Skocz do zawartości
IGNORED

Dead Can Dance - Anastasis


90125

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Ja również (może nie jako wielki fan) nie jestem zawiedziony. Posiadam wszystkie wcześniejsze dokonania DCD i sporo solowych albumów Brendana i Lisy i uważam, że Anastasis świetnie wpisuje się w ich dorobek. Tego się spodziewałem (właściwie to na to liczyłem), a co do jakości to wiadomo, że nie nagrywali dla Chesky, Telarc czy ACT. Tutaj jakość jest pewnym kompromisem, aczkolwiek w dobie umpa umpa (powinno być empa, empa..three) płyta zrealizowana przyzwoicie.

Mam analog ale jeszcze dziewiczy, tak więc się nie wypowiadam.

BTW, kilka płytek (standardowe CD, nie MF) DCD w stanie idealnym mam do odstąpienia. Info na e-mail.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drodzy Forumowicze;

Jestem kompletnym laikiem jeśli chodzi o pliki HiRes. Próbuje zrozumieć tę filozofię ale jeśli zyzio pisze, ze jest wersja tego albumu w 24 bit/44.1 khz - to nie jest to tak jak na CD?? i jeśli ten plik nie był nagrany specjalnie a jest np. tylko "rippem" CD to jak ma brzmieć lepiej od CD? (ktos powyżej napisał, ze taki plik brzemi lepiej od CD)??

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli rzeczony plik jest przygotowany jakby spoza CD? Gdzie można go nabyć?

 

Chyba nigdzie. Był sprzedawany w pre-order w specjalnym boxie, natomiast spektakularnej różnicy bym się nie spodziewał w porównaniu z wersja CD.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest taka sama lipa jak na CD. Totalnie niezrozumiałe dla mnie wydanie ten specjalny box. Tak jak przedmówcy, co to wogóle jest 44,1/24 ???

 

Takie... wiadomo co opakowane w złoty papierek. Fakt, że słuchamy uszami i płyta brzmi nieźle więc psucie sobie wrażenia jakimiś wykresami z komputera jest głupie, no ale skoro można sprawdzić to dziwi umieszczanie takiego czegoś w wypasionej niby wersji. Po co?

 

Analyzed: Dead Can Dance / Anastasis

--------------------------------------------------------------------------------

 

DR Peak RMS Duration Track

--------------------------------------------------------------------------------

DR6 -0.01 dB -7.54 dB 7:33 01-Children Of The Sun

DR7 -0.01 dB -8.73 dB 6:51 02-Anabasis

DR6 -0.24 dB -8.19 dB 6:54 03-Agape

DR5 -0.01 dB -6.17 dB 6:37 04-Amnesia

DR7 -0.20 dB -8.71 dB 8:02 05-Kiko

DR4 -0.01 dB -5.05 dB 5:45 06-Opium

DR6 -0.02 dB -8.62 dB 7:51 07-Return Of The She-KIng

DR8 -0.02 dB -10.65 dB 6:38 08-All In Good Time

--------------------------------------------------------------------------------

 

Number of tracks: 8

Official DR value: DR6

 

Samplerate: 44100 Hz

Channels: 2

Bits per sample: 24

Bitrate: 659 kbps

Codec: FLAC

================================================================================

 

No i wisienka na torcie czyli opium w wersji dla wzrokowców. Rura że ho ho.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość nosferartur

(Konto usunięte)

„Anastasis”, to nie jest raczej dobra płyta….

DCD słuchałem od ukazania się pierwszego krążka. Moim zdaniem, było jednym z najważniejszych, o ile nie najważniejszym zjawiskiem, czasów syntetycznego romantyzmu, lat 80-tych. Magia. Na scenie muzycznej nie było nikogo, kogo można by było do nich porównać, ani w 4AD, promującej ten, gotycki teatr osobliwości, ani w ogóle. Ich muzyka była dla mnie tak ważna, w okresie dorastania, że trudno mi ją od niego oddzielić, jestem raczej sentymentalny, więc jeszcze jakieś pięć lat i grając, którąś ze starszych płyt będę wył. Początkowo miałem wrażenie, że każda kolejna płyta jest zwyczajnie lepsza od poprzedniej, niby w wyniku rozwoju samych artystów, niby na skutek głębszego spojrzenia na muzykę w ogóle, fascynacji orientem, czy muzyką dawną. Później przyszło mi do głowy (zgodnie ze zdaniem, że nie istnieje podział na sztukę „prymitywną” i sztukę, „wysoką”, że w swych najlepszych przejawach sztuka jest zawsze doskonała), że są otwartymi ludźmi, obdarowanymi, mogłoby się zdawać, bezkresnymi: wyobraźnią i pomysłowością, i chcą by każda płyta miała pewne cechy odmienności (niby DCD, ale z troszeczkę inną sygnaturą), była „inna”.

„Anastasis” jest „taka sama”.

Nie stanowi ona też raczej wzorca, jeżeli brać pod uwagę jakość realizacji.

Jestem zawiedziony….

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

================================================================================

 

No i wisienka na torcie czyli opium w wersji dla wzrokowców. Rura że ho ho.

 

 

dokładnie to o czym pisałem, tylko mi się audacity nie chce włączać (nie muszę - jeszcze słyszę :) ) - skompresowany, płaski dynamicznie przekaz, w którym nie ma nic - bo nic być nie może. :(

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie myśl. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj. Jeśli podpisałeś, to się nie dziw!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie na tle wydanych w 2012 roku płyt "Anastasis" nie jest płytą złą. Jednak na tle całego dorobku DCD niestety jest. Płyta jest niespójna. Kompozycje na dłuszą metę nudne. Cześć utworów wygląda jakby został wymyślony motyw powiedzmy 15 sekund a potem przez cały utwór powielany. Gdyby był to zabieg budujący klimat (jak np. w "Chant of the Paladin") - ok, ale płyta ta klimatu niestety nie buduje.

Poprzednie płyty od pierwszego utworu do ostatniego opowiadały jakąś spójną historię. Bodowały nastrój. "Anastasis" wygląda jak kompilacja pojedynczych utworów z nowej płyty Brendana i nowej płyty Lisy.

Podczas gdy ja oczekiwałem płyty, która byłaby od początku do końca nową płytą DCD.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

„Anastasis”, to nie jest raczej dobra płyta….

DCD słuchałem od ukazania się pierwszego krążka. Moim zdaniem, było jednym z najważniejszych, o ile nie najważniejszym zjawiskiem, czasów syntetycznego romantyzmu, lat 80-tych. Magia. Na scenie muzycznej nie było nikogo, kogo można by było do nich porównać, ani w 4AD, promującej ten, gotycki teatr osobliwości, ani w ogóle.

 

.......... fascynacji orientem, czy muzyką dawną. Później przyszło mi do głowy (zgodnie ze zdaniem, że nie istnieje podział na sztukę „prymitywną” i sztukę, „wysoką”, że w swych najlepszych przejawach sztuka jest zawsze doskonała), że są otwartymi ludźmi, obdarowanymi, mogłoby się zdawać, bezkresnymi: wyobraźnią i pomysłowością, i chcą by każda płyta miała pewne cechy odmienności (niby DCD, ale z troszeczkę inną sygnaturą), była „inna”.

 

oczywiście

 

poza tym - ludzie bez kapitału kulturowego nie słyszą - ile w starszych płytach jest nie tylko zapożyczeń z różnych kultur i okresów, ale i nawiązań do muzyki klasycznej - tam są tak kapitalne odniesienia, że ostatnia płyta - naprawdę przeraża miałkością i prostotą.

 

i jeszcze jedna rzecz - jest sporo wykonawców czerpiących ze źródeł, kompilatorów, "twórców" itd - natomiast wszystko co dotychczas robiło DCD jest niemalże (jeśli nie) - genialne, nowatorskie, syntetyzujące a jednocześnie kreujące rzeczywistość muzyczną po swojemu. Ta harmonika, wysmakowanie, wyczucie - jak powinno się prowadzić rytm - że muzyka to nie "łup, łup, bum, cyk" - tylko opowieść: płynąca własną doliną, czesana własnym wiatrem, patrząca na własny księżyc, oddająca się własnym emocjom i zniewalająca innych

 

Możemy słuchać tego samego - ale czy słyszymy "to samo" i "tak samo"? :)

 

ostatni wpis - do tych, którzy nie odkryli jeszcze (lub nie mogą) bogactwa całych pokładów - w muzyce DCD z wcześniejszych płyt

 

i dlatego nie widzą różnicy :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie myśl. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj. Jeśli podpisałeś, to się nie dziw!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

„Anastasis”, to nie jest raczej dobra płyta….

DCD słuchałem od ukazania się pierwszego krążka. Moim zdaniem, było jednym z najważniejszych, o ile nie najważniejszym zjawiskiem, czasów syntetycznego romantyzmu, lat 80-tych. Magia. Na scenie muzycznej nie było nikogo, kogo można by było do nich porównać, ani w 4AD, promującej ten, gotycki teatr osobliwości, ani w ogóle. Ich muzyka była dla mnie tak ważna, w okresie dorastania, że trudno mi ją od niego oddzielić, jestem raczej sentymentalny, więc jeszcze jakieś pięć lat i grając, którąś ze starszych płyt będę wył. Początkowo miałem wrażenie, że każda kolejna płyta jest zwyczajnie lepsza od poprzedniej, niby w wyniku rozwoju samych artystów, niby na skutek głębszego spojrzenia na muzykę w ogóle, fascynacji orientem, czy muzyką dawną. Później przyszło mi do głowy (zgodnie ze zdaniem, że nie istnieje podział na sztukę „prymitywną” i sztukę, „wysoką”, że w swych najlepszych przejawach sztuka jest zawsze doskonała), że są otwartymi ludźmi, obdarowanymi, mogłoby się zdawać, bezkresnymi: wyobraźnią i pomysłowością, i chcą by każda płyta miała pewne cechy odmienności (niby DCD, ale z troszeczkę inną sygnaturą), była „inna”.

„Anastasis” jest „taka sama”.

Nie stanowi ona też raczej wzorca, jeżeli brać pod uwagę jakość realizacji.

Jestem zawiedziony….

Ładnie napisane!

Pełna zgoda.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę przyznać, że po kilku dniach odsłuchów mi również opadł początkowy entuzjazm... albo jakoś po tej płycie niewiele zostaje, albo może to ja się zestarzałem i już mnie te klimaty tak nie "jarają". To co też zaczyna drażnić, to brak "żywego" instrumentarium - większość bębnów (nie mówię już o smyczkach czy innych piszczałach) brzmi jak zsamplowane lub w ogóle grane z syntezatora. Rozczarowanie tym większe, że Brendan za "dawnych dobrych czasów" znany był z zamiłowania to oryginalnego instrumentarium, zwłaszcza perkusyjnego i żywego grania (kto oglądał 'toward' na dvd pewnie pamięta jak opowiadał co i jak gra w trakcie koncertu, nie wspominając, że przez długi czas po rozpadzie DCD jego sposobem na życie były warsztaty perkusyjne)...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A koncert z tamtych czasów... miodzio...

Przeszkadzajki. Każdy trójkąt, dzwoneczki, choćby raz zabrzmiałe, miały swoje miejsce w utworze.

Były wisienkami na timing`u podstawy basowej.

 

Sama nazwa nie wzięła się znikąd ;)...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli tak to jestem fanem pierwszej, mniej drugiej reszty w ogóle.

Szukam za to płyty "GTR" i nie mogę znaleźć ;(

 

GTR trudne do znalezienia - na allegro masz vinyle, a na niemieckim ebayu cd-ki, nawet japońskie.

Fajna płytka- pamiętam jak ją nagrywałem z wieczoru płytowego była razem z Mission - Good Own Medicine . Miałem wtedy 15 lat :))

 

DCD -Anstasis - mi się podoba, owszem jest inna , ale cieszę się, ze powstała.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powieszcie mi jaka plyta ich jest no super , dzisiaj sluchalem ich i tak mi sie podoba ze ho ho!!!

 

podajze A;on tak jakos sie nazywa.

 

W sumie to trudno Cię zrozumieć, ale chyba chodzi Ci o dobry album DCD? Jeśli tak to: "Into the Labyrinth" i "Spiritchaser".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A z pierwszego wymienionego posłuchaj nieco nietypowej dla płyty jedynki ("Yulunga"):

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dajcie znać jak ktoś wybiera się na koncert w Warszawie. Ja będę z kumplem. Poniżej "Opium" z aktualnej trasy po U.S.A.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Aha jeżeli chodzi o wersję elektroniczną płyty to jest do nabycia za niecałe 10 Euro cały czas w formacie 24/44.1 u mnie wypada lepiej od tej samej wersji zripowanej z płyty CD 16/44.1

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężko uwierzyć że 24bit brzmi lepiej skoro Dr i dynamika jest identyczna jak na Cd , różnica zapewne na granicy percepcji, na mocno basowych( np. Shure 840) słuchawkach te podbicie basu meczy po pewnym czasie , a taki "Spiritchaser" brzmi pięknie .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posłuchałem znowu tej ich najnowszej płyty, niestety bez zmian - nudą wieje, już lepszy od nich jest nowy Testament:)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Realizacja płyty jest po prostu ciężka do zaakceptowania.

W "Opium" moim zdaniem najsciekawszym kawałku słychać trzaski i przestery - to co wkleił kolega krompac słychać baaardzo dokładnie.

 

Jestem fanem ich muzyki i w związku z tak słabą realizacją wersji cd dostępnej u nas zapewne kupię jeszcze japończyka - mam nadzieję, że tam będzie lepsza jakość.

A może ktoś już ma japońca i się wypowie ??

 

Na szczęści na koncercie w Warszawie nikt mi nie spierdzieli realizacji !!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

----------------------------------------------------

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opadł kurz, zmalały emocje i na spokojnie mogę powiedzieć, że mi się ta płyta bardzo podoba.

Nie jest to oczywiście nic odkrywczego, ale trudno oczekiwać po 16 latach przerwy i nagraniu wielu kapitalnych albumów, że nagle otworzą nowe muzyczne drzwi.

Poza tym oboje nie są już młodzieniaszkami a od dojrzałych muzyków z dorobkiem nie oczekuje się raczej burzenia czegokolwiek i budowania zupełnie nowych wartości.

Na "Anastasis" DCD pokazują, że są w formie i że nadal potrafią tworzyć po prostu piękną muzykę. A że nie do końca odkrywczą? Oby inni tworzyli takie "nieodkrywcze" albumy.

Pzdr

www.sklepkultura.pl

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dajcie znać jak ktoś wybiera się na koncert w Warszawie. Ja będę z kumplem. Poniżej "Opium" z aktualnej trasy po U.S.A.

 

 

Aha jeżeli chodzi o wersję elektroniczną płyty to jest do nabycia za niecałe 10 Euro cały czas w formacie 24/44.1 u mnie wypada lepiej od tej samej wersji zripowanej z płyty CD 16/44.1

 

Szkoda, że wzorem poprzedniej trasy nie wydają albumów z koncertów. Nowe utwory na żywo mogłyby brzmieć znacznie lepiej niż na płycie :-(

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje spojrzenie na płytę "Anastasis" duetu Dead Can Dance zawarłem na audio-blogu:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-17176-0-61803300-1346398746_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Stereo i Kolorowo - Underground

Mój blog i recenzje różnych urządzeń audio-stereo: stereoikolorowo.blogspot.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.