Skocz do zawartości
IGNORED

Dinozaury Hi-Fi - wspominkowy Klub Weteranów 50+


Gość partick
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Gość partick

(Konto usunięte)

Witam ;)

 

w założeniu będzie to klub w którym dziadki będą sobie wspominać czasy sprzed hajend :)

wszystkie wycieczki osobiste, próby zboczenia na: hajendy, kabelki, bezpieczniki i inne voodoo będą bezlitośnie banowane i usuwane.

 

do założenia klubu zainspirował mnie forumowicz jaś, któremu w tym miejscu chciałbym serdecznie podziekować.

 

Ja za trzy dni będę miał równo 52 lata . Bardzo bym chciał aby TIME ( ten z DSOTM ) teraz przynajmniej cafał się o dekadę . Ale nie cofnie się . Wychodziłem z Empiku kilka dni temy z analogiem Dead Can Dance i trochę się wsydziłem czy w tym wieku wypada z wypiekami wychodzić ze sklepu . Kiedyś jak przy Myśliwieckej były odsłuchy remasterów Floydów jeden z opisujących napisał - widownia 45+ . Kurcze czy to taki grzech ze całe życie kochaliśmy muzykę , że zamiast obciagać z kumplami alpagę w krzakach lecieliśmy do domu aby nagrać nową płytę Procol Harum od Kaczkowskiego z Minimaxu

 

no to wszystkiego najlepszego z okazji okrągłej rocznicy ;)

może jakiś klub a la ZBOWiD założymy? - jedynym kryterium byłaby cezura wiekowa :)

 

pamiętam, że jak wychodziliśmy do kawiarni, a ja miałem nagrywać z radia, to była to ta najbliższa ode mnie (góra trzy minuty z biegiem po schodach) - sprzęt czekał włączony - nagrywałem i wracałem. ech, to se nevrati, pane Havranek.

 

mówisz: widownia 45+ - a weźmy koncert Black Sabbath z Ozzym - tam to był dopiero przekrój ;-)

 

Edit:

a może raczej jakieś dinozaury Hi-Fi, coby głupich skojarzeń nie było.

Edytowane przez partick
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość StaryM

(Konto usunięte)

Chyba powinienem się zapisać. ;)

Wiek jeszcze bardziej zaawansowany, a przeżycia podobne.

Pamiętam swoją rozpacz, jak czasem nagrywałem coś wyjątkowego, a pod dom zajechała pyrkocząca syrenka, która zakłóciła sygnał wszystkich radioodbiorników i telewizorów w promieniu 300 metrów. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to ja miałem napisać acha zapisuję się do klubu.

Moja legitka (wiek swoją drogą): tuning tunera Kleopatra i samodzielnie skonstruowany tuner stereo hajfaj na bazie głowicy UKF nabytej za ostatnie oszczędności na giełdzie chyba jeszcze przed Wolumenem (gdzieś nad Wisłą) z którego to tunera nagrywałem na decku Technics z dolby C i BDX muzę z audycji Kaczkowskiego z płyt czarnych i "kontaktowych" każdorazowo nastrajając głowicę na maks sygnału i min szumów. To się nie wróci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to ja miałem napisać acha zapisuję się do klubu.

Moja legitka (wiek swoją drogą): tuning tunera Kleopatra i samodzielnie skonstruowany tuner stereo hajfaj na bazie głowicy UKF nabytej za ostatnie oszczędności na giełdzie chyba jeszcze przed Wolumenem (gdzieś nad Wisłą) ...

 

A dokładnie w miejscu gdzie dzisiaj stoi Centrum Olimpijskie czyli koło Klubu Sportowego Spójnia.

 

Do tych 50+ troszkę mi brakuje ale się zapisuje.

 

W 1975 dostałem na urodziny magnetofon rodzimej produkcji ZK140T ... "T" Panie ... czterościeżkowy ... a nie tam jakiegoś Grundiga na kasetę. Od tego się wszystko zaczęło.

 

Pozdro

Muszę przewietrzyć mój system…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość StaryM

(Konto usunięte)

Mój pierwszy magnetofon to była Tesla.

http://www.radiomuseum-croatia.com/new/kolekcija/380

A zacząłem z niego korzystać mając jakieś 13 lat. Nagrywałem początkowo z radia Karioka, jednego z pierwszych z UKF.

http://oldradio.pl/karta/1061/Radioodbiornik_ZRK_Karioka.html

Potem ojciec widząc, że ma do tego magnetofonu dużą konkurencję oddał mi go w całkowite władanie. Ale radia skubany nie oddał, bo na nim słuchało się też idealnie Wolnej Europy. Dlatego też w moim pokoju zagościł taki tranzystorowy pudełkowiec. Był to chyba Jubilat. Do Wolnej Europy się nie nadawał.

http://oldradio.pl/karta/349/Radioodbiornik_Diora_Jubilat_DMT_401_11601.html

To było na początku lat siedemdziesiątych. Magnetofon był już dość stary i wkrótce zastąpił go ZK127 - był taki nowoczesny i tak ładnie wyglądał. ;)

Jednak to jeszcze nie było nic takiego. Lubiłem muzykę i nagrywałem ją sobie, to było takie zwyczajne. Miałem też jakiś stary gramofon, coś a la Bambino, ale rzadko był używany, bo płyt nie było zbyt dużo.

Aż pewnego razu kupiłem coś, co zaczęło mi się podobać. Tadeusz Woźniak - "Zegarmistrz Światła". A tam było napisane SX [numerek] i pod spodem stereo. No i wtedy się zaczęło nieszczęście. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słusznie, Spójnia. Wycieczki o świcie chyba w niedziele z listą zakupów oporników, kodziów i półprzewodników.... I zaraz po powrocie lutowanie, ten unikalny dymek kalafonii... a wcześniej smrodek trawionych płytek w kąpieli chlorku żelaza czy jakoś tak...

a propos sprzętu: ZK140 tak,, ale wcześniej Budgie, Purple, Zepy, Sabat, Yes na MK122... jak to grało...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cholera, do 50+ mi trochę brakuje, ale matura robiona za komuny, więc chyba mogę czasem coś tu skrobnąć?:)

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość partick

(Konto usunięte)

samodzielnie skonstruowany tuner stereo hajfaj na bazie głowicy UKF

 

w pierwszej klasie ogólniaka zmuszony byłem do skonstruowania Radia Mydelniczka UKF (o ile dobrze pamiętam, to materiał bardziej przypominał ebonit niż plastik) do słuchania Trójki. ŚP ojciec-elektronik mi "trochę" pomagał - a przede wszystkim poinformował wychowawczynię, że mam kłopoty ze słuchem i to jest aparat słuchowy jego konstrukcji - nikt z profesorów nie poddał tego wątpliwości przez cztery lata ;-)

dwa wyjścia słuchawkowe: jedno dla mnie i drugie dla kumpla z ławki - kieszenie w marynarce były odpowiednio spreparowane, czyli przedarte :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój pierwszy magnetofon to MAK, potem był ZRK 246 a następnie Aria.

Z Trójki nagrywałem oprócz audycji Kaczkowskiego również muzykę prezentowaną przez Kordowicza, któremu zza szyby wtórował Michniewicz. Prezentacja nowej płyty Floydów, czy Yesiaków - to było święto! Niestety na początku mieliśmy z ojcem jedną taśmę i Fogg z Połomskim często odzywali się po moim powrocie ze szkoły. Przed wyjściem do szkoły jeszcze tam byli Floydzi i Black Sabbath. To były dopiero niespodzianki. Nawet nie chcę sobie przypominać tej "traumy" gdy po naciśnięciu klawisza start, zamiast Dark Side usłyszałem "Cała sala śpiewa z nami..."

A pierwszą płytę (taką "prawdziwą") kupiłem na "Volumenie", to był Deep Purple "In Rock". Rok na nią zbierałem kieszonkowe. Gramofon Daniel miał zaszczyt ją odtwarzać :)

 

Ten pierwszy magnetofon wyglądał tak (w necie jeszcze można znaleźć fotki):

post-17911-0-77237200-1347048995_thumb.jpg

post-17911-0-02981900-1347049021_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość partick

(Konto usunięte)

Pamiętam swoją rozpacz, jak czasem nagrywałem coś wyjątkowego, a pod dom zajechała pyrkocząca syrenka, która zakłóciła sygnał wszystkich radioodbiorników i telewizorów w promieniu 300 metrów. ;)

 

ja miałem coś takiego: osłona na wyłącznik w kuchni (jarzeniówka) z napisem NAGRYWAM i poniżej: od-do - światło w kuchni włączałem wcześniej, ale jak znajomi przyszli do rodziców, to ojciec osobiście mielił kawę w ręcznym młynku (prze-zajebistym zresztą). odkurzałem sam i z tymi zakłóceniami nie miałem problemów. generalnie cała nasza rodzina była zorientowana na Muzykę i nagrywanie jej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że wypada zgłosić akces do klubu.

Moje pierwsze radio to Polonez, z gramofonem. Słuchałem na nim rodzącej się wówczas "Trójki", płyty moich rodziców oraz pocztówki dźwiękowe.

Pierwszy porządny magnetofon szpulowy to ZK 120 - lampowy. Później było tego tyle, że już nie pamiętam.

Aż nie chce się myśleć jak czas szybko leci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość StaryM

(Konto usunięte)

Mamy tu jakieś Dziewczyny?

Znaczy wspólne? ;)

Nie.

A wracając do wspomnień. Gdy już miałem 16 lat i mogłem zacząć pracować, to oczywiście chciałem zarobić na swój własny sprzęt.

A ponieważ w latach siedemdziesiątych stereo stało się faktem, więc trzeba było sobie sprawić stereofoniczny gramofon, magnetofon, no i jakieś radio.

Jak już napisałem, fascynacja stereo rozpoczęła się od kupienia płyty Tadeusza Woźniaka. Przerobiłem wtedy swój stary bambino, dając mu wkładkę UF-50 i podłączając jeden kanał do radia. Od razu zrozumiałem 2 rzeczy.

1. Stereo to jest to!

2. Ten sprzęt to nie jest Hi-End.

Zatem za pierwsze zarobione pieniądze kupiłem stereofoniczny gramofon. Miał drewnianą obudowę. Pokrywa była łączona i zawierała dwa głośniki. To była chyba tranzystorowa wersja WG500 Foniki. Magnetofon niestety pozostawał mono.

Niestety za późno zabrałem się za te wspominki, ten przebrzydły Niemiec na A. miesza mi daty i fakty. Wiem, że kolejny gramofon był to "Artur Stereo". Do niego miałem magnetofon M1417S.

http://unitra-fan.pl/viewtopic.php?t=364&sid=c191174738524a7b6e7335891ff29837

A wszystko to podłączone do radioodbiornika "Amator".

CDN...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze ciut poniżej 50, ale mentalnie to ta sama epoka :)

Pierwszy magnetofon ZK 120T (do dzisiaj pamiętam ten żal, czemu nie 140 czterościeżkowy, ale mama twierdziła, że czterościeżkowy będzie za skomplikowany!). Zresztą parę lat później okazało się, że miała rację, bo jak raz spróbowałem wyregulować głowicę w Arii, to już nigdy nie pozbyłem się przesłuchów z sąsiednich ścieżek :(

 

No i to "kanał lewy puk puk puk, kanał prawy, puk puk puk" mam w głowie do dzisiaj. Podobnie jak odwieczny dylemat: film tygodnia w TV czy lista przebojów Trójki...

Ech, wtedy to było RADIO i była MUZYKA !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość partick

(Konto usunięte)

Cześć Chłopaki, cześć Dziewczyny!

 

a uchowaj nas panie od dziewczyn 50+

 

ja już w 30- nie wchodzę, ale i 40+ to mnie też jakoś słabo kręcą.

 

Formalnie nabyłem prawa aby tu wstąpić... ;)

Co na to Autor?

 

właź i nie kokietuj ;)

 

Pierwszy magnetofon ZK 120T (do dzisiaj pamiętam ten żal, czemu nie 140 czterościeżkowy, ale mama twierdziła, że czterościeżkowy będzie za skomplikowany!).

 

odkupiłem od kumpla z klasy 120T i połączyłem go z moim 140 - no i miałem 140T :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość partick

(Konto usunięte)

A mogłeś zrobić stereo. ;)

 

Trójka i tak jeszcze wtedy była mono.

 

a ze stereofonicznych, to najpierw Uwertura, którą dość szybko zmieniłem na 2405S - to był czad wtedy :)

 

i oczywiście Amator STEREO.

 

z tamtych czasów pamiętam jeszcze dwudrożne kolumienki 15W.

Edytowane przez partick
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje początki to:

Dawno temu (lata 70te) pod kołdrą, słuchaliśmy z bratem legendarnego Radia Luxemburg. Słuchaliśmy na sprzęcie: „Sylwia 6 transistors”.

I co? Słyszeliśmy każdy niuans;)

Wygrałem?

Potem było Bambino, ZK120, ...

 

Pamiętam jak skonstruowałem pierwszy złożony układ elektroniczny: Słuchawkowy wzmacniacz stereo na 6 tranzystorach. Podłączyłem do niego słuchawki SN50. To był już hi-end!

Potem było już tylko lepiej.

Powstał CD. I oczywiście jako prekursor nowych technologii zorganizowałem pierwszy odsłuch płyty CD:

 

Jest początek lat 80. Kumpel kupił w Pewex`ie CD. Jedno z pierwszych. Kosmiczne pieniądze!

Nazajutrz szukamy po znajomych jakiejś płyty CD, rzecz oczywista, co by zobaczyć jak to gra.

Nie było sklepów z CD. Takie czasy. Na UKF’ie tylko jeden program stereo, a kultowe wieczory płytowe. Redaktorzy grali płyty, które trafiały do polski prywatnym importem (marynarze, itd).

W końcu nazajutrz dotarliśmy do brata kumpla szwagra brata. Obecność wszystkich tych w łańcuszku ludzi dobrej woli u brata szwagra kumpla mojego brata uwierzytelniła mnie z moim kumplem. Zbudowaliśmy zaufanie i już po chwili wracaliśmy do mojego kumpla z płytą.

Ileż było radości. Nigdy już więcej w życiu nie przesłuchiwałem jednej płyty 10 razy, raz po razie.

Po 3 dniach jakie dostaliśmy na oddanie płyty, idę po kumpla. Oddamy, podziękujemy, nawiążemy pierwszy w mieście audiofilski klub miłośników CD.

Kumpel od progu z niewyraźną miną; oznajmia, że oddał CD`ka do Pewex`u. A płyta, przecież musimy oddać.

O k. . ., została w napędzie!!!

Dalsze dni to pełna napięcia korespondencja z Pewex`em, który sprzedał przyniesiony towar jakiemuś anonimowemu klientowi, . . .

Nie muszę opisywać koloru twarzy brata szwagra kumpla mojego brata. . .

 

Oczywiście, że nie zawsze przetrzymywanie płyt jest bezpieczne w napędzie.

 

Cdn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość StaryM

(Konto usunięte)

Trójka i tak jeszcze wtedy była mono.

Tak, to prawda i to dość długo. Stereofoniczne audycje były w czwórce, gdzieś koło 80 roku pojawiły się prezentacje płyt CD, nawet był konkurs na nazwę urządzenia i chyba wygrał "dyskofon" :D

Też miałem M1417S zwany Uwerturą. W 1979 Artura zamieniłem na Bernarda. A magnetofon chyba ciut wcześniej na M2405S. A jeszcze ciut wcześniej miałem wzmacniacz PA1801. Tylko niestety nie mogę sobie przypomnieć jakie miałem głośniki. Na przełomie 79/80 zbudowałem swoje pierwsze DIY. Były trójdrożne z basem na GDN30/15 kopułkowym wysokotonowym i średniotonowym tonsilu o średnicy chyba 12 cm. Oj jak to grało!

Jak by ktoś nie wierzył, to powinien ówczesnych moich sąsiadów odnaleźć. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a uchowaj nas panie od dziewczyn 50+

 

ja już w 30- nie wchodzę, ale i 40+ to mnie też jakoś słabo kręcą.

Partick ty to jesteś kawał aparata , ale czy jeszcze w jakiekolwiek wchodzisz ? Czytałem jakiś czas temu któromś z książek Jeremego Clarksona i mocno rozbawił mnie rozdział o jego spotkaniu z kumplami ze szkoły - w jakimś pubie spotkali się po latach w dużym gronie , zamówili beczke piwa i kapelę grajacą covery Led Zeppelin , szaleństwo było duże ale tak naprawdę jedyna rzecza która ich połączyła to odbijajace się światła iluminofonii na ich łysinach . .Anegdot z tego okresu naszej młodości jesT bez liku i tez bedę tutaj coś dorzucał

 

 

 

właź i nie kokietuj ;)

 

 

 

odkupiłem od kumpla z klasy 120T i połączyłem go z moim 140 - no i miałem 140T :)

 

Trójka i tak jeszcze wtedy była mono.

 

a ze stereofonicznych, to najpierw Uwertura, którą dość szybko zmieniłem na 2405S - to był czad wtedy :)

 

i oczywiście Amator STEREO.

 

z tamtych czasów pamiętam jeszcze dwudrożne kolumienki 15W.

Ja do dnia dzisiejszego nie mogę zrozumieć faktu jak to było możliwe że mój kumpel mieszkający w bloku na przeciw mnie , dokładnie w tym samym oknie ( Drzwi w drzwi z Alicja - Smokie ) zagłuszał mojego Amatora Stereo ( kupionego ze zbierania butelek podczas wakacji ) 2 x 4,5 Vat mocy głośnikiem od bambino podłaczonym do Mk chyba 120 ( to taki chyba pierwszy polski kaseciak na licencji Thomsona . To była dla mnie potwarz - on puszczał W południowej Californi nigdy nie pada deszcz Alberta Hammonda ja Eagelsów Hotel California i leciałem na podwórko od kogo jest głośniej .... Niestety od niego było dwa razy głośniej

 

i oczywiście Amator STEREO

u mnie na osiedlu panowała hiererchia , jeden miał Meluzynę ( kolaborant ) jeden Elizabetkę ( ojciec hydraulik ) a ja byłem z amatorkiem trzeci . Ale to niebawem miało się zmienić i zmieniało sie jak w kalejdoskopie

 

Chyba powinienem się zapisać. ;)

Wiek jeszcze bardziej zaawansowany, a przeżycia podobne.

Pamiętam swoją rozpacz, jak czasem nagrywałem coś wyjątkowego, a pod dom zajechała pyrkocząca syrenka, która zakłóciła sygnał wszystkich radioodbiorników i telewizorów w promieniu 300 metrów. ;)

Nie mogłeś mu wyregulować cewki ?????

 

...ino znajdę okulary i te różowe tabletki i się zapisuję ...

Mam nadzieje że tabletki przechowujesz w plastikowym pudełeczki z przegródkami i nie pomieszasz różowych z niebieskimi

 

Myślę, że wypada zgłosić akces do klubu.

Moje pierwsze radio to Polonez, z gramofonem. Słuchałem na nim rodzącej się wówczas "Trójki", płyty moich rodziców oraz pocztówki dźwiękowe.

Pierwszy porządny magnetofon szpulowy to ZK 120 - lampowy. Później było tego tyle, że już nie pamiętam.

Aż nie chce się myśleć jak czas szybko leci.

Miał magiczne oczko do poziomu wysterowania sygnału ?

 

w pierwszej klasie ogólniaka zmuszony byłem do skonstruowania Radia Mydelniczka UKF (o ile dobrze pamiętam, to materiał bardziej przypominał ebonit niż plastik) do słuchania Trójki. ŚP ojciec-elektronik mi "trochę" pomagał - a przede wszystkim poinformował wychowawczynię, że mam kłopoty ze słuchem i to jest aparat słuchowy jego konstrukcji - nikt z profesorów nie poddał tego wątpliwości przez cztery lata ;-)

dwa wyjścia słuchawkowe: jedno dla mnie i drugie dla kumpla z ławki - kieszenie w marynarce były odpowiednio spreparowane, czyli przedarte :)

Kumplu tylko nie mów że na pauzach szkolnych biegaliście po korytarzu z wpiętymi diodami LEDw klapy kołnierzyka jako kierunkowskazy

 

Jeszcze ciut poniżej 50, ale mentalnie to ta sama epoka :)

Pierwszy magnetofon ZK 120T (do dzisiaj pamiętam ten żal, czemu nie 140 czterościeżkowy, ale mama twierdziła, że czterościeżkowy będzie za skomplikowany!). Zresztą parę lat później okazało się, że miała rację, bo jak raz spróbowałem wyregulować głowicę w Arii, to już nigdy nie pozbyłem się przesłuchów z sąsiednich ścieżek :(

 

No i to "kanał lewy puk puk puk, kanał prawy, puk puk puk" mam w głowie do dzisiaj. Podobnie jak odwieczny dylemat: film tygodnia w TV czy lista przebojów Trójki...

Ech, wtedy to było RADIO i była MUZYKA !!!

Mój kochany tata ,niestety już Śp. tak wierzył w siłę polski ludowej że powrocie z jednej z pierwszych misji ONZ na Bliskim Wschodzie dulczyliśmy żeby kupił kolorowego Jowisza , powiedział ze trzeba zaczekać , dopiero zaczyna sie produkcja na pewno stanieją . Jak było dalej zapewne pamiętacie , may fiat i kolorowy telewizor dla każdej rodziny tobyła tylko propaganda Gierka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.