Skocz do zawartości
IGNORED

Francuskie kino


bart-azazel

Rekomendowane odpowiedzi

chcialem sie z wami podzielic moimi ulubionymi pozycjami z kina francuskiego, ktore tak uwielbiam.

 

na poczatek: amelia ;] Le Fabuleux Destin d'Amélie Poulain

 

i Niebo nad Paryżem - Paris

 

i jeszcze:

 

De L Autre Cote Du Lit

Hors De Prix

J Ai Tue Ma Mere

Jacquou le Croquant

Je Crois Que Je L Aime

La Cite des enfants perdus (Miasto zaginionych dzieci)

la mome

La Doublure - dublerzy

Le Petit Nicolas - maly nikola

Le Scaphandre Et Le Papillon

Les Amours Imaginaires -

Micmacs A Tire Larigot - bazyl czlowiek z kula w glowie

Ne Le Dis A Personne

Paris Je T Aime

 

kinomatografia francuska jest bardzo urokliwa, macie jakies swoje tytuly, podzielcie sie.

 

 

pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lubię francuskie kino,zwłaszcza z lat 50-70.To dla mnie odtrutka na produkty z Hollywood.Mój ulubiony obraz to "W kręgu zła" Melvilla.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I zaraz na początek w sprawie filmu "Amelia".

Zacząłem oglądać, w ogóle do mnie nie przemówił, stwierdziłem, że to przereklamowany obraz o niczym i gdzieś w połowie seansu przestałem oglądać.

Generalnie, to po tych wszystkich zasłyszanych wcześniej opiniach i samych zachwytach nad nim, poczułem wielkie rozczarowanie.

Postanowiłem: nigdy nie czytać i nie słuchać jakichkolwiek recenzji kogokolwiek zanim sam filmu nie zobaczę i aby nie być przez to już na starcie uprzedzonym i czegoś z góry nie zakładać w nadmiarze a później tego wszystkiego oczekiwać. Oraz, że obejrzę go jeszcze raz- jeszcze tego nie zrobiłem.

 

W latach 1950-1970 amerykanie kręcili całkiem fajne filmy. Teraz to dopiero robią sieczkę. Gdzieś tak po 1990 roku zaczęło się to na maksa.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W latach 1950-1970 amerykanie kręcili całkiem fajne filmy. Teraz to dopiero robią sieczkę. Gdzieś tak po 1990 roku zaczęło się to na maksa

 

To duża przesada. Jest całe mnóstwo wybitnego kameralnego kina amerykańskiego, które zadziwaia i fascynuje. Nawet wiele produkcji holywoodzkich ma swoją wymowę na wysiokim poziomie. Dużo jest również papki klasy B, ale to przecież największa fabryka snów na świecie i wraz ze wzrostem prymitywu światowego zapotrzebowanie na kupę jest coraz większe. Od kiedy pamiętam, a chodzę do kina od wczesnych lat siedemdziesiątych, że zawsze były filmy wybitne, dobre i słabe, z przeważającą częścią tych ostatnich. Oczywiście w ocenie pomaga obejrzenie filmu do końca i wtedy ewentualnie jakikolwiek werdykt ma sens. W innym wypadku recenzja czy wręcz ocena danego obrazu jest co najmniej śmieszna i niepoważna. Nie wyobrażam sobie, że mógłbym przerwać oglądanie filmu w połowie, po czym zabierać głos i poddawać obraz jakiejkolwiek krytyce.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś każdy film zaliczałem od początku do końca, nawet taki, po którym dostawałem kataru od ciągłego siedzenia w przeciągu z powodu masowego opuszczania sali. Teraz stwierdzam, że szkoda na to czasu, życie jest zbyt krótkie na takie podejście do sprawy i już nie odczuwam poczucia winy po przerwaniu seansu. Jeśli do połowy nic mnie filmie nie zafascynowało, to nie czekam aż skończy się druga, by to sobie jeszcze potwierdzić.

Raz mi się "udało" w jednym roku zaliczyć prawie do dwustu filmów. Teraz jest tego sporo, ale to sporo mniej- stałem się też bardziej wybredniejszy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś każdy film zaliczałem od początku do końca, nawet taki, po którym dostawałem kataru od ciągłego siedzenia w przeciągu z powodu masowego opuszczania sali. Teraz stwierdzam, że szkoda na to czasu, życie jest zbyt krótkie na takie podejście do sprawy i już nie odczuwam poczucia winy po przerwaniu seansu. Jeśli do połowy nic mnie filmie nie zafascynowało, to nie czekam aż skończy się druga, by to sobie jeszcze potwierdzić.

Raz mi się "udało" w jednym roku zaliczyć prawie do dwustu filmów. Teraz jest tego sporo, ale to sporo mniej- stałem się też bardziej wybredniejszy.

 

zeby ocenic przydalo by sie ogladnac do konca.

nie wciagnal ok, moze sie podobac lub nie jasna sprawa.

dla mnie to swietna relaksujaca historia tak na odskocznie od rzeczywistosci.

 

to prawda ze jest duzo kupy w kinie, sam lubie filmy z pogranicza komercji i kina ambitnego, czyli po prostu dobry film, ciekawie nakrecony, fajne kadrowanie, spojnosc, pomysl itp, francuzi maja akurat swoj klimat ktory sie od razu czuje.

 

chyba trzeba by zalozyc osobny watek, "komercyjne kino niezalezne" bo do kategorii dobry film ludzie potrafia tez straszna sieke wrzucic zupelnie poza ramami smaku.

 

ww amelie mozna polubic lub nie, ale jest uznanym juz klasykiem ;]

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie chciałem dopisać "Nie mów nikomu", ale przecież "Ne le dis à personne" jest w pierwszym poście. ;) Lubię za nastrój, co ciekawe film nakręcony na podstawie amerykańskiego kryminału.

 

Dorzucam jeszcze "36" czyli "36 Quai des Orfèvres".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"...Kto zagląda pod powierzchnię, czyni to na własną odpowiedzialność..."

Don Kichote to zły człowiek był...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amelia jest świetna. Jakiś czas temu doszłem do tego że uwielbiam fracuskie komedie,komediodramaty,są genialne.

 

"Przyjaciel gangstera" z Depardieu i Jean Reno !:) Chciałbym a nie umiem przypomnieć sobie tytułów tych róznych głupawych komedii

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można powiedzieć, że komedie z Luisem też są "głupawe". Ale to humor najwyższych lotów. Ciekawy scenariusz, wspaniałe gagi do tego perfekcyjnie zagrane skutkuje w finale doskonałym filmem.

"Przyjaciel gangstera", który zaliczyłem od początku do końca (!) był tylko głupawy. Nazywajmy rzeczy po imieniu, nie mówmy, że to specyficzny (najczęściej angielski, lecz tu za bardzo nie pasuje to określenie) rodzaj humoru.

 

Specyficzny rodzaj humoru zawiera na pewno "Le charme discret de la bourgeoisie", ...że też już błysnę w tym języku :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość francuskich produkcji obejrzałem w latach siedemdziesiątych. Dużo filmów kultowych ze wspaniałą obsadą - Jean Gabin, Belmondo, Jean-Louis Trintignant, Alain Delon, Jean Marais, Yves Montand, Bardot, Pierre Richard, Fernandel, Bardot, Deneuve....itd. Teraz mam mniejszy kontakt z tym kinem, jednak chętnie oglądam wybrane pozycje. Z obecnych, moimi ulubionymi aktorami są bez wątpienia Juliette Binoche, Gerard Depardieu, Audrey Tautou. Z filmów polecam moje ulubione Luc'a Besson'a - Angel-A (Angela) oraz Le Dernier Combat (The Last Battle). Następnie kultowy The Last Metro -Francois Truffaut, może być też The Count of Monte Cristo - z Depardieu i Ornellą Mutti, The Horseman On The Roof z Binoche i Olivierem Martinezem, dwie sympatyczne komedyjki - Valet (Gad Elmaleh, Alice Taglioni, Daniel Auteuil), Priceless (Audrey Tatutou, Gad Elmaleh), kostiumowy Ridicule (nominacja w kategorii Best Foreign Language Film, 1996), Apres Lui (Catherine Deneuve), Changing Times (Catherine Denevue i Gerard Depardieu), Rendez-vous (jedna z pierwszych głównych ról Julitte Binoche - film z 1985 roku w reż. Andre Techine - dziwny film, lecz godny obejrzenia), no i oczywiście komedie oraz pornole (w tych gatunkach kino francuskie jest nie do pobicia)

 

Pozdr, M.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Angel-A, dokładnie,to sie wogóle w głowie nie mieści co za arcydzieło,dla mnie pełen czad w ostatnich latach. Film czarno biały.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałem wspomnieć o przesympatycznych komediach obyczajowych w dwóch częściach, które zapewne większość z Was zna - pierwsza z nich to L'auberge Espagnole (The Spanish Apartment) i druga część - Les Poupees russes (The Russian Dolls) . Zarówno pierwszą, jak i drugą część reżyserował Cedric Klapisch. Międzynarodowa obsada i dużo fajnego humoru. Warty obejrzenia jest również obraz Bertrand'a Blier'a - How Much Do You Love Me - fr.- Combien tu m'aimes (Monica Bellucci, Gerard Depardieu, Bernard Campan, Jean-Pierre Darroussin) oraz odjazdowy film ponownie z Audrey Tautou - He Loves Me... He Loves Me Not (A la folie...pas du tout) - psychologiczny thriller z 2002 roku w reż. Laetitia Colombani. Film o obsesyjnej miłości i zauroczeniu, w którym Tautou pokazuje kunszt aktorski najwyższych lotów. Znakomity obraz i przerażająca historia - takie wariatki jak w tym filmie naprawdę istnieją (!) ;) Brrrr (!) ;)

 

220px-He_Loves_Me_He_Loves_Me_Not.jpgAubergeespagnole.jpg220px-Russian_dolls.jpgCombien_tu_m_aimes.jpg

 

Pozdr, M.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyświetlany dawno w naszych kinach film z 1979 roki "I jak Ikar".

Jeśli ktoś ma taką możliwość, to gorąco polecam go do oglądania.

Film trochę straszny w swojej wymowie (patrz sugerujący tytuł); w tamtym czasie jeszcze mógł być uważany wyłącznie za filmową fikcję, ale w odniesieniu do dzisiejszych czasów...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałem wspomnieć o przesympatycznych komediach obyczajowych w dwóch częściach, które zapewne większość z Was zna - pierwsza z nich to L'auberge Espagnole (The Spanish Apartment) i druga część - Les Poupees russes (The Russian Dolls) . Zarówno pierwszą, jak i drugą część reżyserował Cedric Klapisch. Międzynarodowa obsada i dużo fajnego humoru. Warty obejrzenia jest również obraz Bertrand'a Blier'a - How Much Do You Love Me - fr.- Combien tu m'aimes (Monica Bellucci, Gerard Depardieu, Bernard Campan, Jean-Pierre Darroussin) oraz odjazdowy film ponownie z Audrey Tautou - He Loves Me... He Loves Me Not (A la folie...pas du tout) - psychologiczny thriller z 2002 roku w reż. Laetitia Colombani. Film o obsesyjnej miłości i zauroczeniu, w którym Tautou pokazuje kunszt aktorski najwyższych lotów. Znakomity obraz i przerażająca historia - takie wariatki jak w tym filmie naprawdę istnieją (!) ;) Brrrr (!) ;)

 

220px-He_Loves_Me_He_Loves_Me_Not.jpgAubergeespagnole.jpg220px-Russian_dolls.jpgCombien_tu_m_aimes.jpg

 

Pozdr, M.

 

...widze ze nie tylko jazz w glowie.

opisy rownie skrupulatne jak w muzycznej antologii, pozazdroscic wiedzy i pamieci, albo checi szukania ;]

 

pozdrawiam serdecznie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Claude Lelouch i jego leluchy.

Dawno temu TVP puszczała cykl jego filmów pod hasłem "Lelouch, i już". Warto było oglądać.

Jeśli ktoś ma możliwość to gorąco polecam tego twórcę. Jedne filmy pobudzają myślenie, inne są luźnymi opowiastkami, ale wszystkie na poziomie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) polecam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

"Skorumpowani", 1984r.

Bardzo dobry, udany film. Niby to komedia, ale wydźwięk ma raczej przerażający. Samo życie, jakbyśmy to w wielkim skrócie ujęli.

Dobre aktorstwo i reżyseria przełożyło się na uznanie i wiele nagród w branży. Film naprawdę warto zobaczyć. Polecam.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

lubię srate komedie z pierrem richardem

no i jestem wielkim fanem delicatessen i miasta zaginionych dzieci

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli do połowy nic mnie filmie nie zafascynowało, to nie czekam aż skończy się druga, by to sobie jeszcze potwierdzić.

Dokładnie tak, a im dalej w las (zwłaszcza po roku 2000) tym niestety gorzej.

Dlatego ja tam osobiście nie widzę ani potrzeby męczenia (rzekomych najczęściej) arcydzieł na siłę "bo tak wypada"

ani tym bardziej szufladkowania kina w kategoriach dobre, średnie i słabe na podstawie rodowodu pojedynczych filmów.

Moim skromnym zdaniem zarówno kino francuskie, amerykańskie, japońskie, angielskie, szwedzkie, niemieckie czy polskie itd.

zawiera mniej więcej podobny odsetek gniotów, filmów przeciętnych, dobrych, bardzo dobrych, jak i wybitnych,

tylko całkiem inna jest w poszczególnych krajach skala produkcji, a co za tym idzie dostępność tytułów w PL.

I tak na przykład biorąc produkcje amerykańskie, których powstaje nie wiem ile 1.000 czy 2.000 rocznie albo i więcej,

oczywistym wydaje się fakt, że w takiej masie ryzyko trafienia na gówno będzie kilkukrotnie wyższe niż powiedzmy

w rodzimych produkcjach, których rocznie wychodzi 10 czy 20 więc nawet jakby człowiek obejrzał wszystko co "made in poland"

i to wszystko okazało się kupą, stratą czasu oraz prądu, to i tak tej kupy ilościowo będzie jakieś sto razy mniej.

Tak więc generalnie zawartość gówna w gównie jest mniej więcej podobna, niezależnie od tego gdzie filmy powstają,

ale po obejrzeniu powiedzmy 200 filmów w roku, przewaga gówna amerykańskiego wydaje się dla widza logiczna i oczywista.

Niestety czy stety to działa tak samo w drugą stronę i gdyby na tej podstawie klasyfikować kino takie, siakie czy owakie,

to w liczbach bezwzględnych pewnie by się okazało, że w samych stanach powstało znacznie więcej świetnych filmów

niż we wszystkich krajach europejskich, azjatyckich czy afrykańskich, razem wziętych i pomnożonych przez siebie.

 

A co do kina francuskiego, to mnie na przykład od jakiegoś czasu męczy pięciu tych samych aktorów i trzy te same aktorki

grających razem lub osobno w praktycznie każdym filmie, tyle że co jakieś 10-15 lat tych już do bólu zgranych zastępują inni,

którzy przez kolejne 10-15 lat ... i tak w kółko.

Chociaż jeszcze słabiej pod tym akurat względem wypada kino japońskie, gdzie przynajmniej dla mnie nie ma to żadnego znaczenia,

bo i tak ich nie rozróżniam i do połowy filmu nie wiem kto jest kto, co w przypadku horrorów jeszcze ujdzie i jest może mało ważne,

ale już w obyczajówce czy sensacji wolałbym wiedzieć kto kogo goni i dlaczego ten co go już ze trzy razy zabili ciągle jeszcze żyje :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

parantulla dobrze prawisz :), ale jednak ja osobiście odczuwam to pogorszenie filmów ze względu na czasy w jakich żyjemy. Gówno było, jest i będzie tylko, że wcześniej człowiek nie miał takiej świadomości. Jakość znajdziesz dzisiaj spokojnie tylko trzeba dobrze szukać, w przeszłości większość filmów nominowanych do wszelkich nagród produkowały studia niezależne i teraz też tak jest. Problem polega na działaniu tych na szczycie danej dziedziny, nieważne czy to film czy muzyka, sprzęt itd. W dzisiejszych czasach to jest po prostu wciskanie szmelcu w ładnym opakowaniu za duże pieniądze.

 

Już teraz chcą robić remake filmu z 2005 roku, ale ludzie i tak pewnie będą łykać :). Lud jest pusty i cofamy się do tyłu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Film, w którym mówi się po francusku. Produkcja- Francja, Hiszpania, Włochy. Reżyser hiszpański- Luis Bunuel. Obsada- międzynarodowa.

Reżyser dużo czasu spędził w Paryżu, dużo tworzył we Francji, film więc można podciągnąć pod kino jak w tytule wątku (zwłaszcza zerkając na podpis na plakacie).

Film z dużą dawką specyficznego (jak najbardziej- francuskiego) humoru. Świetne kino.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

"8 kobiet".

Kryminał. Jest trup i osiem podejrzanych kobiet. Opowiedziany śpiewająco :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderatorzy

ZIMNY POT - słońce, pustynia i ciężarówki

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Taxi 2"

 

Francuskie komedie cechował specyficzny, jedyny i niepowtarzalny... francuski humor :)

Był nam bliski, rozumieliśmy go i nas bawił. Do czasu aż pojawiły się filmy o najszybszym peugeocie w Europie.

To już nie jest humor francuski. Ba, to nawet nie jest też humor angielski. Co to jest ?

 

 

Ninja ! Żółtek ! Ninja ! Żółtek !

Czas wysiąść z tej taksówki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

    Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Słuchawki

    Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

    W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

    audiostereo.pl
    audiostereo.pl
    Muzyka 20

    Marantz Cinema 30

    Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Systemy

    Indiana Line Diva 5

    Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Kolumny

    Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

    O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

    AudioNews
    AudioNews
    Newsy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.