Skocz do zawartości
IGNORED

Klub ateistów Audio-Voodoo


Gość StaryM

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 lata później...
Gość StaryM

(Konto usunięte)

Zdecydowanie odechciało mi się dyskutować w kilku różnych wątkach w zakładce Hi-End. Po pierwsze dlatego, że nawet chcąc sobie podyskutować o kwestiach technicznych i nowościach, natrafiam prawie natychmiast na nawiedzonych udowadniających, że tak naprawdę to zapis na HDD (dyskach twardych) jest analogowy. Że zera i jedynki mogą mieć hm.. "opóźnienia" rzędu nanosekund, ale słyszalne przez audiofilów.

Po drugie, drodzy (dosłownie) audiofile hajendowi prezentują często filozofię nuworysza i wydaje im się, że coś drogiego musi być koniecznie dobre i w związku z tym wszelką polemikę oceniają w kategorii zazdroszczenia mim lepszego, bo droższego sprzętu.

Po trzecie, chciałbym nieraz się czegoś ciekawego dowiedzieć, wzbogacić swoją wiedzę, a jest to niemożliwe w dyskusji z kimś, kto wierzy w magiczne płytki holfi, w rozmagnesowywanie plastikowych krążków CD i zbawienne działanie podkładek bazodruta, a jednocześnie wszelkie obiektywne testy są dla takiego osobnika czarcim wymysłem.

W związku z powyższym proponuję założenie klubu ludzi, którzy nie wierzą w audio-voodoo i którzy tutaj spokojnie będą sobie dyskutowali o takich zjawiskach audio, które istnieją naprawdę lub prawdopodobieństwo ich istnienia jest możliwe do wykazania.

Nie będziemy zajmować się wątkami w zakładce hi-end (która powinna zmienić nazwę na audio-voodoo), niech tam sobie redaktorzy i moderatorzy wynajdują cudowne i magiczne urządzenia, a my tutaj możemy poważnie podyskutować, nie wykluczam też, że pośmiać się z oszołomów wierzących w cudowna moc cyfrowych kabli usb i inne brednie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do kabli cyfrowych, nie próbowałem. W kablach głośnikowych słyszałem różnice. Bardzo niewielkie. W interkonektach zresztą też. Nie wszystko jest voodoo. Zgodzę się, że nie można popadać w skrajność. To sprzęt ma być dla muzyki a nie odwrotnie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Sprzęt jest dla muzyki. Nie odwrotnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z "O Mnie":

"Wierzę w pomiar, ale wiem, że istnieją subtelności i światy niezrozumiałe. Wielokrotnie miałem wyniki nieracjonalne. Może otarłem się o ów „eter”, któremu ulegają Audiofile? Niemniej twierdzę, że większość to snoby z ubytkami słuchu, którzy dobrze opakowany drut kolczasty podłączony do głośnika okrzykną zjawiskowym."

 

Sam używam piramid z granitu, marmuru i szczególnie energetycznego turmalinu.

Mam wiele innych gadżetów, jakieś pętelki od ostatnich eksperymentów jeszcze wiszą na terminalach głośnikowych.

Kable głośnikowe lezą prostopadle do linii sił pola magnetycznego Ziemi.

Ćwiczę słuch dobranymi sekwencjami kompozycji głównie z klasyki aby lepiej słyszeć.

W ogóle synchronizuje obie półkule mózgu.

...

 

Ale palanta twierdzącego, że dwa metry kabla coś zmienia w moim systemie, z siebie nie zrobię...

Za dobry system...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

StaryM,

może uda się zdefiniować "takie zjawiska audio, które istnieją naprawdę lub prawdopodobieństwo ich istnienia jest możliwe do wykazania."?

Myślę, że dzięki temu można będzie uniknąć zbyt daleko idących wycieczek o "zjawiskach paranormalnych" a co za tym idzie chaosu w dyskusji i wymianie doświadczeń.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość StaryM

(Konto usunięte)

Myślę, że dzięki temu można będzie uniknąć zbyt daleko idących wycieczek o "zjawiskach paranormalnych" a co za tym idzie chaosu w dyskusji i wymianie doświadczeń.

Dziś było kilka propozycji ograniczenia dostępu do zakładki Hi-End, ponieważ ci wszyscy "głusi", którzy mają "śmieciowy sprzęt" psują tam relaksacyjną atmosferę miziania się po brzuszkach. Stwierdziłem, że faktycznie mam dość "kopania się z koniem" i w ogóle tam zaglądać nie zamierzam.

Muzyka brzmi różnie i każdy, kto na takim forum szuka porady lub informacji jest w jakimś stopniu audiofilem, bo na tym dobrze grającym sprzęcie mu zależy bardziej niż innym. Oczywiście są też rozmaite sposoby poprawiania dźwięku, aczkolwiek jak mawiają niektórzy: gra system. Ja bym tego nie nazwał systemem, ale fakt- jest to pewna całość. Znaczenie ma na pewno źródło dźwięku, wzmacniacz, a przede wszystkim głośniki. Bardzo ważna jest akustyka i warto o tym pamiętać. Natomiast są rozmaite gadżety, które na dźwięk wpływu nie mają i nie ma żadnego uzasadnienia, by się nimi zajmować. Nie istnieją nawet najmniejsze przesłanki do uznania grających kabli LAN, cyfrowych kabli USB, magicznych płytek Holfi i cudownych podkładek z tytanowymi kulkami. Nawet w przypadku kabli, gdybyśmy założyli, że cokolwiek zmieniają w zakresie indukcyjności, oporności etc., to i tak ich wpływ sięgałby może 0,0001%, co jest niemożliwe do usłyszenia.

Są jednak zjawiska, które w jakiś sposób dają się usłyszeć, a ewentualne pomiary mogą potwierdzić ich istnienie. Pisałem już o tym, ale próba się nie udała i post został niezauważony. Wymieniałem lampy sterujące z 6N2P na 6N2P-EW. Nowe tzw. NOS z 87 roku. Staer są używane i mają juz jakieś kilkaset godzin. Zwykle czytałem, że lampy militarne są trwalsze od zwykłych, ale mniej "muzykalne", cokolwiek to znaczy. Mnie się natomiast ich brzmienie spodobało. Różnice były minimalne. Musiałem kilkakrotnie dokonywać zamiany, aby się upewnić, że nie jest to autosugestia. 6N2P-EW miały lepszy środek pasma. Dźwięk wydawał mi się bardziej dokładny, bardziej precyzyjnie można było określić scenę pozorną. Ale nie była to zmiana typu "nawet żona w kuchni usłyszała". Zrobiłem pomiar programem HolmImpulse i faktycznie pokazał on minimalne różnice.

post-38867-0-59633000-1346616688_thumb.png

Nieduże i tylko w pokazanym na rysunku paśmie środkowym. Ale jednak coś pokazał. Czyli nie wydawało mi się. I to są te zjawiska, które warte są dyskusji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Zdecydowanie odechciało mi się dyskutować w kilku różnych wątkach w zakładce Hi-End. Po pierwsze dlatego, że nawet chcąc sobie podyskutować o kwestiach technicznych i nowościach, natrafiam prawie natychmiast na nawiedzonych udowadniających, że tak naprawdę to zapis na HDD (dyskach twardych) jest analogowy. Że zera i jedynki mogą mieć hm.. "opóźnienia" rzędu nanosekund, ale słyszalne przez audiofilów.

Po drugie, drodzy (dosłownie) audiofile hajendowi prezentują często filozofię nuworysza i wydaje im się, że coś drogiego musi być koniecznie dobre i w związku z tym wszelką polemikę oceniają w kategorii zazdroszczenia mim lepszego, bo droższego sprzętu.

Po trzecie, chciałbym nieraz się czegoś ciekawego dowiedzieć, wzbogacić swoją wiedzę, a jest to niemożliwe w dyskusji z kimś, kto wierzy w magiczne płytki holfi, w rozmagnesowywanie plastikowych krążków CD i zbawienne działanie podkładek bazodruta, a jednocześnie wszelkie obiektywne testy są dla takiego osobnika czarcim wymysłem.

W związku z powyższym proponuję założenie klubu ludzi, którzy nie wierzą w audio-voodoo i którzy tutaj spokojnie będą sobie dyskutowali o takich zjawiskach audio, które istnieją naprawdę lub prawdopodobieństwo ich istnienia jest możliwe do wykazania.

Nie będziemy zajmować się wątkami w zakładce hi-end (która powinna zmienić nazwę na audio-voodoo), niech tam sobie redaktorzy i moderatorzy wynajdują cudowne i magiczne urządzenia, a my tutaj możemy poważnie podyskutować, nie wykluczam też, że pośmiać się z oszołomów wierzących w cudowna moc cyfrowych kabli usb i inne brednie.

 

Bardzo obszerne i żarliwe wyznanie wiary jak na "klub ateistów".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość StaryM

(Konto usunięte)

Bardzo obszerne i żarliwe wyznanie wiary jak na "klub ateistów".

Kilkakrotnie dyskutowałem z katolikami, prezentujesz identyczną postawę. Oni uważają, że jeśli ktoś nie wierzy w boga, to znaczy że "wierzy" inaczej, a więc w nieistnienie tegoż boga. O ile kwestia boga jest na tyle skomplikowana, że trudno o dowody, to w przypadku "grających" kabli są możliwe dowody. Wy jednak wolicie swą religię, więc macie ją w zakładce hi-end. Ja tam zaglądać nie będę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem pomiar programem HolmImpulse i faktycznie pokazał on minimalne różnice.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nieduże i tylko w pokazanym na rysunku paśmie środkowym. Ale jednak coś pokazał. Czyli nie wydawało mi się. I to są te zjawiska, które warte są dyskusji.

Wartościowe byłyby serie pomiarów a wyniki podane po uśrednieniu dla obu lamp.

 

Choć w zasadzie tego można się spodziewać. Wzmacniacz o niewielkim globalnym sprzężeniu zwrotnym tak może zareagować.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Ja tam zaglądać nie będę.

 

Wziąłeś moją treściwą wypowiedź za namowę? Naprawdę? Jeśli tak, to niesłusznie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Kilkakrotnie dyskutowałem z katolikami, prezentujesz identyczną postawę. Oni uważają, że jeśli ktoś nie wierzy w boga, to znaczy że "wierzy" inaczej, a więc w nieistnienie tegoż boga. O ile kwestia boga jest na tyle skomplikowana, że trudno o dowody, to w przypadku "grających" kabli są możliwe dowody. Wy jednak wolicie swą religię, więc macie ją w zakładce hi-end. Ja tam zaglądać nie będę.

Albo wierzysz w Boga, albo nie wierzysz. W obu przypadkach punktem odniesienia jest Bóg, a więc czy wierzysz, czy nie, uznajesz jego istnienie, choćby jako słowo. Lepiej mają agnostycy, bo ani wierzą, ani nie wierzą, ani nie uznają przedmiotu wiary bądź niewiary, więc są odseparowani naprawdę - i ci są prawdziwymi ateistami. Analogicznie jest w audio. Ja nie wierzę, ani wierzę we wpływ kabli, przedmiot mnie nie interesuje, lecz produkt, czyli brzmienie, które słyszę. Boga nie ma, ale Bóg działa (bo zajmujesz wobec Boga stanowisko - nie wierzę). Bóg jest, albo go nie ma - działa, albo i nie, zależy na kogo. Kable wpływają, albo i nie - słychać, albo nie, zależy dla kogo.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość StaryM

(Konto usunięte)

Wartościowe byłyby serie pomiarów a wyniki podane po uśrednieniu dla obu lamp.

Tak, oczywiście. Nie mam niestety laboratorium i wielu możliwości. Jednak jeśłi zmianę wychwytuje jakiś - nawet amatorski - pomiar to coś w tym jest.

Lepiej mają agnostycy, bo ani wierzą, ani nie wierzą, ani nie uznają przedmiotu wiary bądź niewiary, więc są odseparowani naprawdę - i ci są prawdziwymi ateistami.

Filozofię to zostaw może Piotrusiowi, bo tobie to wychodzi gorzej niż źle. A poza tym dla ciebie i innych słyszących jest zakładka z hajendem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tak, oczywiście. Nie mam niestety laboratorium i wielu możliwości. Jednak jeśłi zmianę wychwytuje jakiś - nawet amatorski - pomiar to coś w tym jest.

 

Filozofię to zostaw może Piotrusiowi, bo tobie to wychodzi gorzej niż źle. A poza tym dla ciebie i innych słyszących jest zakładka z hajendem.

 

Dzięki za merytoryczną odpowiedź. Ale nie myl filozofii z psychoanalizą, bo nie będziesz umiał odpowiedzeić na pytanie, czego sam pragniesz. Czyli nie myl pojęć tak jak mylisz wszystko, co związane jest ze słuchaniem muzyki. Jak się pojawisz kiedyś w zakładce HI-END, to ci przypomnę, żebyś się tam nie pojawiał, bo przecież słyniesz z konsekwencji.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość partick

(Konto usunięte)

Lepiej mają agnostycy, bo ani wierzą, ani nie wierzą, ani nie uznają przedmiotu wiary bądź niewiary, więc są odseparowani naprawdę - i ci są prawdziwymi ateistami.

 

co do agnostyków, to się raczej dokształcić musisz, nieco.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężki temat.

Rynek rządzi się swoimi prawami , niemającymi nic wspólnego z realiami elektroniki.

 

Gdyby na serio podejść do testów, pomiarów i całej otoczki audio to byłoby ciekawie.

 

W sumie to należy współczuć TESTEROM opisywania klamoctwa.

 

Dany test można by skrócić do kilku słów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość StaryM

(Konto usunięte)

co do agnostyków, to się raczej dokształcić musisz, nieco.

To jest charakterystyczne dla wyznawców każdej religii, nie tylko audio-voodoo. Nie trzymają się ogólnie ustalonych definicji (ateizm = brak wiary, a nie ateizm = wiara w co innego, agnostyk = wątpliwości, a nie agnostyk = brak wiary), wiarę mylą z logiką, a sakramenty z testami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie odechciało mi się dyskutować w kilku różnych wątkach w zakładce Hi-End. Po pierwsze dlatego, że nawet chcąc sobie podyskutować o kwestiach technicznych i nowościach, natrafiam prawie natychmiast na nawiedzonych udowadniających, że tak naprawdę to zapis na HDD (dyskach twardych) jest analogowy. Że zera i jedynki mogą mieć hm.. "opóźnienia" rzędu nanosekund, ale słyszalne przez audiofilów.

Po drugie, drodzy (dosłownie) audiofile hajendowi prezentują często filozofię nuworysza i wydaje im się, że coś drogiego musi być koniecznie dobre i w związku z tym wszelką polemikę oceniają w kategorii zazdroszczenia mim lepszego, bo droższego sprzętu.

Po trzecie, chciałbym nieraz się czegoś ciekawego dowiedzieć, wzbogacić swoją wiedzę, a jest to niemożliwe w dyskusji z kimś, kto wierzy w magiczne płytki holfi, w rozmagnesowywanie plastikowych krążków CD i zbawienne działanie podkładek bazodruta, a jednocześnie wszelkie obiektywne testy są dla takiego osobnika czarcim wymysłem.

W związku z powyższym proponuję założenie klubu ludzi, którzy nie wierzą w audio-voodoo i którzy tutaj spokojnie będą sobie dyskutowali o takich zjawiskach audio, które istnieją naprawdę lub prawdopodobieństwo ich istnienia jest możliwe do wykazania.

Nie będziemy zajmować się wątkami w zakładce hi-end (która powinna zmienić nazwę na audio-voodoo), niech tam sobie redaktorzy i moderatorzy wynajdują cudowne i magiczne urządzenia, a my tutaj możemy poważnie podyskutować, nie wykluczam też, że pośmiać się z oszołomów wierzących w cudowna moc cyfrowych kabli usb i inne brednie.

 

Zapytam tylko-czy próbowałeś jakieś akcesoria przez siebie tu wymienione w swoim systemie?..........jesli tak to proszę o opis czy działało?

Zakładasz temat z przekonania,z przekory-czy chcesz się tylko coś dowiedzieć?.........a może jest inny tego powód?

Najbardziej jestem ciekaw tych innych bredni............to może być hitem tego watku!!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak - wszystko trzeba wypośrodkować, to nie jest tak, że totalnie nic nie gra poza dobrze zaprojektowanym sprzętem i akustyką.....

Wibracje mają jednak znaczenie dla wrażliwej elektroniki, a więc akcesoria antywibracyjne w danych warunkach mogą coś poprawiać.....oczywiście ceny takich prostych, tanich ustrojstw zazwyczaj są z kosmosu i akurat to piętnuję na każdym kroku.....poza tym wszechobecne EMI/RFI - zakłóceń jest od cholery i one wpływają na tor, a więc tępienie tego cholerstwa różnymi metodami nieraz przynosi dobre rezultaty, choć to do końca nie jest wyjaśnione, ale my naprawdę nie wszystko jeszcze wiemy......dochodzi oczywiście jeszcze człowiek, a więc sugestia, autosugestia i tego też nie można pominąć......ale jednak nieraz coś tam się usłyszy na danym kabelku co nam pasuje subiektywnie dlatego nie można radykalnie trzymać się jednego obozu, a być raczej gdzieś pośrodku, pomimo tego że nastawienie ludzkie jak i wyobraźnia ma w tym pomimo wszystko największe znaczenie ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

co do agnostyków, to się raczej dokształcić musisz, nieco.

 

Zajmij się elektroniką, bo tylko tego cię nauczono. O innych sprawach nie masz bladego pojęcia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niech tam sobie redaktorzy i moderatorzy wynajdują cudowne i magiczne urządzenia

...radze nie igrac z nimi za bardzo bo oni bardzo wrazliwi i humorzasci sa...i kluby w niebyt na bocznice odsylaja..

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

''Polacy maja wszystkie przymioty, oprocz zmyslu politycznego'' Winston Churchill

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość StaryM

(Konto usunięte)

Zapytam tylko-czy próbowałeś jakieś akcesoria przez siebie tu wymienione w swoim systemie?..........jesli tak to proszę o opis czy działało?

Czy próbowałeś podczas choroby leczyć się u wiejskiej "babki - znachorki" za pomocą "zamawiania" choroby i dopiero potem swtwierdziłeś, ze to nie działa? Czy może od razu uznałeś tę metodę za czary-mary bez podstaw naukowych?

Są dziesiątki zjawisk z pogranicza magii i parapsychologii, które odrzucamy, bo niezgodne są z logiką i nauką, nie musimy każdej głupoty wypróbować osobiście.

Być może ty w magię wierzysz na zasadzie, że "nauka przecież nie wie wszystkiego", ja nie wierzę.

 

PS. Uprzejmie proszę o dyskutowanie na temat, filozofia to na bocznicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

To jest charakterystyczne dla wyznawców każdej religii, nie tylko audio-voodoo. Nie trzymają się ogólnie ustalonych definicji (ateizm = brak wiary, a nie ateizm = wiara w co innego, agnostyk = wątpliwości, a nie agnostyk = brak wiary), wiarę mylą z logiką, a sakramenty z testami.

 

StaryM, ty naprawdę jesteś tak naiwny, czy tylko udajesz? Nawet elektronicy potrafią interpretować i rozwijać z "góry ustalone definicje". Agnostyk znaczy wątpiący, a czy ja gdzieś temu zaprzeczyłem? Zdaje się, że właśnie ta sztywność, to życie według ustalonych z góry nakazów etc. powoduje, że tacy jak ty nie mają radości z audio, bo wszystko im gra tak samo. StaryM, nie jesteś ateistą. Wierzysz w słownik.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Po trzecie, chciałbym nieraz się czegoś ciekawego dowiedzieć, wzbogacić swoją wiedzę, a jest to niemożliwe w dyskusji z kimś, kto wierzy w magiczne płytki holfi, w rozmagnesowywanie plastikowych krążków CD i zbawienne działanie podkładek bazodruta, a jednocześnie wszelkie obiektywne testy są dla takiego osobnika czarcim wymysłem.

W związku z powyższym proponuję założenie klubu ludzi, którzy nie wierzą w audio-voodoo i którzy tutaj spokojnie będą sobie dyskutowali o takich zjawiskach audio, które istnieją naprawdę lub prawdopodobieństwo ich istnienia jest możliwe do wykazania.

 

Wydaje mi się, że to jest zbyt proste, dyskutować o czymś, co da się zmierzyć i co na wykresach jest oczywiste. Po drugie, nie można chyba wzbogacić swojej wiedzy (w dziedzinie audio zwłaszcza) opierając się o informacje tego, kto nie wierzy w audiofilskie gadżety. Właśnie osoba, który słyszy płytki Holfi, Shakti czy vibrapody powinna mieć tu dużo do powiedzenia, ale niech to będzie osoba o umyśle ścisłym, potrafiąca wytłumaczyć działanie tych zabawek.

Przeież Holfi, to nie nie jest czysta magia. Płytka ta porządkuje pole magnetyczne i teraz tylko trzeba wytłumaczyć jaki ma wpływ na miejsce gdzie się ją podkłada i dlaczego akurat tam (kable, wejścia, sieć)

Shakti robi prawie to samo, tylko z układami elektronicznymi w środku urządzenia. Vibrapody separują sprzęt od powierzchni na której stoi, to chyba jest najprostsze do wytłumaczenia (stycznośc z dużą i małą powierzchnią)

To jest czysta fizyka a nie czary mary.

 

Wszystkich tych rzeczy można oczywiście nie usłyszeć, bo zależeć to będzie w jakim systemie i pokoju będą się znajdować. Nie znaczy to jednak, żeby je przekreślać po jednym takim przesłuchaniu. Ba, przekreślają je także osoby, które nigdy nie miały tych gadżetów w ręku i nie eksperymentowały z nimi. Swoją wiedze na ten temat mają z oględzin wizualnych; płytka Holfi nie może działać, bo jest zwykła płytką i nie przepływa przez nią prąd.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że to jest zbyt proste, dyskutować o czymś, co da się zmierzyć i co na wykresach jest oczywiste. Po drugie, nie można chyba wzbogacić swojej wiedzy (w dziedzinie audio zwłaszcza) opierając się o informacje tego, kto nie wierzy w audiofilskie gadżety. Właśnie osoba, który słyszy płytki Holfi, Shakti czy vibrapody powinna mieć tu dużo do powiedzenia, ale niech to będzie osoba o umyśle ścisłym, potrafiąca wytłumaczyć działanie tych zabawek.

Przeież Holfi, to nie nie jest czysta magia. Płytka ta porządkuje pole magnetyczne i teraz tylko trzeba wytłumaczyć jaki ma wpływ na miejsce gdzie się ją podkłada i dlaczego akurat tam (kable, wejścia, sieć)

Shakti robi prawie to samo, tylko z układami elektronicznymi w środku urządzenia. Vibrapody separują sprzęt od powierzchni na której stoi, to chyba jest najprostsze do wytłumaczenia (stycznośc z dużą i małą powierzchnią)

To jest czysta fizyka a nie czary mary.

 

Wszystkich tych rzeczy można oczywiście nie usłyszeć, bo zależeć to będzie w jakim systemie i pokoju będą się znajdować. Nie znaczy to jednak, żeby je przekreślać po jednym takim przesłuchaniu. Ba, przekreślają je także osoby, które nigdy nie miały tych gadżetów w ręku i nie eksperymentowały z nimi. Swoją wiedze na ten temat mają z oględzin wizualnych; płytka Holfi nie może działać, bo jest zwykła płytką i nie przepływa przez nią prąd.

 

Niby tak, czysta fizyka. To jest zwykłe zdanie, z którym często można się spotkać np. w sklepie ze sprzętem audio w trakcie demonstrowania kabelków, albo innych akcesoriów. Ale osoba takie zdanie wypowiadająca powinna zdawać sobie sprawę z tego, że w fizyce oprócz jakościowego opisu, mamy również ilościowy. I na temat ilościowej strony zagadnienia specjaliści od "czystej fizyki" wolą się już nie wypowiadać.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Audio Academy, próżny trud. Ci ludzie są niereformowalni. Ja też próbowałem dyskutować - to albo się nie znam, albo magia, albo "pedał", albo mam się douczyć itd. Nie do przejścia. Trzeba tylko liczyć na to, że skoro mają już swój klub, to nie będą zaglądać do innych wątków. Bo niestety nie ma z nimi rozmowy na pewnym poziomie. Powodzenia, panowie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewnym poziomie na pewno nie da się rozmawiać. Zwłaszcza jeśli ktoś nie potrafi przedstawić sensownych argumentów i opiera się jedynie na wierze we własną nieomylność, nie zadając sobie ni odrobiny trudu w próbę zrozumienia tego co się do niego pisze.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewnym poziomie na pewno nie da się rozmawiać. Zwłaszcza jeśli ktoś nie potrafi przedstawić sensownych argumentów i opiera się jedynie na wierze we własną nieomylność, nie zadając sobie ni odrobiny trudu w próbę zrozumienia tego co się do niego pisze.

To właśnie dotyczy ciebie, bum. Kieruj swoje słowa do siebie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.