiedy uda mi się trafić z muzyką w nastrój, to pod jej wpływem potrafi się w tym "audiofilizmie" całkowicie zatracić :-))

[paul_67]

Ja bym raczej z tym dobroczynnym działaniem papieru ściernego na gąbce nie przesadzał.Na żadnej swojej płycie raczej tego nie wypróbuję.Już mnie wystraszył sam fakt,że płyta po takim szorowaniu robi się matowa.U mnie w firmie używa się tej zielonej szmatki (bez gąbki) do polerowania małych detali z aluminium.

[markam]

W sumie papier ścierny 800 też by chyba płycie nie zaszkodził. W ostateczności można później polerować mechanicznie.

 

Gdy trzaski nie znikną, zabieg powtórzyć.

[Yul]

W sumie papier ścierny 800 też by chyba płycie nie zaszkodził. W ostateczności można później polerować mechanicznie.

 

Gdy trzaski nie znikną, zabieg powtórzyć.

...aż do stanu gdy znikną rowki. Wtedy będzie spokój z trzaskami:)

Pozdro,

Yul

[paul_67]

Do mycia płyt wolę używać myjki.Mniej trzasków i winyle się świecą jak...:)

 

...aż do stanu gdy znikną rowki. Wtedy będzie spokój z trzaskami:)

Pozdro,

Yul

I z muzyką:)

[Yul]

Do mycia płyt wolę używać myjki.Mniej trzasków i winyl się świecą jak...:)

 

 

I z muzyką:)

I o to chodzi! :)

[Vlado]

Znalazłem taką gąbkę. Zaraz wytypuję godną jej płytę i szuru-buru, potem niech Bernard ją przetetuje bo na innych się troche boję.

O rezultacie natychmiast powiadomię.

[Mickiewicz]

No fakt, jakos w ferworze walki zapomnielismy o tym, co moze sie z igla stac.

 

Moja zona tez wczoraj zdziwiona: "po co szukasz gabek w necie, przeciez ostatnio kupowales?"

 

:-D

[markam]

...aż do stanu gdy znikną rowki. Wtedy będzie spokój z trzaskami:)

Pozdro,

Yul

 

Wtedy zyskujemy gładką płytę do ustawiania antyskatingu, a to już oddzielna, trudna, mozolna procedura, jakże zachęcająca innych do wywalenia CD i kupna gramofonu.

[paul_67]

Wtedy zyskujemy gładką płytę do ustawiania antyskatingu, a to już oddzielna, trudna, mozolna procedura, jakże zachęcająca innych do wywalenia CD i kupna gramofonu.

Dlaczego zaraz wywalać CD? Ja swojego się nie pozbyłem bo taki ładny jest i ma lakier fortepianowy:)