Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  40 członków

Zeta Zero Klub
IGNORED

Klub miłośników myśli technicznej Zeta Zero


tomii241
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Czytałem o tych wzmacniaczach (na stronie producenta) i to brzmi zbyt pięknie. Chciało by się rzec "zbyt piękne by było prawdziwe" (jakość klasy A przy sprawności i mocy klasy D). Przydały by się pomiary z magazynu "Audio", czy choć w kwestii tych łatwiej mierzalnych parametrów, jest tak jak piszą.

 

ps. z jakiego powodu ograniczono pasmo do 38 kHz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ps. z jakiego powodu ograniczono pasmo do 38 kHz?

Z banalnego - uniknięcie modulacji z częstotliwością podstawową końcówki w klasie D. Nie wiem czy to jest PWM czy PAM, czy jeszcze coś innego, ale kryterium Nyquista stosuje się tak samo, bo sygnał jest dyskretny. Z tego samego powodu zresztą chłopaki w innym miejscu tak polecają litzę na kabel głośnikowy - do przewodzenia impulsów najlepsze, natomiast we współpracy z sygnałem ciągłym, jaki podaje klasyczny wzmacniacz, drut nie jest żadnym złem. Obserwowalny efekt naskórkowy pojawia się przy 2-3 krotności wyliczonego ze wzorów, i to dla prostokąta, a gdzie tam do sinusa, który nie ma wyższych harmonicznych. Nie dajcie się ludzie nabrać na tę naukowość złożoną z samych haseł. Ja przez parę lat pracowałem na stanowisku, gdzie pilnowanie efektów naskórkowych, itp. w drutach decydowało o jakości moich projektów. Możemy sobie pogadać o starciu teorii z praktyką, i to też ćwiczoną na aparaturze pomiarowej za setki tys. zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tej poezji co u nich czytałem, to niby wzmacniacz bardzo analogowy (często przewijające się słowo "continuum" x-P ) ... a tu teraz mówisz że to klasa D ... czyli cyfra jak diabli :)

Oni to wprost napisali - modulacja szerokości impulsów. "Analogowa" dlatego, że nie jest zdyskretyzowana w sensie amplitudy sygnału, czyli de facto czas każdego impulsu jest definiowany z "nieskończoną" dokładności, czyli jak przez układ liniowy. Tak zresztą działały pierwsze wzmacniacze w klasie D, gdzie układ całkujący i komparator decydowały o czasie trwania impulsu. Żadnej "cyfry" do przetwarzania sygnału tam nie było.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli prostym zrozumiałym językiem ściema czy ideal?

Odpisz na pw jeśliś łaskaw:)

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LIST OD OJCA DYREKTORA :)DO MNIE !!!!!

Wzmacniacz taki jak Zeta Zero 1775 i wiele innych podobnych urządzeń analogowych ma zdolność w odróżnieniu od typowych wzmacniaczy cyfrowych (binarnych) wystawić na wyjściu continuum wartości sygnału. Tj sygnał NIE jest zdyskretyzowany (NIE jest innymi słowami skwantowany (zeschodkowany- nie ma "schodków" w tzw funkcji przejściowej, a jest jak w każdym innym urządzeniu oczywiście ograniczony co do wartości maksymalnej - jego zbiór napięć wyjściowych jest nieskończony co do ilości elementów zawartych w nim ) .-

 

On tj ten forumowicz MichalAngleo dokładnie poprawnie to opisał i dobrze krótko wyjaśnił. I o tym zjawisku dokładnie i ja na swej stronie www.audio-high-end.com piszę swymi słowami.

To fundamentalna zasada działania każdego urządzenia i zjawiska analogowego- różnica miedzy typowymi "cyfrakami" a takimi jak choćby ten wzmacniaczami , stąd . między innymi ale nie tylko- ich takie łagodne i miękkie brzmienie dla wielu słuchaczy i klientów.

Jest to wzmacniacz analogowy i basta !. A jak ktoś inaczej by spróbował mówić to brak mu elementarnego wykształcenia na poziomie akademickim- ścisłym i kropka. I nie zdałby żadnego egzaminu z teorii transmisji na akademickich czy politechnicznych studiach.

 

Zatem z definicji naukowej i akademickiej tak jak każdy "Pan psor" mu powie na wykładzie w auli :

 

Każde urządzenie analogowe czy to tzw dwójnik czy czwórnik ma tzw ciągłą funkcję Transmitancji. Czyli każdemu absolutnie dowolnemu liczbowo sygnałowi wejściowemu z zakresu od 0,000000000.....Voltów do napięcia wejściowego maksymalnego dopuszczalnego dla danego urządzenia odpowiada jeden i tylko jeden co do wartości sygnał WYJŚCIOWY> (to słowami elektronika wypowiedziana klasyczna definicja tzw funkcji znana już na poziomie liceum klasy pierwszej ogólniaka w PRLu )

 

Tj urządzenie takie na wyjściu wystawia analogiczny do tego otrzymywanego dowolnego sygnału wejściowego DOWOLNY co do napicia też z tą samą rozdzielczością jak napięcie wejściowe sygnał wyjściowy.

 

Z powodu tej "ANALOGICZNOŚCI" sygnału wyjściowego do sterującego urządzeniem sygnału wejściowego takie urządzenia (np wzmacniacze, przedwzmacniacze, korektory, miksery itp itd ) nazywa się od niepamiętanych czasów i pierwszych wykładów z technik cyfrowych czyli głębokich lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku gdy zaczęły powstawać pierwsze cyfrowe maszyny liczące w elektronice i elektrotechnice urządzeniami ANALOGOWYMI. Bo sygnał wyjściowy jest ANALOGICZNY (analogowo przetwarzany- np wzmacniany, dzielony, całkowany, różniczkowany itp ) w stosunku do sygnału wejściowego.

 

 

To fundamentalna różnica miedzy urządzeniami cyfrowymi i analogowymi.

 

W świecie sygnałów i urządzeń analogowych mamy NIESKONCZONoŚĆ czyli CONTINUUM możliwych sygnałów na wyjściu tak jak na osi LICZB RZECZYWISTYCH ograniczonych tylko co do wartości maksymalnej, a w świecie urządzeń cyfrowych mamy POLICZALNY a co gorsza SKOŃCZONY ZBIÓR możliwych sygnałów tak jak na osi liczb CAŁKOWITYCH , NATURALNYCH itp też ograniczonych co do wartości maksymalnej .

 

 

 

By to przybliżyć dam taki Ci przykład:

 

 

weźmy pod uwagę zakres liczb np napięcia na przykład od 0 do 100 (np Voltów).

 

W tym zakresie jest ilość możliwych do napisania elementów zbioru różnych liczb rzeczywistych napięcia niepoliczalna tj można dowolnie wielką liczbę liczb rzeczywistych pokazać i napisać na kartce papieru pisząc je aż do usranej śmierci jakie zawierają się miedzy zaledwie 0 a 100. I zawsze dla dowolnie wybranych dwóch liczb naturalnych mozna napisać ....trzecią nową ktora jest mniejsza od pierwszej a większa od drugiej (patrz licealna definicja zbioru liczb rzeczywistych)

 

Natomiast liczb naturalnych w tym samym przedziale od 0 do 100 Volt jest tylko ........................... 99 bo to 1, 2, 3, ,4 ,..........100. I napisanie ich wszystkich zajmie nam około dwóch minut.........

 

 

 

 

Ze znanej każdemu za pewne z liceum Teorii Zbiorów i mocy zbiorów : nawet cały zbiór liczb NATURALNYCH choć jest nieskończonym to i tak jest tylko malutkim-nieskończenie małym hahaha PODZBIOREM ............... ZBIORU liczb rzeczywistych. Matematycy mówią że MOC zbioru liczb rzeczywistych jest NIESKOŃCZENIE "MOCNIEJSZA" (powiedzmy dokładniejsza) niż moc zbioru liczb naturalnych, całkowitych i jakichkolwiek innych "gatunków" liczb jakbyśmy tych podzbiorów i ich składników nie zdefiniowali itp.

 

Tak na marginesie co ciekawe moc zbioru już tylko samych (jednowymiarowych tj zapisanych jednowymiarowo) liczb rzeczywistych jest najpotężniejszym (językiem matematyki najmocniejszym) znanym intelektowi ludzkiemu zbiorem w naszej rzeczywistości , we Wszechświecie. Może tylko....Bóg zna mocniejsze zbiory , nasz intelekt ludzki nie poznał żadnych mocniejszych i nie potrafi ich zdefiniować.

 

 

Na studiach takich jak np moje czy ludzi z matematyki czy z astrofizyki ludzie "żyją i onanizują" się z radości takimi zwariowanymi rzeczami i liczą całe czesto bardzo złożone funkcje gdzie tzw argumentami są nie pojedyncze liczby ( tzw niewiadome) a wręcz całe zbiory, liczy się namiętnie ich moce porównuje itp....to bardzo ciekawy dział matematyki. Ja z tego jak każdy przyszły inżynier musiałem zdawać egzaminy

 

i nie byłem zupełnie zły w tym ..hahahaahahahah

 

Dlatego wszelkie urządzenia analogowe(do których ze względu na tą prostą idee działania i przenoszenia sygnału tj właściwości ciągłości funkcji transmitancji ( do których zalicza się i ten wzmacniacz Zeta Zero 1175 i inne podobne ) zawsze co do teorii i podstaw zasady działania MUSZĄ być z estetycznego punktu widzenia lepsze od cyfrowych bo dokładniejsze powiedzmy bardziej............. " skrupulatne" w tym co wystawiają na swych wyjściach- zbiór ich możliwych do wytworzenia napięć wyjściowych jest matematycznie nieskończenie większej mocy w stosunku do zbioru możliwych sygnałów w nawet najlepszym wzmacniaczu cyfrowym tak jak moc zbioru liczb rzeczywistych jest nieskończenie większej mocy w stosunku do zbioru liczb naturalnych a co dopiero skończonego jego podzbioru !!!!!!!!.

 

Bo co gorsza w realnych wzmacniaczach cyfrowych wielkość zbioru możliwych liczb bezwzględnych tj z pominięciem znaku napięcia (masz dwie polaryzacje napięć na wyjściu) jest....................nie tylko POLICZALNA ale i SKOŃCZONA -OGRANICZONA !!!!!

i najlepszym wypadku wynosi 2do potęgi N gdzie N to rozdzielczość w bitach.

 

lub 2X 2 do potęgi N gdyby uwzględnić i polaryzację napięcia.

 

Czyli bardzo nędznie w stosunku do mocy zbioru liczb rzeczywistych.

 

Dobrym porównaniem - ilości liczb naturalnych w zbiorze od 0 do 2 do potęgi N (gdzie N to ilosc bitów) i konkurującego z nim zbioru liczb rzeczywistych jest tu np porównanie wzrostu człowieka skończonego np o wzroście 2 metry do rozmiarów .................................................... Wszechświata o ile byśmy przyjeli że Wszechśiwat jest nieskończony., Trudno porównywać bo można zwariowanych wniosków i wylądować w Wariatkowie. Nie mniej to pokazuje różnice miedzy dowolną skończoną liczbą a nieskończonością.; Lekka dysproporcja co nie? lekki zawrót głowy jak po wódce. hehe.

 

Dlatego urządzenia analogowe przynajmniej do poziomu zjawisk kwantowych i pojedynczych skaczących gdzieś niesfornie w w postaci tzw chmur hmmmmm może w ....5 wymiar czasoprzestrzeny elektronów (patrz choćby teoria sumy wszystkich dróg R. Faymann'a i Teoria Parowania Czarnych Dziur i cząstek wirtualnych na granicy Horyzontu Zdarzeń S. Howking'a ) mają delikatnie mówiąc sporą oficjalnie matematycznie różnicę i nie można im tj urządzeniom analogowym zaprzeczyć wyższości co do sensu działania i elegancji matematycznej opisującej ich zasadę przetwarzania ( tzw ciągła funkcja transmitancji).

 

A że PRAWDZIWE cyfrowe (nie mylić z klasą D !!!!!!!!!) wzmacniacze buduje się taniej to inna rzecz . Rynek zawsze szedł na łatwiznę.

 

 

No i taka już jest matematyka jaką znamy i nikt tego jak na razie od czasów Archimedesa, Pitagorasa, Newtona, Einsteina nie zmienił i chyba raczej nie zmieni choćbyśmy się zesikali z wysiłku.

hehehe

 

mam nadzieję że to wyjaśniłam jakoś odrobinę przystępnie......

 

 

wiem że jak się zacznie analizować teorie choćby mocy zbiorów to można czasem dostać kręćka.....Jeden chłopak u nas wliceum na lekcji matmy gdy pani tłumaczyła te zawiłości mocy zbiorów......zemdlał !

 

hahaha

 

 

 

A konkluzja dla każdego niedowiarka albo kogoś kto skończył szkoły np humanistyczne a lubi dobrą i dobrze brzmiacą muzykę - jest prosta: zamiast łamać sobie głowę wszelkimi liczbami i teoriami ; ZAWSZE LEPIEJ jest i NALEŻY PRZYJECHAĆ POSŁUCHAĆ a nie TEORETYZOWAĆ dokłądnie tak jak Ty Tomku zrobiłeś . Bo to wszystko tylko dla ludzi.

 

PS płyta winylowa jest właśnie analogowym urządzeniem(nośnikiem) a CD cyfrowym. I tu jest absolutnie identyczna różnica jak w omawianym wcześniej temacie wzmacniaczy.

 

pozdrawiam serdecznie. Tomasz Rogula

 

www.audio-high-end.com

www.trstudio.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość stary bej

(Konto usunięte)

Liczby liczby liczby, tylko kasa się czasami nie zgadza ;-)

 

Mam wrażenie że tak jak i firma Audiomatus http://www.highfidelity.pl/artykuly/0603/audiomatus.html - tak i pozostałe, opierają swoje rozwiązania na http://www.icepower.bang-olufsen.com/en/solutions/speaker/ASP_SERIES

Na rynek wchodzi nowy zawodnik w tej lidze http://elins-audio.pl/produkty.html którego można już posłuchać w Polsce, a parametry jakieś takie znajome, aby nie powiedzieć identyczne z Zeta Zero 1175.

 

Nie doszukujmy się w tym wszystkim jakieś technologii kosmicznej, i wpływu liczb "urojonych" na to, co zostało już kiedyś opracowane, a obecnie podlega jedynie tylko modyfikacji.

Edytowane przez stary bej
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LIST OD OJCA DYREKTORA :)DO MNIE !!!!!

Wzmacniacz taki jak Zeta Zero 1775 i wiele innych podobnych urządzeń analogowych ma zdolność w odróżnieniu od typowych wzmacniaczy cyfrowych (binarnych) wystawić na wyjściu continuum wartości sygnału. Tj sygnał NIE jest zdyskretyzowany (NIE jest innymi słowami skwantowany (zeschodkowany- nie ma "schodków" w tzw funkcji przejściowej, a jest jak w każdym innym urządzeniu oczywiście ograniczony co do wartości maksymalnej - jego zbiór napięć wyjściowych jest nieskończony co do ilości elementów zawartych w nim ) .-

 

On tj ten forumowicz MichalAngleo dokładnie poprawnie to opisał i dobrze krótko wyjaśnił. I o tym zjawisku dokładnie i ja na swej stronie www.audio-high-end.com piszę swymi słowami.

To fundamentalna zasada działania każdego urządzenia i zjawiska analogowego- różnica miedzy typowymi "cyfrakami" a takimi jak choćby ten wzmacniaczami , stąd . między innymi ale nie tylko- ich takie łagodne i miękkie brzmienie dla wielu słuchaczy i klientów.

Jest to wzmacniacz analogowy i basta !. A jak ktoś inaczej by spróbował mówić to brak mu elementarnego wykształcenia na poziomie akademickim- ścisłym i kropka. I nie zdałby żadnego egzaminu z teorii transmisji na akademickich czy politechnicznych studiach.

 

Zatem z definicji naukowej i akademickiej tak jak każdy "Pan psor" mu powie na wykładzie w auli :

 

Każde urządzenie analogowe czy to tzw dwójnik czy czwórnik ma tzw ciągłą funkcję Transmitancji. Czyli każdemu absolutnie dowolnemu liczbowo sygnałowi wejściowemu z zakresu od 0,000000000.....Voltów do napięcia wejściowego maksymalnego dopuszczalnego dla danego urządzenia odpowiada jeden i tylko jeden co do wartości sygnał WYJŚCIOWY> (to słowami elektronika wypowiedziana klasyczna definicja tzw funkcji znana już na poziomie liceum klasy pierwszej ogólniaka w PRLu )

 

Tj urządzenie takie na wyjściu wystawia analogiczny do tego otrzymywanego dowolnego sygnału wejściowego DOWOLNY co do napicia też z tą samą rozdzielczością jak napięcie wejściowe sygnał wyjściowy.

 

Z powodu tej "ANALOGICZNOŚCI" sygnału wyjściowego do sterującego urządzeniem sygnału wejściowego takie urządzenia (np wzmacniacze, przedwzmacniacze, korektory, miksery itp itd ) nazywa się od niepamiętanych czasów i pierwszych wykładów z technik cyfrowych czyli głębokich lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku gdy zaczęły powstawać pierwsze cyfrowe maszyny liczące w elektronice i elektrotechnice urządzeniami ANALOGOWYMI. Bo sygnał wyjściowy jest ANALOGICZNY (analogowo przetwarzany- np wzmacniany, dzielony, całkowany, różniczkowany itp ) w stosunku do sygnału wejściowego.

 

 

To fundamentalna różnica miedzy urządzeniami cyfrowymi i analogowymi.

 

W świecie sygnałów i urządzeń analogowych mamy NIESKONCZONoŚĆ czyli CONTINUUM możliwych sygnałów na wyjściu tak jak na osi LICZB RZECZYWISTYCH ograniczonych tylko co do wartości maksymalnej, a w świecie urządzeń cyfrowych mamy POLICZALNY a co gorsza SKOŃCZONY ZBIÓR możliwych sygnałów tak jak na osi liczb CAŁKOWITYCH , NATURALNYCH itp też ograniczonych co do wartości maksymalnej .

 

 

 

By to przybliżyć dam taki Ci przykład:

 

 

weźmy pod uwagę zakres liczb np napięcia na przykład od 0 do 100 (np Voltów).

 

W tym zakresie jest ilość możliwych do napisania elementów zbioru różnych liczb rzeczywistych napięcia niepoliczalna tj można dowolnie wielką liczbę liczb rzeczywistych pokazać i napisać na kartce papieru pisząc je aż do usranej śmierci jakie zawierają się miedzy zaledwie 0 a 100. I zawsze dla dowolnie wybranych dwóch liczb naturalnych mozna napisać ....trzecią nową ktora jest mniejsza od pierwszej a większa od drugiej (patrz licealna definicja zbioru liczb rzeczywistych)

 

Natomiast liczb naturalnych w tym samym przedziale od 0 do 100 Volt jest tylko ........................... 99 bo to 1, 2, 3, ,4 ,..........100. I napisanie ich wszystkich zajmie nam około dwóch minut.........

 

 

 

 

Ze znanej każdemu za pewne z liceum Teorii Zbiorów i mocy zbiorów : nawet cały zbiór liczb NATURALNYCH choć jest nieskończonym to i tak jest tylko malutkim-nieskończenie małym hahaha PODZBIOREM ............... ZBIORU liczb rzeczywistych. Matematycy mówią że MOC zbioru liczb rzeczywistych jest NIESKOŃCZENIE "MOCNIEJSZA" (powiedzmy dokładniejsza) niż moc zbioru liczb naturalnych, całkowitych i jakichkolwiek innych "gatunków" liczb jakbyśmy tych podzbiorów i ich składników nie zdefiniowali itp.

 

Tak na marginesie co ciekawe moc zbioru już tylko samych (jednowymiarowych tj zapisanych jednowymiarowo) liczb rzeczywistych jest najpotężniejszym (językiem matematyki najmocniejszym) znanym intelektowi ludzkiemu zbiorem w naszej rzeczywistości , we Wszechświecie. Może tylko....Bóg zna mocniejsze zbiory , nasz intelekt ludzki nie poznał żadnych mocniejszych i nie potrafi ich zdefiniować.

 

 

Na studiach takich jak np moje czy ludzi z matematyki czy z astrofizyki ludzie "żyją i onanizują" się z radości takimi zwariowanymi rzeczami i liczą całe czesto bardzo złożone funkcje gdzie tzw argumentami są nie pojedyncze liczby ( tzw niewiadome) a wręcz całe zbiory, liczy się namiętnie ich moce porównuje itp....to bardzo ciekawy dział matematyki. Ja z tego jak każdy przyszły inżynier musiałem zdawać egzaminy

 

i nie byłem zupełnie zły w tym ..hahahaahahahah

 

Dlatego wszelkie urządzenia analogowe(do których ze względu na tą prostą idee działania i przenoszenia sygnału tj właściwości ciągłości funkcji transmitancji ( do których zalicza się i ten wzmacniacz Zeta Zero 1175 i inne podobne ) zawsze co do teorii i podstaw zasady działania MUSZĄ być z estetycznego punktu widzenia lepsze od cyfrowych bo dokładniejsze powiedzmy bardziej............. " skrupulatne" w tym co wystawiają na swych wyjściach- zbiór ich możliwych do wytworzenia napięć wyjściowych jest matematycznie nieskończenie większej mocy w stosunku do zbioru możliwych sygnałów w nawet najlepszym wzmacniaczu cyfrowym tak jak moc zbioru liczb rzeczywistych jest nieskończenie większej mocy w stosunku do zbioru liczb naturalnych a co dopiero skończonego jego podzbioru !!!!!!!!.

 

Bo co gorsza w realnych wzmacniaczach cyfrowych wielkość zbioru możliwych liczb bezwzględnych tj z pominięciem znaku napięcia (masz dwie polaryzacje napięć na wyjściu) jest....................nie tylko POLICZALNA ale i SKOŃCZONA -OGRANICZONA !!!!!

i najlepszym wypadku wynosi 2do potęgi N gdzie N to rozdzielczość w bitach.

 

lub 2X 2 do potęgi N gdyby uwzględnić i polaryzację napięcia.

 

Czyli bardzo nędznie w stosunku do mocy zbioru liczb rzeczywistych.

 

Dobrym porównaniem - ilości liczb naturalnych w zbiorze od 0 do 2 do potęgi N (gdzie N to ilosc bitów) i konkurującego z nim zbioru liczb rzeczywistych jest tu np porównanie wzrostu człowieka skończonego np o wzroście 2 metry do rozmiarów .................................................... Wszechświata o ile byśmy przyjeli że Wszechśiwat jest nieskończony., Trudno porównywać bo można zwariowanych wniosków i wylądować w Wariatkowie. Nie mniej to pokazuje różnice miedzy dowolną skończoną liczbą a nieskończonością.; Lekka dysproporcja co nie? lekki zawrót głowy jak po wódce. hehe.

 

Dlatego urządzenia analogowe przynajmniej do poziomu zjawisk kwantowych i pojedynczych skaczących gdzieś niesfornie w w postaci tzw chmur hmmmmm może w ....5 wymiar czasoprzestrzeny elektronów (patrz choćby teoria sumy wszystkich dróg R. Faymann'a i Teoria Parowania Czarnych Dziur i cząstek wirtualnych na granicy Horyzontu Zdarzeń S. Howking'a ) mają delikatnie mówiąc sporą oficjalnie matematycznie różnicę i nie można im tj urządzeniom analogowym zaprzeczyć wyższości co do sensu działania i elegancji matematycznej opisującej ich zasadę przetwarzania ( tzw ciągła funkcja transmitancji).

 

A że PRAWDZIWE cyfrowe (nie mylić z klasą D !!!!!!!!!) wzmacniacze buduje się taniej to inna rzecz . Rynek zawsze szedł na łatwiznę.

 

 

No i taka już jest matematyka jaką znamy i nikt tego jak na razie od czasów Archimedesa, Pitagorasa, Newtona, Einsteina nie zmienił i chyba raczej nie zmieni choćbyśmy się zesikali z wysiłku.

hehehe

 

mam nadzieję że to wyjaśniłam jakoś odrobinę przystępnie......

 

 

wiem że jak się zacznie analizować teorie choćby mocy zbiorów to można czasem dostać kręćka.....Jeden chłopak u nas wliceum na lekcji matmy gdy pani tłumaczyła te zawiłości mocy zbiorów......zemdlał !

 

hahaha

 

 

 

A konkluzja dla każdego niedowiarka albo kogoś kto skończył szkoły np humanistyczne a lubi dobrą i dobrze brzmiacą muzykę - jest prosta: zamiast łamać sobie głowę wszelkimi liczbami i teoriami ; ZAWSZE LEPIEJ jest i NALEŻY PRZYJECHAĆ POSŁUCHAĆ a nie TEORETYZOWAĆ dokłądnie tak jak Ty Tomku zrobiłeś . Bo to wszystko tylko dla ludzi.

 

PS płyta winylowa jest właśnie analogowym urządzeniem(nośnikiem) a CD cyfrowym. I tu jest absolutnie identyczna różnica jak w omawianym wcześniej temacie wzmacniaczy.

 

pozdrawiam serdecznie. Tomasz Rogula

 

www.audio-high-end.com

www.trstudio.com

 

 

 

wreszczie ktoś klarownie wytłumaczył mi to co mnie od pewnego czasu nurtowało.. Jak to się nazywało na mej uczelni................. "Łopatologicznie". Tego tak brak we współczesnym świecie by tłumaczyc rzeczy zawiłe w prosty dla normalnego śmiertelnika sposób. Nie sztuka tłumaczyć zawile rzeczy zawiłe , Sztuka tłumaczyć rzeczy skomplikowane w przejrzysty sposób. Szacun za tą niesamowitą lekcję ! lubiłem programy "zrób to sam" Adama Słodowego. tu mam coś podobnego. brawo!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 3 tygodnie później...

Witam,

 

od dłuższego już czasu zaglądam tu na forum i strasznie mnie urzekła nagonka niektórych obywateli AudioStereo na firmę Zeta Zero. Jednak moje zderzenie z tymi kolumnami jak i elektroniką odbieram b pozytywnie. Bez większych problemów umówiłem się u Pana Tomasza w Warszawie na odsłuch. To co mnie chwyciło za serce to scena, czytelność dźwięku, moc. system pracuje b dobrze w muzyce klasycznej , jazzowej ale również i ciężkiej tj rock, metal. Nie będę wypisywał nie wiadomo jakich tekstów och ach albo wytykał wad. Wszystkim Wam polecam odsłuch produktów tej marki i wyrobienie swojego własnego zdania na ten temat. Ja jedynie mogę powiedzieć że gdybym miał aktualnie fundusze na zakup systemu w takiej klasie to bym się poważnie zastanowił czy nie wesprzeć naszej Polskiej gospodarki ;) Przyznam że nie siedzę w tym interesie i nie mogę w żadnym stopniu mieć odniesienia do jakiś innych produktów. Jestem po prostu perkusistą z 15 letnim stażem i mniej więcej wiem co , gdzie i jak ma się pojawić ;]

 

serdecznie pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi osbiście nie spodobała się ich strona, wygląda przedziwnie i o tym napisałem.

 

To co mnie chwyciło za serce to scena, czytelność dźwięku, moc. system pracuje b dobrze w muzyce klasycznej , jazzowej ale również i ciężkiej tj rock, metal

 

Pozwolę się sobie nie zgodzić. Też słyszałem Zety i moim zdaniem te kolumny nie wyrabiają się w szybkiej, energetycznej muzie, są jakby trochę - misiowate.

Ogólny charakter jest przyjemny, lekko zmiękczony, z pewnością będzie wielu, którym wpadną w ucho.

Edytowane przez omen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 4 tygodnie później...

Kiwczy? hmm

 

 

a mnie ich stronA sie podoba. BARDZO rzetelna i oryginalna. Nie jak z getis images albo nie jak z banku Abmer.

 

.Jako fizyk oceniam ją bardzo pozytywnie bo czuje sie w tym ścisły umysł a nie hydraulika co nie zna układów równań zmiennych stanu czy amatora diy ktoremu nawet najprostsze macierze i ich rachunek są obce.Nie wiem co ci kwiczy kolego zatem . za miesiąc rusza rok akademicki powiem studentom by sie i moi podopieczni wypowiedzieli. Ale mnie przypadło do gustu co gostek mówi bo czuje sie że to fachowiec niezłej klasy jak na Polski grajdoł jaki juz poznałam.więc nie marudz bo mi duszno.

no chyba ze lubisz ...unitrę. Ja nie.,

pa

pa bea

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Kiwczy? hmm

 

 

a mnie ich stronA sie podoba. BARDZO rzetelna i oryginalna. Nie jak z getis images albo nie jak z banku Abmer.

 

.Jako fizyk oceniam ją bardzo pozytywnie bo czuje sie w tym ścisły umysł a nie hydraulika co nie zna układów równań zmiennych stanu czy amatora diy ktoremu nawet najprostsze macierze i ich rachunek są obce.Nie wiem co ci kwiczy kolego zatem . za miesiąc rusza rok akademicki powiem studentom by sie i moi podopieczni wypowiedzieli. Ale mnie przypadło do gustu co gostek mówi bo czuje sie że to fachowiec niezłej klasy jak na Polski grajdoł jaki juz poznałam.więc nie marudz bo mi duszno.

no chyba ze lubisz ...unitrę. Ja nie.,

pa

pa bea

 

Może i brzmi to logicznie i bardzo naukowo, ale z audio ma to bardzo mało wspólnego. Nie problem wstawić wstęgi, trochę stuningowany subwoofer z car audio i oprawić to w udziwnioną obudowę. Potem pisać że jest to kosmiczna technologia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Miałem przyjemność ostatnio gościć u Pana Roguli w domu i studiu, celem zarejestrowania nagrania i powiem Wam, że zostałem dosłownie wgnieciony w parkiet. Panowie, jestem muzykiem z 20-letnim doświadczeniem i niejedno już widziałem i słyszałem, lecz to, czego doświadczyłem ostatnio, było poza moim wyobrażeniem. Pan Tomasz posadził mnie i moich kolegów na wygodnej sofie i zapodał bardzo klimatyczną muzę (chyba było to Dead Can Dance). Z 8 głośników (3 po lewej i 3 po prawej stronie z przodu, oraz po jednym z lewej i prawej strony z tyłu) zaczęły dochodzić bardzo przyjemne dźwięki. Stopniowo jednak pan Tomasz zwiększał volume, aż doszedł do momentu, kiedy było tak głośno, że myślałem, że szyby wylecą. A tu nawet nie było połowy głośności. Odlot! Ale najlepsze było to, jak Pan Tomasz zpauzował utwór i podkręcił głośność na maksimum. I wiecie co? Cisza. Z głośników płynęła błoga cisza, żadnych szumów szumików, szmerów. C I S Z A. Czy to mnie przekonało do geniuszu twórców Zeta Zero? Hell Yeah!!! Potem Pan Tomasz pokazał nam kilka elementów składowych do głośników i po raz pierwszy w życiu poczułem się jak w jakimś laboratorium NASA. Kosmos. Takich materiałów nie produkuje się ot tak.

Na koniec dodam, że nie jestem w żadnym stopniu spokrewniony z Panem Rogulą, nie jestem Jego pracownikiem, etc. Jestem muzykiem, który po raz pierwszy doświadczył niewyobrażalnie doskonałej technologii do słuchania muzyki. Jeśli ktoś nie wierzy w to, co napisałem, to wystarczy umówić się z Panem Tomaszem na doskonały pokaz możliwości Zeta Zero. Kiedyś na pewno nabędę te cacka. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 miesiące temu...

O jakiej tu technologi rodem z NASA ktoś mendzi ? : )))))))

 

Widziałem , słuchałem.

 

Wykonanie P I Ę K N E , klasa światowa. Naprawdę estetyka robi pozytywne wrażenie.

 

O cenie nie ma co pisać.... o cholercia napisałem.

 

Brzmienie , hm .... wchodzę , jakieś świeczki.... Voodoo cy cóś ???? Idę dalej ... siedzi grupka w większości zblazowanej młodzieży z chyba bogatych domów i z kolumn ciurka się prawie Kriszna .... ziół nie widziałem , Palikota też nie zauważyłem.

 

Myzyka taka na której cokolwiek trudno określić co to jest warte.

 

Ale jest to ciekawe , szkoda że plumkacze puszczano a nie np.Big Band wtedy można by coś powiedzieć czy to gra czy nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem zwolennikiem "plumkania" a raczej mocnych dźwięków. Na Audioshow 2012 pokój z prezentacją Zeta Zero był tym w którym spędziłem najwięcej czasu. Po pierwsze z racji różnorodności muzyki jaka była puszczana i swobody z jaką była prezentowana przez sprzęt Zeta Zero. Dane mi było usłyszeć też efekty z filmów "Terminator" oraz "Jurassic park". Wszystko w wersji stereo. Zrobiło to na mnie ogromne wrażenie. Po drugie miałem możliwość porozmawiać z panem Tomkiem o tym co robi. Nie sądziłem, że kosmiczne technologie pakuje się w przetworniki elektroakustyczne mające grać na Ziemi. Po trzecie - bo to polskie i w moim przekonaniu dobre pomysły. Wierzę, że gość jest w stanie wymyślić, konstruować i produkować tak niesamowite rzeczy dlatego, że wiele lat temu znałem gościa z politechniki z ogromną wiedzą w zakresie mechaniki i elektroniki. On także konstruował różne cuda. Nie na tak wysokim poziomie ale miał podobny charakter zakręconego konstruktora. Przejrzyjcie na oczy. Przestańcie dokopywać swoim i za wszelką cenę doszukiwać się we wszystkim spisku i oszustwa. Trochę zaufania. W Polsce mamy zdolnych i wybitnych ludzi! Ja trzymam kciuki za dalsze pomysły pana Tomka i ich wdrażanie.

 

Dla tych co dalej szukają - nie pracuję dla pana Tomka itd...

Sony CDP-557ESD -> Inakustik Monitor Lemnos ->; Sony HAP-Z1ES -> Inakustik Excellence -> Sony TA-E80ES -> Inakustik Excellence -> Sony TA-N55ES/N80ES (bi-amp) -> Kimber Kable 8TC -> Jbl TL260.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przestańcie dokopywać swoim i za wszelką cenę doszukiwać się we wszystkim spisku i oszustwa.

 

Nikt o to tego pana nie posądza.

 

Trudno podczas wystawy u każdego siedzieć cały dzień w oczekiwaniu na to co się lubi.

 

Z mojego punktu widzenia/ słuchania jednym z najszerszych spektrum daje Big Band , jak to zagra to reszta muzyki nie gorzej.

 

Na samplach jest zawsze ładnie , miło tak aby audiofilowi ślicznie zagrało i wybrzmiało, a muzyka w pełnym aspekcie tego słowa wcale taka milusińska i łatwa nie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 11 miesięcy temu...

Kilka słów od twórcy marki ZETA ZERO i zaproszenie na nadchodzący Audio Show.

 

Przekazuję moje osobiste gorące zaproszenie na nadchodzące doroczne międzynarodowe AUDIO SHOW (juz 17te)!

za dwa dni 9-10 listopada tj . Uczta dla każdego kto kocha muzykę i jakość dźwięku!

 

Tu szczegóły:

Ja osobiście zachęcam oczywiście zaglądnąć koniecznie na pokazy moich kolumn ZETA ZERO w towarzystwie niesamowitego innego sprzętu audio ( m inn legendarnego wzmacniacza D'Agostino i szczytowej klasy flagowych monobloków Accupahse M6000 . Poniżej fotki z przygotowań i "wygrzewań" tego sprzętu przed AS.

 

Będę prowadzić prezentację muzyczną poświęconą stworzonej przeze mnie technologii kolumn i elektroniki " ZETA ZERO"w hotelu "Golden Tulip" ( na rondzie obok hotelu Sobieski) w mojej 130 metrowej sali pokazowej "Tulip2" .

 

 

Kolumny ZETA ZERO uznane zostały przez organizatorów ponownie i w tym roku za jedną z największych atrakcji całego AS- tu link do strony AUDIO SHOW :

 

http://www.audioshow.pl/Hksd,tegoroczne_atrakcje.html

 

. Także jutro w Gazecie Wyborczej duży artykuł na parę stron o AS jak i tam anons redakcji GW o ZETA ZERO w grupie paru najciekawszych światowych urządzeń i prezentacji na tegorocznym AS ......

 

Z ciekawostek muzycznych : zagramy na AS także moim zdaniem bardzo unikalnego brzmieniowo i realizacyjnie japońskiego "winyla" (na doskonałym gramofonie AVID wartym ok. 150 tyś zł przywiezionym specjalnie do Warszwy na ten jeden jedyny pokaz.) Płyta jaka zagra to nagranie wielkiej symfonicznej orkiestry w Royal Albert hall zrealizowane w roku ............. 1953 co ciekawe zrobione ......JEDNYM mikrofonem monofonicznie ! ( chwytającym całą orkiestrę- istny majstersztyk realizatorski w moim odczuciu ) a brzmiące serio chyba niesamowicie nawet na dzisiejsze czasy. Dlatego postanowiłem zagrać tą śliczną czarną płytę jako taki rodzynek w cieście na AS.

 

Oczywiście bardzo chętnie widzimy gości z ich własnymi ukochanymi CD-chętnie puszczam przyniesione przez słuchaczy ich rarytasy.

 

szczegóły o tym pokazie jak i szczegółowa lista sprzętu jaki zaprezentuję na naszej stronie www.audio-high-end.com

 

Byłoby mi niezmiernie miło spotkać się na AS.

 

 

PS : Z dobrych wiadomości kolumny ZETA ZERO obecnie są już wymienione na liście najlepszych kolumn głośnikowych świata- na wiodącym audiofilskim portalu konstultantó ekstremalnego audio - amerykańskim HIGHERFI znanym chyba niemal każdemu audiofilowi.

tu link do nich

http://www.higherfi.com/audio_speakers/3 (na środku strony o ZETA ZERO)

 

 

ZETA ZEro także zagościło na stronie producenta prawdopodobnie najdroższego wzmacniacza świata - kosmicznego modelu "PIVETTY "(za ok 1,5 mln euro w full wersji...uf!)- Na stronie PIVETTy jest nawet cała podstrona poświęcona naszym polskim "ZETKom" i dokonaniom z nad Wisły .........

 

polecam link do tej niezwykłej firmy audiofilskiej:

 

http://www.onlycreative.it/en/zeta-zero.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem w zeta zero w 2012 najlepszy pokój jeżeli chodzi o gościnność i wygodę nie wspominając o niesamowitym klimacie. BRAWO! Nie wiem jak było w tym roku.

Kolumny: Monitor Audio PL500II oraz Franco Serblin Accordo Essence ::: Wzmacniacz: VTL MB 185 Series 2 Monoblock ::: PRE: Lamm LL2.1 :: DAC: DIY by Pan Waldemar + Audiobyte Black Dragon ::: IC: Audioquest SKY DBS 72V, Van Den Hul The D-102 III XLR Głośnikowe: Transparent Audio Reference 2x4m, Coaxial: Apogee Wyde Eye + WBT Nextgen 0110Cu::: Zasilające: Shunyata Sidewinder + 4x Wireworld Aurora 7.2, Ekran: Adeo Velvet 135" Projektor:JVC X7900/RS540 4K::: Amplituner:Onkyo TX-RZ50 + NAD M25 + NAD C352 Kolumny Dolby Atmos 7.4.2: Monitor Audio PL500II (front) ,Franco Serblin Accordo Essence (boki) Focal Chorus 806(tył, sufit), Monitor Audio PLC3500II (centralny), 4x SW800V (Subwoofer)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt o to tego pana nie posądza.

 

Trudno podczas wystawy u każdego siedzieć cały dzień w oczekiwaniu na to co się lubi.

 

Z mojego punktu widzenia/ słuchania jednym z najszerszych spektrum daje Big Band , jak to zagra to reszta muzyki nie gorzej.

 

Na samplach jest zawsze ładnie , miło tak aby audiofilowi ślicznie zagrało i wybrzmiało, a muzyka w pełnym aspekcie tego słowa wcale taka milusińska i łatwa nie jest.

 

Co tam big-bandy. Najprawdziwszym sprawdzianem dla kolumn, dla całego toru jest opera, klasyka, wielkie składy instrumentalno-wokalne, chóry czy polifonia. Lecz bardzo niewielki procent ludzi z branży audio tego słucha. A bywając na AS nie uświadczyłem.

Faktycznie w 2012 roku w pokoju Zety było milucho:)

Wino! Dość długa rozmowa z konstruktorem - wielkim, szalonym i zakręconym zapaleńcem:) (bo też chyba jest czym!) Tyle, że rozmiar sali - to był metraż remizy strażackiej i to ze stanowiskami dla co najmniej kilku samochodów ratowniczych. Do tego - sporo dyskutującej gawiedzi (bynajmniej - nie szeptem), rozłożonej na bardzo wygodnych sofach. Muzyka lekka łatwa i przyjemna. Lecz wielkość sali i ilość rozmawiających swobodnie słuchaczy, praktycznie uniemożliwiała "normalny" odsłuch i obiektywną ocenę, (GŁOŚNO i gwarno).

Może kiedyś...

 

Pozdrawiam!

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 10 miesięcy temu...
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.