Uwaga! Audiofil Gotuje! Czyli... nasze przepisy kulinarne :)

[Piotr_1]

Zakupy na targowisku i gotowanie to jeden z moich sposobów na jesienną nudę. I nie tylko jesienną.

Oczywiście dania nie muszą być gotowane, mogą być na surowo. Np. sałatki. Im surowsze - wiadomo - tym zdrowsze.

Sugeruję, aby przepisy podawać pieczołowicie, żeby inni mogli je przetestować.

 

Ja zacznę od tego, przetestuję to jutro. Spaghetti a'la norma.

Składniki: Bakłażan świeży, sól, dobra oliwa, czosnek świeży, suszone chilli, siekane pomidory z puszki lub świeże (świeże zagęścić koncentratem pomidorowym lub wcześniej wygotować - zredukować), pieprz czarny, dowolny ser, bazylia świeża, sycylijski makaron (z mąki durum i wody, np. firmy Arrighi)

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

mniam :) i jakie tanie :)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Leszek B]

Dla mnie podstawą żywieniową jest mięso i surówki.Jako wypełniacza najczęściej używam kaszy gryczanej, niepalonej ale nie tylko.Jak ognia unikam produktów przetworzonych i zawierających gluten - podstępnej lektyny pokarmowej (pieczywo, makarony,kluski itp.).

[Piotr_1]

Mnie pasjonuje jakość i prostota. Ricka Steina lubię najbardziej ze wszystkich popularnych światowych kucharzy. Jego podróże śródziemnomorskie to coś niesamowitego, inspirującego. On jest dociekliwy, interesuje się tym co kupuje. W dziedzinie każdego składnika można stać się ekspertem albo być ignorantem. Mamy ograniczony czas, nie każdy może być ekspertem od wszystkiego na raz. Na każdym warzywie można się dobrze poznać. Na przykład na pomidorze. Uważam, że jeżeli chcemy coś robić dobrze, to jesteśmy skazani na prostotę i minimalizm. Tam, gdzie zaczynamy mieszać zbyt wiele rzeczy na raz, zaczynają się problemy. Większość najlepszych rzeczy jakie jadłem w życiu, to były rzeczy pierwsze. Bez żadnych dodatków i obróbki. Na przykład ostatnio we wakacje buszowałem po targowiskach w Egipcie z kolegą. Jadłem 4 rodzaje mango, których u nas na przykład nie ma. Niesamowita rzecz, mógłbym opowiadać godzinę o tych owocach... porównania do czegokolwiek innego nie ma :) Po prostu geniusz natury. Nic dodać, nic ująć.