Skocz do zawartości
IGNORED

Malujemy chatę


skynyrd

Rekomendowane odpowiedzi

Peka nie bez powodu, czasem po prostru nic nie pomaga.Mozna zapobiec czesciowo przez dokrecenie srob, a takze przez uzycie innej szpachli, nie wiem jakiej, bo mieszkam w stanach,tu uzywamy szpachli vinylowej-ale tu trzeba uzyc potem farbe vinylowa, bo zwykla rowniez popeka. czasami mozna rowniez uzyc(jesli to jest w samym rogu, pomiedzy scianami,czy sciana i sufitem) sylikon w danym kolorze i nic nie malowac, ale wted trzeba sylikon rozcienczyc i nalozyc malym walkiem(rolka) lub pedzlem, innymi slowy pomalowac tym sylikonem.

ostatecznosc ,jesli pekniecia sa to proste linie,mozna to po prostu zakryc jakas cieniutka listwa i wtedy pomalowac, lub paskiem vinylowej tapety etc.

powodzenia

Gość masza1968

(Konto usunięte)

Przedtem używałem szpachli "plastycznej". Ściany mają 10 lat i po każdym malowaniu, na styku pękają.

Teraz jak się wk***ię, to wyrżnę cały styk ipołożę gips plastyczny.

skyn, miałem podobny problem. Ekipa, która mi robiła remont użyła jakiejś masy elastycznej w tubie (coś jak akryl ale specjalnie do pęknięć). Wciskali to na trzy razy (bardzo głęboko - parę godzin odczekali, potem płycej - znów kilka godzin i za trzecim razem na równo). Ściana była robiona 4 lata temu i do teraz śladu po pęknięciach nie ma. Za cholerę nie wiem jak to się nazywało ale w sklepie powinni Ci doradzić. Idź do małego, prywatnego sklepiku bo w marketach to gówno wiedzą.

Gość skynyrd

(Konto usunięte)

Wszystko pracuje. Dlatego pęka. Nawet leniwa baba. Mieszkasz nadal na Pradze?

 

Gorzej - nie leniwa tylko wkurwiona. Mieszkam na Mokotowie.

 

Używałem silikonów we wszelkich postaciach.

 

Zdam relację po remoncie, choć problem może wyleżć po latach.

 

Już taki mam - położyłem w przypływie fantzji szkliwiony gres po kilkaset zet. - bydlak zrobił to na "krowią kupę" - po paru latach, oprócz "dzwonienia" pękły dwa kafle.

 

Teraz robię wszystko sam.

tak w ogóle to dobry wątek remontowy. Akurat na dniach czeka mnie własnoręczna demolka łazienki. Pytam kumpla, który buduje domy: jaki klej do płytek? A on, że najtańszy. Bo to wszystko jest zaprawa cementowo wapienna i tyle. Prawda to?

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Gorzej - nie leniwa tylko wkurwiona. Mieszkam na Mokotowie.

 

Używałem silikonów we wszelkich postaciach.

 

Zdam relację po remoncie, choć problem może wyleżć po latach.

 

Już taki mam - położyłem w przypływie fantzji szkliwiony gres po kilkaset zet. - bydlak zrobił to na "krowią kupę" - po paru latach, oprócz "dzwonienia" pękły dwa kafle.

 

Teraz robię wszystko sam.

 

Szlachetna dzielnica stolycy! U mnie też pęka, ale pojedynczo (sporadycznie) - musi gdzieś pracować konstrukcja w poziomie.

 

tak w ogóle to dobry wątek remontowy. Akurat na dniach czeka mnie własnoręczna demolka łazienki. Pytam kumpla, który buduje domy: jaki klej do płytek? A on, że najtańszy. Bo to wszystko jest zaprawa cementowo wapienna i tyle. Prawda to?

 

To weź elastyczny - droższy od zwykłego, ale lepszy.

tak w ogóle to dobry wątek remontowy. Akurat na dniach czeka mnie własnoręczna demolka łazienki. Pytam kumpla, który buduje domy: jaki klej do płytek? A on, że najtańszy. Bo to wszystko jest zaprawa cementowo wapienna i tyle. Prawda to?

 

Zależy na co kładziesz płytki. A co do klejów. Jak robiłem remont w mieszkaniu w Niemczech, zwykły klej miał całkiem inny kolor i inną lepkość niż te w Polsce. W zeszłym roku kładłem kafelki w kuchni. Klej CM 11 - teraz kładłem w łazience (jestem w tym amatorem, ale nie mam farta do tzw. fachowców - robię sam) i ten sam klej tylko nowa formuła - według mnie już jest dużo gorszy niż ten z przed roku.

W Polsce nie ma żadnej silnej instytucji kontrolującej jakość - producenci to wiedzą i sprzedają g...o Twój kolega ma rację.

Mój Kolega budował dom, śmiałem się że robił wyprawy do Niemiec to materiały. Ale miałem okazję porównać to co przywoził z tym co się u nas sprzedaje. Już się nie śmieję. Jesteśmy okradani rocznie jako społeczeństwo na setki miliardów przez producentów kantujących na wszystkim, byle produkcja była najtańsza, a zysk największy,

 

A wracając do tematu, gruntuj porządnym gruntem wszystko solidnie. Unikaj taniego gruntu z marketów budowlanych - równie dobrze mógłbyś zamiast niego użyć np. mleka z kartonu. na gruncie nie warto oszczędzać. Tym bardziej że dobrego kleju w PL nie kupisz.

 

P.S. I nie kupuj jak nie musisz w marketach budowlanych, albo kupisz gó..o albo zapłacisz 300% drożej za porządny produkt.

 

P.S. 2 (nie jestem budowlańcem, nie mam akcji żadnej firmy z branży, po prostu sam wiele robię, bo lubię)

Ściany mają 10 lat i po każdym malowaniu, na styku pękają.

 

Mam podobny problem i właśnie robię remont...myślę o szpachli z włóknem szklanym do auta...po prostu zrobię eksperyment i zobaczę co będzie...w autach blachy pracują i nic nie odpada, więc powinno być dobrze.

Gość skynyrd

(Konto usunięte)

tak w ogóle to dobry wątek remontowy. Akurat na dniach czeka mnie własnoręczna demolka łazienki. Pytam kumpla, który buduje domy: jaki klej do płytek? A on, że najtańszy. Bo to wszystko jest zaprawa cementowo wapienna i tyle. Prawda to?

 

Przede wszystkim, dobrze rozsmarowany klej. Jeżeli podłoże jest do chrzanu, zobaczysz po trzech latach.

Ja z sześciometrowej łazienki, wywiozłem 300 kg gruzu - myślałem, że dodrapię się do sąsiadów. Zalałem podłogę, na górę dałem wylewkę samopoziomującą.

Efekt? - stuka jeden kafel. Przy następnym remoncie, idę w drewno :)

 

Najbardziej stresujące, są te tz. głuche kafle.

Nie wiem, jak w gierkowskich domach z wielkiej płyty - kuzyn zrobił podłogi, kafelki i nie narzeka, ale sprawę miał łatwą, gdy oderwał PCV, to na podłodze była goła szlichta.

Ja miałem inne przeboje - klepka, ślepa podłoga, warstwa czegoś, co nie da się nawet określić.

 

Teraz kładłbym dwie warstwy samopoziomujące i w środek dwie metalowe siatki, z tym, że tą drugą sztywną.

 

No i jest jeszcze keramzyt :) dla tych, którzy mieszkają na parterze.

Ja będę działał w bloku powojennym, ceglanym. Najbardziej się boję, że jak wjadę młotem w ściankę działową to ją zwyczajnie położę. Ścianka z jednej cegły. Zbijam do cegły, potem tynk, potem klejenie. Raczej nie będę się wygłupiał z klejami. Z tego, co widziałem to w remont można pakować kasę w nieskończoność. Swoją drogą przeszedłem się po Bartyckiej, to ceny urywają łeb. Bogaci ci warszawiacy - kabiny po 20k zł, umywalki po 5k zł...

A okna się poprawi...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Przy następnym remoncie, idę w drewno :)

 

Polecam, olejowane. Mam w łazience i sprawdza się super. Jeśli lubisz wyjść z wanny gołą stopą na podłoże, które jest naturalne, ciepłe, a nie zimne jak płytki ceramiczne.

 

Mój Kolega budował dom, śmiałem się że robił wyprawy do Niemiec to materiały. Ale miałem okazję porównać to co przywoził z tym co się u nas sprzedaje. Już się nie śmieję. Jesteśmy okradani rocznie jako społeczeństwo na setki miliardów przez producentów kantujących na wszystkim, byle produkcja była najtańsza, a zysk największy,

 

 

To kwestia dyskusyjna. Ja do remontu ciągnąłem materiały właśnie z Polski. Nie miałem żadnego problemu, a wybór jest u nas dużo lepszy niż tu gdzie mieszkam. Ale każdy wie lepiej - ja kable do elektryki, gniazdka, etc. ciągnąłem z PL, kolega mieszkający tu w BE i budujący się w PL odwrotnie. Nie mógł np. dostać kabla trójżyłowego w peszlu, gotowego do kładzenia już. Najśmieszniejsze jest to, że produkty tego samego producenta są w PL często sprzedawane za 40-50% cen w zachodnich marketach. Takżę nie ma co generalizować.

 

to nie był silikon

 

Dokładnie, silikonu nie pomalujesz, tylko masy akrylowe.

Powrót po dłuższej przerwie...

Gość skynyrd

(Konto usunięte)

Zastosowałem wszystko, co było możliwe - po paru dniach z pod mas, bandaży itp wylazła rozszczelniona spoina i szczerzy na mnie bezzębną gębę.

 

Polożyłem na spojenia kantówki drewniane - trochę wygląda jak architektura niemiecka :)

 

Ale nie bęę się kopał z koniem.

  • Moderatorzy

na łączenia płyt dajesz flizeline(jak taśmę sklejającą 2 płyty),

zaciągasz ją potem gipsem,

płyty dalej pracują ale rysa jes maskowana

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

Oczywiście że tak. Tylko łącz płyty w innych miejscach niż te pierwsze. Mało tego, jeśli ściana jest rzeczywiście taka licha- przed przykręceniem/przyklejeniem drugiej warstwy płyt GK zasmaruj ją najtańszym klejem do płytek i i zatop w nim siatkę z włókna stosowaną na elewacjach.Wzmocni to ścianę i zmniejszy ryzyko wystąpienia kolejnych pęknięć.Swoja drogą taki zabieg stosuję zawsze przed przyklejaniem płytek na kiepskich ścianach-mam pewność że nikt nie zadzwoni za rok że mu płytki "stukają". No i podstawa: "bez gruntowania nie ma remontowania".

 

Do wykończenia powierzchni można użyć bezpyłowej gładzi Thistle MultiFinish -jest o niebo twardsza od tradycyjnych szpachli. Tylko jest jeden warunek-trzeba zasmarować całą ścianę-powstaje warstwa 2-3mm której nie trzeba szlifować żadnym papierem czy siatką..mamy idealnie gładką powierzchnię bez kurzenia, którą po 2 dniach możemy śmiało malować.

 

Pozdrawiam

Gość skynyrd

(Konto usunięte)

Bzika macie? To ścianka działowa, następnej - maskującej nie położę.

 

Wszystko czeka, pięknie zasmarowane - muszę poczekać z malowaniem, bo chapnąłem patelnię za rozgrzany wichajster i zrobiłem sobie sajgon z ręki.

 

Ale łażę podsmarowuję, szlifuję :)

 

Relację zdam!

A gdzie te upały?

U nas leje kolejny dzień...

 

...

Efekt? - stuka jeden kafel. Przy następnym remoncie, idę w drewno :)

...

Najbardziej stresujące, są te tz. głuche kafle.

Rzeczywiście na dziwnych podłożach bywają problemy.

 

Jeśli to wątek wymiany opinii to może komuś się przyda:

 

A jak kleicie?

 

Po wielu remontach u siebie i pomocy innym, taka rada (pewnie część ją zna a inni wyśmieją;):

 

Smarujemy klejem ścianę lub podłogę pod kilka płytek. Robimy to szpachlą zębatą. To oczywiste.

Ale teraz:

Każdą płytkę (kafel) przed przyklejeniem smarujemy klejem płaską szpachlą. Płytki mają rozmaite struktury po stronie przyklejanej. Chodzi o dokładne rozsmarowanie ("zwilżenie") kleju na tej powierzchni. Ma powstać płaska warstwa kleju.

Dopiero tak przygotowaną powierzchnię płytki przyklejamy do ściany lub na podłogę i właściwie dociskamy.

 

Wydłuża to proces klejenia ze dwa, trzy razy ale opłaca się. Wszak robimy u siebie.

Tam gdzie kafelkowałem lub kładłem podłogi ani jedna płytka nie ma głuchego odgłosu... :).

A jak nie wierzycie, to mogę zrobić fotkę jak pęka ściana i dokładnie na tej linii pęka płytka. Wcześniej sąsiadowi do wanny wsypały się płytki po oderwaniu od ściany przy takim zdarzeniu.

 

Fachowcy po prostu przykładają płytkę (kafel) do posmarowanego podłoża. Często nawet nie wywrą właściwego nacisku na płytkę...

 

Zdziwko złapało fachowców jak po 10 latach remontowali nam balkony i musieli zbić kafle.

Kafle odchodziły z wylewką.

 

No i zalecam kleje tzw. elastyczne. Podłoże oczywiście równe. Wyrównywanie ad hoc przez nierównomierne smarowanie płytki to tylko jak zrobimy z kilkanaście m2 powierzchni.

Gość skynyrd

(Konto usunięte)

U mnie bydlak położył na tz. krowią kupę. Ale z kolei w łazience na ścianach jest idealnie, natomiast po paru latach, kafle na podłodze nie "pływają" lecz dudnią. Niektóre.

 

Za to mam cały korytarz do wymiany - już pękły 3 kafle. Ani do odzyskania, ani do dokupienia. Nie dopilnowałem, bo pracowałem wtedy po 18 godzin. Jak odbierałem, wszystko się wydawało w porządku.

To wyłazi później - po pół roku. Nie ma kafla, któryby nie dzwonił.

Teraz gdy komuś spadnie nóż przy śniadaniu, dostaję drgawek :)

 

Ostatnio kładłem u sąsiada-komunisty podłogi na działce - tanie, sosnowe, ale polakierowaliśmy dobrym szwedzkim dwuskładnikowym lakierem. Mucha nie siada.

 

I zrobię to w chalupa, no może wezmę modrzew - nie będę się martwił o zdradliwe podłoże. W pokojach mam paloną brzozę Pergo, w cenie z 1999 roku po 110 za metr. - Wygląda i zachowuje się, jakby była kładziona wczoraj. Uprzedzę pytania - tupie? Tupie, ale ja łażę i tak w klapkach, a dziewice, które goszczę pozbawiam błyskawicznie szpilek.

 

Teraz są inne podkłady, "nietupiące", ale panele sprawują się idealnie.

 

Następna sprawa - wszystkie futryny (bo drzwi mam przesuwne, tj. włazące w ściany) będę robił z drewna. Jest to wygodne i higieniczne. Wszystkie naroża, narażone na obicia, obcierki, pijanego sąsiada, z brudnymi łapami, można błyskawicznie doprowadzić do użytku.

 

Jedno, co dobrego zrobiłem, a może się przydać innym - kupiłem niezłe drzwi do chalupa.

 

Panowie z Gerdy, skutecznie mnie odstraszyli, podejściem do klienta, więc kupiłem drzwi... żydowskie. Z Hajfy. Do tej pory - czyli od 12 lat, zero problemów.

Ciężkie to cholerstwo, z metalową kratą w środku i uszczelnieniami, antypożarowymi. Chodzi jak młody Junghans, ma centralny zamek na kilkadziesiat wpustów. Jedne przekręcenie klucza i spokój.

To mogę poleciić, bo używam ponad 10 lat, a sasiedzi zmienili drzwi już wielokrotnie.

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

U mnie bydlak położył na tz. krowią kupę. (...)

 

Na drugi raz sprawdzaj przed robotą, czy Twój fachowiec ma pacę zębatą!

 

(...) W pokojach mam paloną brzozę Pergo, w cenie z 1999 roku po 110 za metr. - Wygląda i zachowuje się, jakby była kładziona wczoraj. Uprzedzę pytania - tupie? Tupie, ale ja łażę i tak w klapkach, a dziewice, które goszczę pozbawiam błyskawicznie szpilek.

(...)

 

Mam te same panele i innym wzorze kupione i położone samodzielnie w tym samym 1999 roku. Położyłem je na 5 mm piankę. Obecnie wyglądają jak nowe. Przy docinaniu pachniało dosłownie lasem, czego nie mogę powiedzieć przycinając obecne deski. Bardzo dobre panele jedne z najlepszych na rynku, o ile nie najlepsze. Odradzam jednak piankę. Siada pod ciężkimi meblami - np. regałami z książkami i płytami. Widać to po listwach przypodłogowych.

 

(...)

Jedno, co dobrego zrobiłem, a może się przydać innym - kupiłem niezłe drzwi do chalupa.

 

Panowie z Gerdy, skutecznie mnie odstraszyli, podejściem do klienta, więc kupiłem drzwi... żydowskie. Z Hajfy. Do tej pory - czyli od 12 lat, zero problemów.

Ciężkie to cholerstwo, z metalową kratą w środku i uszczelnieniami, antypożarowymi. Chodzi jak młody Junghans, ma centralny zamek na kilkadziesiat wpustów. Jedne przekręcenie klucza i spokój.

To mogę poleciić, bo używam ponad 10 lat, a sasiedzi zmienili drzwi już wielokrotnie.

 

Nie jestem zwolennikiem taki drzwi. Wolę drewniane, np. z dębu. Musi być to jednak zdrowe, odpowiednio przygotowane - a drzwi robione na zamówienie. Ważne jest tu wzmocnienie muru przy otworze drzwiowym oraz mocne zakotwienie futryny i oczywiście dobre zamki, ale nie więcej jak dwa. Sam w ten sposób zamontowałem drzwi zewnętrzne. Byle partacz nie ich nie sforsuje, a na dobrego fachowca najlepsze jest ubezpieczenie kwadratu.

 

I jeszcze jedno. Nigdy nie montujcie krat na zewnątrz. Kraty najlepiej montować od wewnątrz - rozsuwane lub otwierane. Wewnętrzne zabezpieczają o wiele skuteczniej i nie rzucaja sie w oczy.

Na zachodzie z powodzeniem układają płytki nawet na drewnianych podłogach-stosują najpierw specjalne plastikowe maty usztywniające podłoże, które przykleja się na kleju a następnie na to kleją płytki. Smarowanie podłoża i równocześnie płytek to sztandarowa zasada.Jeśli nie posmarujemy płytki, a klej jest zbyt suchy na podłodze bankowo płytka odejdzie za jakiś czas.

 

Mata pod płytki wygląda tak.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.