sluchanie przez sluchawki niebezpieczens

[master66]

Witam. mam pytanie jak w tytule. interesuje mnie czy sluchanie przez sluchawki jest niebezpieczne dla sluchu?

Nie chodzi mi o glosne sluchanie. Mam wzmacniacz sluchawkowy "prosiaczka" 2 i poziom glosnosci nie przekracza mi na nim godziny 8. Slucham po kilka godzin dziennie i stad moje pytanie. pozdrawiam

[pq]

imho każde głosne słuchanie jest potencjalnie szkodliwe dla słuchu. słuchawki nie są tu gorsze od głośników. z tym wyjątkiem, że ewentualna obecność rodziny czy sąsiadów nakłada ograniczenie przy słuchaniu z głośników, a przy słuchawkach hulaj dusza.

[_Cypis_]

No i gdzies kiedys czytalem, ze w ciagu godziny sluchania, liczebnosc flory bakteryjnej ucha w trakcie sluchania na sluchawkach pomnaza sie szesciokrotnie, co sprzyja roznym stanom zapalnych ucha zarowno zewnetrzenego jak i wewnetrzenego.

[inżynier]

Ddatkowo niebezpieczne może być zjawisko psychofizyczne powodujące, że ma się wrażenie dużej głośności gdy dźwięk jest zniekształcony. Jeśli tor słuchawkowy jest dobrej jakości, to zniekształcenia w nim są mniejsze niż podczas słuchania z głośników. Co powoduje, że można słuchać naprawdę głośno nie mając wrażenia, że tak właśnie jest. Niemniej natężenie jest duże i może uszkodzić słuch.

[inżynier]

_Cypis_

To chyba przy słuchawkach zamkniętych. Rzeczywiście uszy się pocą i swędzą. W otwartych nie mam tego uczucia.

[broy]

_Cypis_

Czy wystarczy codziennie rano umyć uszy przed wyjściem do fabryki, czy też autor tej tezy zaleca inne rozwiązania?

Słucham dużo przez nauszniki i moja żona stale mi powtarza, że jej nie słucham. To może przez tę florę w uszach?

[_Cypis_]

oczywiscie przy zamknietych

[_Cypis_]

no pewnie to ta flora :-) wielu ma chyba problem z ta flora :-)

[spilner]

Ja też to czytałem. Czy to czasem nie było o pchełkach?

 

Natomiast niski poziom zniekształceń i poczucie nieprzeszkadzania nikomu często powodują, że na słuchawkach słucha się zwyczajnie głośniej. Jeżeli jeszcze jest to tania, zamknięta konstrukcja produkująca duże zniekształcenia, widmo uszkodzenia słuchu staje się całkiem realne.

 

Choć z mojego doświadczenia większą krzywdę i znacznie szybciej można zrobić sobie subwooferem:)

[inżynier]

No popatrz, moja też mi to mówi.... Ale z drugiej strony jest mi wdzięczna, że nie katuję jej moją muzyką.

[broy]

Flora, pchełki, swędzenie i pocenie....Brrr, co to za obrzydliwe urządzenie te słuchawki! Idę słuchać kuchennego radia.

[Luc]

No, no, czego tutaj nie napisano...

Nie ma mowy o spadku HL w wypadku wysokiej klasy sluchawek wokolusznych w dodatku biorac jeszcze pod uwage niewygorowane glosnosci. Tego typu słuchawki nie emituja impulsu bezposrednio na blone bebenkowa a w odbiorze dzwieku czesciowy udzial bierze malzowina i powietrze znajdujace sie miedzy przetwornikiem a uchem

Zauwazalne spadki, ubytki sluchu moga powstac w wypadku korzystania ze sluchawek dousznych i to w sytuacjach kiedy natezenia dzwieku przekraczaja 90dB po kilka godzin dziennie (statystycznie, bo udzie maja rozna odpornosc)

Jesli chodzi o dzwieki ktorych nalezy sie wystrzegac jak ognia (emitowanych przez aparature badz z otoczenia) to

sa to wszelkiego rodzaju dzwieki o charakterze impulsowym(trzask drzwi, wystrzały), o czasie narastania amplitudy zawierajacych sie w ponizej 100ms. Pomimo stosunkowo niewielkiej subiektywnej glosnosci moga one doprowadzic natychmiast do nieodwracalnych ubytkow sluchu

[kapelli]

a ja tam już spędzma 5 godzina z moimi słuchawkami na uszach i jedyne co mi doskwiera to bół ucha zwiazany z tym że słuchawki mają małą otoczkę - bo są zamknięte - i ona leży mi na uchu i boli od docisku.

ale grają super.

[marcin102]

Zgadzam sie z Luc-em przy niewielkich poziomach głośności nie powinno być problemów z ubytkiem słuchu. Do okolo 85-90dB nasze ucho wewnętrzne zabezpiecza się przed nadmiernym hałasem napinając 2 mięśnie w uchu środkowym napinacza błony bębenkowej (zmniejsza wychylenia błony bębenkowej) i m.strzemiączkowego (hamuje ruchy strzemiączka). Dzięki temu jeszcze słyszymy na uszy mimo obecności na niejednym koncercie ;-)

Pozdrowienia

[gigu??]

- dotyczy Spilnera.. a w jaki na boga sposób subem można zrobic sobie krzywdę, jak sie nim dostanie w głowe to na pewno. Bądz uprzejmy wyjaśnić.

[spilner]

A zastanów się sam. Niskie częstotliwości, podczas oglądania filmów wzmocnione tak, żeby czuć je całym cialem, co robią z uszami przez te półtorej czy dwie godziny? Zobacz, jak zachowuje się membrana głośnika przy generowaniu uderzeń o częstotliwości poniżej 40Hz o natężeniu stu kilkunastu decybeli, i wyobraź sobie, co się dzieje w twoim uchu.

 

Z własnych doświadczeń - kiedy parę lat temu kupiłem mocnego Audio Pro, po wstępnej fascynacji miałem ubytek -3dB przez dłuższy czas.

 

Z drugiej strony, jeżeli nadal planujesz subwoofer Tonsila, bądź spokojny - nic ci nie grozi.

[darkul]

Jednorazowe przesterowanie glosnosci na ktores z uszu doprowadza do bezpowrotnego obnizenia czylosci..gluchniecia....

[gigu??]

dzięki ale nie wiem i nie zobaczę w tonsilu bo jest w pudle - chyba żeby dostać tym pudłem w głowę hehe, cholera szukałem tylko kogoś kto walczył z tonsilami (odsłuchiwał) także tego 200A na bazie którego ma być zrobiony ten do Exellenców.. ale nikogo nie znalazłem może ty znasz kogoś...

[Ururam Tururam]

Ech, a jeszcze niebezpieczniejsza od suba jest wiertarka udarowa w piwnicy, gdy trafi się na kamnień w zaprawie. :-(

[JaroMi]

No ale chyba nikt z nas nie wierta itd. bez ochrony suuchuu?:) Koreczki się przydają...

[anton]

Używałem słuchawek przez wiele lat i nie miałem żadnych problemów ze słuchem. W tej chwili mam 30 % ubytek słuchu + szum w lewym uchu. Audiofilom nie polecam nurkowania, w taki sposób załatwiłem sobie słuch, jakieś cztery lata temu w Morzu Czerwonym.

[Piotrek608]

Duze słuchawki audiofilskie jezeli oczywiscie słuchamy na normalnych poziomach fgłosnosci krzywdy nam nie zrobia jak i naszej "florze bakteryjnej"..wiekszosc profesjonalnych producentów bierze ten czynnik pod uwage..

Ale małe słuchawki douszne takie jak stosuje sie do urzadzen typu walkman..MOGA NAM WYRZADZIC NIEODWRACALNE KRZYWDY I GROZA UTRATA SŁUCHU LUB JEGO ZNACZNYM UBYTKIEM....mam brata który walkmanem panasonika w prawym uchu w ciagu kilku lat załatwił sobie słuch o 10dB w zakresie 3-5kHz ma duzy dołek..teraz wyglada to tak ze jak sie do niego cos mowi to odwraca głowe od osoby którą słucha.

Słuchawki sa fajne ale audiofile uwazajcie....słuch mam tylko jeden....

[Luc]

Piotrek Spliner

 

GROZA UTRATA SŁUCHU

Proszę nie pisać takich rzeczy, to nie prawda

 

załatwił sobie słuch o 10dB w zakresie 3-5kHz ma duzy dołek

 

10 dB to zakres błedu pomiarowego większości aparatów audiometrycznych(a biorac pod uwage stan techniczny sluchawek audiomtrycznych- jeszcze sie zwieksza) Zmiana 10 dB najczesciej jest zmiana przejsciowa, to zakres w ktrorym oscyluje charakterystyka slyszenia kazdego czlowieka, raz bedzie +3 a raz -5...Wystarczy przejechac sie autobusem

 

Spliner -no no, to ciekaw jestem jak zdołałeś ocenic to "3dB" ubytku słuchu, bo nawet w warszawskim IFPS nikt nie jest w stanie tego oszacowac.

[darkul]

Mozna samemu sobie przegwizdac sluch....i okaze sie ze wszyscy mamy nierowny sluch L/P i znacznie rozniace sie zakresy pasma slyszalnego...

A sluch mozna sobie zalatwic sluchawkami.... jak ktos niewierzy no to trudno..oby sie niedowiedzial...