ART ENSEMBLE OF CHICAGO - must have?

[jarrro]

Jazzu słucham kilkadziesiąt lat, natomiast free jazz odkryłem rok temu za sprawą ? chyba radia; nabyłem kilka płyt Ornetta C. i mnie wzięło. Jak się okazjue, pojęcie free jest szerokie , zawiera wiele nurtów. No i ostatnio zachwycił mnie Sun RA i AEOC . Tego drugiego znam płytę Full Force, jednakże gdzieś wyczytałem, że odbiega ona od wypracowanego brzmienia tej super formacji, że jest lżejsza, bardziej przystępna. Chłopakom udało się nagrać wiele płyt i mam trudności w wybraniu tych kilku, które koniecznie warto posłuchać. Jest kolejna, która mnie zainteresowała, Urban Bushmen z 1983 , ale ta z kolei , piszą, że trudna. Free lubię, niemniej jednoczesna gra zespołowa dęciaków po dłuższym czasie może irytować. Wiem , że na forum są ludzie, którzy mi doradzą.

Mnie pozostaje przesłać pozdrowienia tym wszystkim , którym udało się doczytać do tych słów.

[dong]

Po pierwsze (jakżeby inaczej ;-)):

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Jak poszukasz, znajdziesz więcej na forum.

 

Po drugie - AEOC nagrał tak wiele świetnych albumów, że wybór "tych kilku" będzie zawsze mocno uwarunkowany gustem słuchacza. Nie ma wyjścia, musisz sam sprawdzić.

 

Na początek polecam któryś z zestawów:

"Americans swinging in Paris" - to dwa LP wznowione na jednym CD ("Les Stances a Sophie" i "People in sorrow")

"A Jackson in your house / Message to our folks" (podobnie, tylko bez mylącego "nadtytułu")

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[jarrro]

Dzięki, znalazłem ten temat już po napisaniu, czyli mój można usunąć, natomiast co do płyt, będę sugerował się ocenami na allmusic i dostępnością w kraju

[dong]

Usuwać nie warto, może się ciekawie rozwinie. :)

 

(...) natomiast co do płyt, będę sugerował się ocenami na allmusic (...)

 

BŁĄD!!! jeśli już, to czytaj ich opisy, ale nie traktuj poważnie gwiazdek.

 

A dlaczego? choćby dlatego:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

To są linki do tej samej płyty wprowadzonej omyłkowo dwukrotnie i zleconej do recenzji dwóm recenzentom. Rozrzut ocen od 2 do 4,5. Którą byś wybrał? ;-)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[broy]

W zasadzie nie pozostaje nic innego, jak przepisać i podpisać się pod postem donga.....

 

 

aeoc rulez !

 

Na początek polecam któryś z zestawów:

"Americans swinging in Paris" - to dwa LP wznowione na jednym CD ("Les Stances a Sophie" i "People in sorrow")

"A Jackson in your house / Message to our folks" (podobnie, tylko bez mylącego "nadtytułu")

[jarrro]

Wielkie dzięki, zestaw "A Jackson in your house / Message to our folks" już zamówiony na Allegro, na razie pocieszam się słuchaniem

Sun Ra The Solar Myth vol 1 i 2

[eremita]

A propos ocen i opisów na allmusic:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jak widać, ilość gwiazdek zupełnie nie przystaje do opinii recenzenta. Najwyraźniej pod nimi podpisują się zupełnie inni ludzie. Warto więc podchodzić z dystansem do tych, zresztą podobnie jak i innych, ocen. Można tez poszukać i posłuchać muzyki w sieci, choćby na jutubie, żeby sobie wyrobić własną opinię odnośnie przydatności dla naszego ucha. Co innym, nam się nie musi wszak podobać.

Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Chicago]

AEOC to jednak kawał historii. Nie przebieram w płytach i praktycznie kupuję wszystko co wydali, włącznie ze słabszymi nagraniami, chociaż według mnie takie nie istnieją... '-) Z ECM-u jak najbardziej polecam wydanie rarum i Selected Recordings zremasterowane do formatu 24bit/96khz . Nagrania na płytce, oprócz świetnej selekcji, brzmią naprawdę bardzo dobrze i dają możliwość ogólnego pojęcia co w ECM-owskiej trawie piszczy oraz tzw. orientację co ewentualnie kupić z produkcji ECM w przyszłości. AEOC według mojej oceny, to muzyka wypływająca z korzennych tradycji afrykańskich zmiksowanych z bluesem i muzyką nowoorleańską, dodatkowo, jak to wojciech iwaszczukiewicz określił, zagrana z jajem i heppeningiem. Do niewymienonych płyt dodałbym chicagowski koncert z 15 stycznia 1972 roku wydany przez Delmark w 1991. Jest to płyta nagrana zaraz po powrocie AEOC z Europy, a sam koncert odbył się w Mandel Hall przy renomowanym Uniwersytecie Chicago. Ponad 76 minut jazdy na maxa! Tylko jeden tytuł w czterech częściach: Duffvipels-Checkmate-Dautalty-Mata Kimasu. Moja kolekcja AEOC, to jak na razie dwadzieścia dwie płyty!

Byłbym zapomniał! Jak odbieracie najnowsze produkcje wydane przez Pi Recordings: The Meeting / 2003, Sirius Calling / 2004, Non-Cognitive Aspects of the Citi - Live at Iridium / 2006.

 

Pozdr, M

[jarrro]

Markn , wielkie dzięki za wpis, ja za składankami nie przepadam, mam natomiast chrapkę na płytę urban bushman ecm , warto od niej zaczynać? Tzn źle się wyraziłem , zaczynać. Ta płyta jest po prostu długa , a mnie aktualnie najbardziej kręci w muzyce nagromadzenie wszelakich dźwięków, przeszkadzajek, popierdywań itp. Dlatego zaintersowałem się płytą full force, pierwszym nagraniem, tam z instr perk. są zabawy, dlatego nabyłem mantrę stockhausena , polecanego przez jakiegoś zacnego - oby mu się lekko i słonecznie chodziło po ziemi- forumowicza. Bo klasycznym kwartetem jazzowym , nawet w wykonaniu O. Colemane'a to znużony jestem, zresztą nie znam jego wszystkich płyt. I powiem odważnie na koniec, że nie dane jest mi znajdywanie zgrywy , humoru, jaja w muzyce tejże , czyli AEOCH . Radość to znajdę, ale humor ...... to chyba tylko muzycy mogą odnaleźć.

PS Co do oceniania... jest to dziedzina niebywale subiektywna, i właściwie o gustach się nie dyskutuje , ale parę razy przy muzyce rockowej moje wysokie noty były o dziwo zbieżne z allmusic, stąd me zaufanie do ich not. Czy U2, Tom Waits, New Model Army - wszystko się zgadzało. Ale bywa tak, że nasze życie zespala się z muzyką, i wówczas dana muza ma wielkie znaczenie, a może ona być obiektywnie słaba, niemniej dla nas ważna. Kończę ten bełkot.

[Chicago]

> jarrro

 

Hey! Nie zapomnij o trzech najnowszych produkcjach AEOC z wytwórni Pi Recordings! Może się spodobać! Jak najbardziej warto się tymi nagraniami zainteresować. Nowe AEOC to nowocześniejsze brzmienie; dojrzałe i świadome, z innym feelem niż te z lat siedemdziesiątych, chociaż tak samo imponującym. Seria rarum z ECM to bardzo wartościowa i droga kolekcja! Selekcja utworów na płytach dobierana jest przez muzyków, tak że miks kompozycji jak i też i feel układa się w jedną całość. Bardzo dobry remaster i świetna jakość dżwięku! Naprawdę polecam to wydanie i gwarantuję..., że będzie dobrze! Serii rarum nie możemy traktować jak jakieś pospolite wydanie składaków w wersji the best czy też greatest hits. Selected Recordings ECM-rarum, to jest specjane wydanie i jak wytrzymamy cenę boxu to namawiam do zakupienia towaru bo za chwilę może być niedostępne!

Fajnie, że czujesz klimat jazzowy, bo to jest najważniejsze! Jak lubisz afrykańskie klimaty połączone z free to polecam płytkę Archie Shepp'a - Blase; Live At The Pan-Arican Festival - wydaną przez actuel 3. Gwarantuję, że też będzie dobrze... '-)

 

Pozdr, M

[jarrro]

Wielkie dzięki za szybką odpowiedź Markn!

A powiedz mi jeszcze, gdzie w miarę tanio szukać tych nagrań, , bo budżetem niewielkim dysponuję i na razie szukam tych tańszych wydań, ale z okazji nadchodzącej Gwiazdki jakiś prezent sobie zrobię.

PS A jazzu słucham od co najmniej 25 lat , przygoda zaczęła się od zasłyszanej płyty w niedzielnej audycji Pata Metheny Off Ramp- nie sądziłem wcześniej , że jaz może być boleśnie piękny.

Wracając do sklepów z płytami AEOC to znalazłem tylko serpent. Gdzie polecasz się zaopatrywać?

Pozdr. jarrro

[Chicago]

Mieszkam w US, więc tylko mogę polecić Amazon i wybrane sklepy. Sam kupuję w komisach i chociaż płacę drożej niż oferty z netu, to mam satysfakcję i własny udział w utrzymywaniu takich nielicznych już miejsc. Od jakiegoś czasu bojkotuję zakupy w internecie. Zupełnie inny feel zakupów, no i poszukiwania płytowe sprawiają mi o wiele większą frajdę oraz są według mnie na innym poziomie niż zakupy internetowe!

 

Pozdr, M

[jarrro]

Komisy......

Zaiste, zacna idea. Mam nadzieję tylko, że tam u Ciebie jest ciepło, bo tu zima.... najstraszniejsza pora roku, trwająca bez mała siedem miesięcy. Mam ambitny plan wyjechania z Polski na emeryturze do taniego ciepłego , azjatyckiego kraju, by tam zdechnąć ze spokojem.