Skocz do zawartości
IGNORED

Kondycjoner Masy


jacekf

Rekomendowane odpowiedzi

Zawsze mozna lepiej:) Twoje wpisy raczej nie ida w kierrunku by zrobic cos lepiej a raczej sa proba sprowadzenia wszystkiego do tego samego poziomu. Sa ludzie ktorzy nie widza roznicy pomiedzy sd a fullhd...czy to znaczy, ze jej nie ma? Najciekawsze w tym, ze wielu z tych co tej roznicy nie widza robia dokladnie to co wielu tutaj. Probuja przekonac tych co widza, ze niemozliwym jest widziec.

Moim zdaniem stoja w miejscu Ci co zacietrzezwiaja sie w swoich pogladach. Nie bardzo rozumiem Twoich motywacji...chces odwiezdz audiofili od wydawania kasy?

Powinienes sobie zdac sprawe, ze sa rozne systemy (tak jak rozne samochody) jedne pozwalaja wychwycic roznice bardziej inne mniej. Mialem do czynienia z wieloma i jest tak, ze na jednych wplyw roznych rzeczy slychac wyraznie, na innych mniej a na jeszcze innych wogole.

Metoda krotkiego przelaczania jest moim zdaniem wadliwa, znam sytuacje gdzie przy metodzie abx sluchajacy nie byli w stanie odroznic dwoch zupelnie inaczej grajacych wzmacniaczy. Jeden chudy krzukliwy a drugi grajacy masywnym dzwiekiem, jeden lampowy a drugi tranzystorowy. Moim zdaniem dowodzi to jedynnie, ze testy abx sa zlym rozwiazaniem.

Z moich obserwacji wynika, ze potrzeba troche czasu na akumulacje i nie zgodze sie tez z marslo, ze pierwsze wrazenie to dobra metoda w poszukiwaniach. Bo to wlasnie pierwsze wrazenie moze byc zludne.

Troche jak z kobietami...nie wystarczy skakac po trochu z jednej na druga by ja dobrze poznac i pierwsze wrazenie bywa mylne....trzeba z nia troche pozyc, dobrze sie przyjzec. Tak ze wszystkim, nikt nie testuje samochodow wskakujac z jednego do drugiego....

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

If it measures good and sounds bad, it is bad. If it sounds good and measures bad, you've measured the wrong thing. - Daniel R. von Recklinghausen

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nikt nie testuje samochodow wskakujac z jednego do drugiego....

chyba ze roznice czuc od razu - i wtedy testy abx lub wyzej nazwana "szybkiego przelaczania" sprawdza sie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z moich obserwacji wynika, ze potrzeba troche czasu na akumulacje i nie zgodze sie tez z marslo, ze pierwsze wrazenie to dobra metoda w poszukiwaniach. Bo to wlasnie pierwsze wrazenie moze byc zludne.

Wierze w milosc od pierwszego wejrzenia:)

 

Troche jak z kobietami...nie wystarczy skakac po trochu z jednej na druga by ja dobrze poznac i pierwsze wrazenie bywa mylne....trzeba z nia troche pozyc, dobrze sie przyjzec

Jak wyzej:)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Konto w trakcie usuwania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, mozna czasami wychwycic, ale to bylo u Ciebie a Ty znasz swoj system super dobrze, dla mnie roznice nie byly az takie oczywiste dpiero po czasie. Bez szybkiego przelaczania mozna zdecydowanie wiecej wychwycic, zwlaszcza wady wychodza po czasie.

 

Wierze w milosc od pierwszego wejrzenia:)

 

 

Jak wyzej:)

 

haha ja tez wierze;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

If it measures good and sounds bad, it is bad. If it sounds good and measures bad, you've measured the wrong thing. - Daniel R. von Recklinghausen

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To musisz uściślić, co znaczy" wszystko jest odizolowane i podłączone do kondycjonera". Co to takiego to "wszystko"? Chodzi Ci o masę urządzenia, po stronie wtórnej?

 

To jedna rzecz, a druga, jakiego sensu szukasz? Bo jeśli chodzi o sens zadziałania przewodu ochronnego z gniazdka PE, to oczywiście zadziała, jak dostaniesz awaryjne przebicie na obudowę.

 

A jeśli pytasz o sens zadziałania kondycjonera podłączonego do "wolnej" masy, znaczy do niczego nie podłączonej. To jedyne co się stanie, to to, że kondycjoner dostanie taki sam potencjał jak ta luźna masa. A że sam jest "luźny" w powietrzu, czyli nie ma gdzie odprowadzać ładunków, to i nic nie zmieni. Albo inaczej, jak to takiej masy doczepisz kilo "kitu" metalowego, to dalej pozostanie tą samą masą. To samo jak ją posypiesz ziemią z doniczki, to samo jak żwirkiem dla kota :).

Oba media będą mieć ten sam potencjał, przy czym nie będzie on dążyć do zmiany w jakąkolwiek stronę i wcale niekoniecznie będzie to potencjał realnej Ziemi.

 

Więc sens takich zabiegów jest tak samo zerowy, jak potencjał realnej Ziemi :-))))

 

Muszę się przyznać, że zadałem te pytanie biorąc pod uwagę sposób zasilania urządzeń w układzie TN-C-S (zobacz w wiki)... Otóż zasilanie biegnie od transformatora 3-fazowego znajdującego się w stacji trafo, a jego neutralny punkt połączony jest ziemią i tylko dzięki temu prąd płynie do ziemi przez przewód PE. Trafa izolacyjne nie są połączone po stronie wtórnej z ziemią i żaden prąd nie popłynie do ziemii, bo nie zamyka się obwód - na tym oparta jest ten sposób ochrony przed porażeniem, strony wtórnej oczywiście się nie uziemia. Jak więc płynie prąd w PE? Otóż część płynie przez uziom, który zwykle ma impedancję >3 Om, a reszta przez przewód PEN o imp. ułamka Oma.

 

Wracając do kondycjonera wiszącego w powietrzu niczym w działaniu nie będzie się różnił od ziemi (kwestia skali). O tym, że przepływ ładunku jest możliwy dla urządzeń "zawieszonych w powietrzu" wiemy z prostych doświadczeń z podstawówki polegającym na przekazywaniu ładunku do elektroskopu. Dla mnie ciągle niejasna jest kwestia podłączania obudowy, elektroniki po stronie wtórnej do przewodu PE. Dla uproszczenia zakładam, że urządzenie nie musi być podłączone do PE (kl.II), ale producent umieścił zacisk uziemiający. Mamy więc urządzenie odseparowane od sieci i decydujemy się podłączyć je galwanicznie z siecią zasilająca lub wiszącym w powietrzu kondycjonerem - ja bym wolał to drugie. Kolejna sprawa, to zakłócenia w.cz. które mogą nie popłynąć do ziemi z powodu wysokiej impedancji przewodu PE...gdzie więc ten prąd popłynie?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość SlawekR

(Konto usunięte)

Zawsze mozna lepiej:) Twoje wpisy raczej nie ida w kierrunku by zrobic cos lepiej a raczej sa proba sprowadzenia wszystkiego do tego samego poziomu. Sa ludzie ktorzy nie widza roznicy pomiedzy sd a fullhd...czy to znaczy, ze jej nie ma? Najciekawsze w tym, ze wielu z tych co tej roznicy nie widza robia dokladnie to co wielu tutaj. Probuja przekonac tych co widza, ze niemozliwym jest widziec.

Moim zdaniem stoja w miejscu Ci co zacietrzezwiaja sie w swoich pogladach. Nie bardzo rozumiem Twoich motywacji...chces odwiezdz audiofili od wydawania kasy?

 

Nie mam zamiaru nikogo odwodzić od wydawania kasy. Jego kasa, niech sobie robi z nią co chce. To jest oczywista oczywistość. Pytasz o moje motywacje? Dobrze, odpowiem więc.

 

Usiłuję do pewnych dyskusji wnieść chociaż trochę pragmatyzmu i racjonalności. A to dlatego, że widzę, jak cała zgraja producentów i marketingowców, usiłuje nam klientom odmówić możliwości kierowania się tymi cechami, szczególnie tą drugą.

Dlatego uważam, że potrzebny jest też głos równowagi, bo jeśli jego zabraknie, to będą w tym brnąć tak daleko, aż osiągną granicę absurdu, a kolejnym krokiem dla klienta będzie już tylko zamknięcie oczu i skok w przepaść, ku uciesze marktetingowców.

 

Przykład osiągnięcia granicy absurdu? Jeśli brakuje głosu rozsądku, który stara się ten trend pohamować, to może się okazać, że ktoś uznawany za guru, stwierdzi, w wątku o audiofilskich źródłach dźwięku, że częstotliwość pracy portu USB to 1000Hz, a cała reszta mu przyklaśnie, zamiast się oburzyć. A jak ktoś śmie się temu przeciwstawić to dostaje bana. To jest właśnie przykład na granicę absurdu.

 

Ja po prostu nie godzę się z tym trendem. Nic oczywiście nikomu nie zabraniam, nic nie narzucam. Ale jeśli dzięki temu, ktoś postara się o dodtakowe 3 minuty refleksji, zanim skoczy w przepaść marektingową, to już uznam za sukces.

A jeśli ktoś ma odmienne zdanie i nie chce tego słuchać i choćby w drobnym stopniu wziąć pod uwagę. Cóż, świat się nie zawali. Wolna wola i wolny kraj, jak to mówią :). Ale jeśli choć jednemu się to przyda, to uważam że głos racjonalizmu jest potrzebny. Takie są moje motywacje. Nie ma w tym ani drugiego, ani trzeciego dna. Sprzętem nie handluję, nie zamierzam. Owszem, konstruuję różne sprzęty, to moja pasja. Ale to hobbystycznie, a nie kierując się przesłankami zarobkowymi. Mam inne źródła utrzymania. Więc i nie muszę "gdakać" jak reszta marketingowców :)

 

Piszesz o zacietrzewieniu? To nie jest zacietrzewienie. Przejawem zacietrzewienia byłoby rzucanie się na prawo i lewo, odsądzanie innych od czci i wiary, obrzucanie ich epitetami i urąganie ich inteligencji. Uważasz, że tak się zachowuję?

Ja tylko staram się "wstrzyknąć" w dyskusję nieco rozsądku i pragmatyzmu, tam gdzie uważam, że dyskusja uciekła od tych cech, "o jeden most za daleko".

 

 

....

Metoda krotkiego przelaczania jest moim zdaniem wadliwa, znam sytuacje gdzie przy metodzie abx sluchajacy nie byli w stanie odroznic dwoch zupelnie inaczej grajacych wzmacniaczy. Jeden chudy krzukliwy a drugi grajacy masywnym dzwiekiem, jeden lampowy a drugi tranzystorowy. Moim zdaniem dowodzi to jedynnie, ze testy abx sa zlym rozwiazaniem.

....

 

O widzisz, tutaj pozwolę sobie mieć odmienne zdanie. Na zwykłą logikę patrząc, taki wynik testu A/B/X, w dwóch teoretycznie zupełnie inaczej grających sprzętach, absolutnie nie jest dowodem na błędność testu A/B/X.

 

Przeciwnie jest dowodem na coś zupełnie innego i dla mnie dość oczywistego. Ale nie zamierzam Cię odwodzić na siłę, od Twojego zdania, bo nie jestem zacietrzewiony właśnie :). Jedynie o co proszę, to abyś pozwolił mi czasem wyrazić moje zdanie, chociaż odmienne od Twojego, ale jednak sądzę że mam do niego prawo. A czy Twoje, czy moje, zdanie, ktoś uwzględni w swoich rozważaniach, to już pozostawmy jemu. Dokładnie o to mi chodzi. O możliwość zestawiania w jednym miejscu różnych opinii, jeśli takowe występują. Na zasadzie przeciwwagi. A czy i jak ktoś z tego skorzysta, to już jego sprawa. Ważne aby miał alternatywny wybór. Jeśli zablokuje się taką możliwość, to na 200% dyskusja wyląduje na skrajnych manowcach. Patrz 1000Hz częstotliwości portu USB. Dopuszczenie takiego dualizmu w dyskusji jest zdrowe. Ot tak po prostu.

 

Z moich obserwacji wynika, ze potrzeba troche czasu na akumulacje i nie zgodze sie tez z marslo, ze pierwsze wrazenie to dobra metoda w poszukiwaniach. Bo to wlasnie pierwsze wrazenie moze byc zludne.

 

I znowu różnimy się zdaniem i obserwacjami. Efekt akumulacji, czyli "wygrzewania mózgu" jak to niektórzy określają, to dopiero potrafi być źródłem błędnych wniosków. Akomodacja, to nic innego jak dostosowanie przez mózg wzorców do nowego środowiska. Oczy się przyzwyczajają do półmroku, węch się przyzwyczaja do zapachu siarkowodoru, zgniłych jaj i przestaje go dostrzegać. Słuch nie jest tu żadnym wyjątkiem. A zaryzykuję twierdzenie, że jest najbardziej podatnym na to zjawisko, zmysłem. Wielokrotnie łapałem się na tym przy ocenianiu jakiegoś mojego nowego przetwornika na przykład. I sam sobie narzucałem odpoczynek, aby wziąć się za to na świeżo.

 

Tutaj bardziej skłaniałbym się ku metodzie Kolegi Marslo, jako skuteczniejszemu narzędziu poznawczemu. Taka metoda "z doskoku" pozwala na to, abyśmy nie odnosili się do utrwalonych wzorców. Z każdą minutą, nowy wzorzec nam się będzie ponownie utrwalać, zaburzając obserwacje.

 

 

 

Troche jak z kobietami...nie wystarczy skakac po trochu z jednej na druga by ja dobrze poznac i pierwsze wrazenie bywa mylne....trzeba z nia troche pozyc, dobrze sie przyjzec. Tak ze wszystkim, nikt nie testuje samochodow wskakujac z jednego do drugiego....

 

 

Tego bym nie stawiał jako równorzędny przykład, bo w tym przypadku człowiek w dużej mierze pomija akomodację poprzez mózg, a myśli sercem :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Sa ludzie ktorzy nie widza roznicy pomiedzy sd a fullhd...czy to znaczy, ze jej nie ma?

Taką różnicę można bardzo łatwo wykazać i udowodnić w teście ABX.

Jak widać na przykładzie forumowych złotouchych, sporo z ich twierdzeń nie udało się im udowodnić.

 

Metoda krotkiego przelaczania jest moim zdaniem wadliwa, znam sytuacje gdzie przy metodzie abx sluchajacy nie byli w stanie odroznic dwoch zupelnie inaczej grajacych wzmacniaczy. (...) Moim zdaniem dowodzi to jedynnie, ze testy abx sa zlym rozwiazaniem.

Nie. Dowodzi to tylko i wyłącznie tego, że złotousi nie są w stanie udowodnić głoszonych przez siebie tez.

 

Weźmy taki przykład ze świata muzyków. Zagrany Ci został na pianinie jakiś utwór. Twoje zadanie polega na zapisaniu go (jest to tzw. dyktando). Jestem pewien, że nie dałbyś rady. Czego dowodzi w tym momencie Twoja porażka? Że dyktanda "są złym rozwiązaniem"? Czy też raczej tego, że po prostu Ty nie jesteś w stanie tego zadania wykonać, mimo iż być może gdzieś kiedyś twierdziłeś, że to potrafisz?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Once a CD or download is converted to FLAC, the only way you can achieve the superior sound of WAV files is to go back to the original CD or source for a new rip or WAV download. - "The Absolute Sound" - Charles Zeilig, Ph.D., and Jay Clawson

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestes w stanie stwierdzic w slepym tescie abx stwierdzic, czy gra FLAC czy akurat WAV?

Ja slysze roznice, ale jestem pewien, ze w slepym tescie tego nie rozpoznam.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

If it measures good and sounds bad, it is bad. If it sounds good and measures bad, you've measured the wrong thing. - Daniel R. von Recklinghausen

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość SlawekR

(Konto usunięte)

...

Wracając do kondycjonera wiszącego w powietrzu niczym w działaniu nie będzie się różnił od ziemi (kwestia skali). O tym, że przepływ ładunku jest możliwy dla urządzeń "zawieszonych w powietrzu" wiemy z prostych doświadczeń z podstawówki

...

 

Dokładnie tak, to żadna nowość przepływ ładunku oczywiście będzie. I trwał do momentu, aż się potencjały wyrównają, jak w naczyniach połączonych, osiągnięty zostanie stan równowagi.

 

Tyle, że istotną jest właśnie ta skala. Skala zdolności przyjęcia tego ładunku, bez większego wpływu na zmianę potencjału urządzenia uziemiającego, które ten ładunek przyjmuje. Dlatego Ziemia jest uznawana za potencjał zerowy, bo skala możliwych ładunków, jakie może zaabsorboać, jest niewyobrażalna, w stosunku do doniczki z kocim żwirkiem.

 

I tu producenci walą ściemę, dorabiając do swoich sprzętów charyzmatyczne właściwości nieskończonego absorbowania ładunków bez zmiany potencjału absorbentu, niczym czarna dziura w pigułce. Że niby gdzieś ten ładunek później cudownie "wyparowuje" i urządzenie dalej jest zdolne kolejne ładunki przyjmować? To jest niestety ściema. To co taki placek jest w stanie wchłonąć. I nawet gustowna drewniana obudowa, z wygrawerowanymi napisami, tego nie zmieni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taką różnicę można bardzo łatwo wykazać i udowodnić w teście ABX.

Jak widać na przykładzie forumowych złotouchych, sporo z ich twierdzeń nie udało się im udowodnić.

 

 

Nie. Dowodzi to tylko i wyłącznie tego, że złotousi nie są w stanie udowodnić głoszonych przez siebie tez.

 

Weźmy taki przykład ze świata muzyków. Zagrany Ci został na pianinie jakiś utwór. Twoje zadanie polega na zapisaniu go (jest to tzw. dyktando). Jestem pewien, że nie dałbyś rady. Czego dowodzi w tym momencie Twoja porażka? Że dyktanda "są złym rozwiązaniem"? Czy też raczej tego, że po prostu Ty nie jesteś w stanie tego zadania wykonać, mimo iż być może gdzieś kiedyś twierdziłeś, że to potrafisz?

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

If it measures good and sounds bad, it is bad. If it sounds good and measures bad, you've measured the wrong thing. - Daniel R. von Recklinghausen

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się nie odróżnia w teście ABX czy zwykłym, to zmian nie ma!

Przecież nie jesteśmy na forum ezoterycznym.

 

Kilkukrotnie pisałem tu o znakomitym wpływie na brzmienie u mnie piramidek turmalinowych.

Co to może oznaczać?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Slawek, dlaczego mialbym nie porownywac innych rzeczy do audio? przecieaz tutaj o emocje chodzi, o muzyke i sposob jej przekazywania. Tego nie da sie zmierzyc.

Przykladu z uSB nie bede komentowal, bo to poprostu czyjas nie wiedza, nie znaczy to jednak, ze ten czlowiek nie ma prawa slyszec roznic.

Najlepszym testem poprawnosci ideii i miarodajnoscia testow jest odsluch. Mozna by odwiedzic jednych i drugich uzytkownikow i ocenic jak dobrze dane systemy graja. Tak sie niestety nie stanie, gdyz wiele z osob ktore duzo pisza, zwyczajnie wstydzi sie zaprezentowac wynikow swoich testow...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

If it measures good and sounds bad, it is bad. If it sounds good and measures bad, you've measured the wrong thing. - Daniel R. von Recklinghausen

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Jestes w stanie stwierdzic w slepym tescie abx stwierdzic, czy gra FLAC czy akurat WAV?

Nie, gdyż plik .wav i prawidłowo zrobiony z niego .flac grają identycznie.

 

Ja slysze roznice, ale jestem pewien, ze w slepym tescie tego nie rozpoznam.

Czyli IMHO nie powinieneś twierdzić, że słyszysz różnicę.

Łatwo w ten sposób można zrobić z gęby przysłowiową cholewę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Once a CD or download is converted to FLAC, the only way you can achieve the superior sound of WAV files is to go back to the original CD or source for a new rip or WAV download. - "The Absolute Sound" - Charles Zeilig, Ph.D., and Jay Clawson

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To o czym traktuje Twoja stopka? Widze, ze jednak obstawiasz mocno przy swoim, ja w odroznieniu od Ciebie robilem juz w zasadziew wszystkie rodzaje testow. To zapytam inaczej...jestes w stanie rozpoznac swoj wzmacniacz od innego w slepym tescie ABX?

 

Spojrzalem w Twoj profil, spoko juz wiem z kim mam do czynienia, jak ktos juz w profilu zaznacza,m ze jest szczesliwcem nie slyszacym kabli to oczekiwac mozna jedynie dalszej krucjaty w watku...nie bede psul Cie hobby, baw sie dobrze.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

If it measures good and sounds bad, it is bad. If it sounds good and measures bad, you've measured the wrong thing. - Daniel R. von Recklinghausen

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
ja w odroznieniu od Ciebie robilem juz w zasadziew wszystkie rodzaje testow

Skąd wiesz, jakie testy przeprowadziłem?

 

To zapytam inaczej...jestes w stanie rozpoznac swoj wzmacniacz od innego w slepym tescie ABX?

Jeśli te wzmacniacze grają inaczej, to tak.

Parę lat temu zdałem ślepy (niestety nie podwójnie ślepy) test interkonektów analogowych.

 

jest szczesliwcem nie slyszacym kabli

Nie uogólniaj, proszę Cię bardzo.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Once a CD or download is converted to FLAC, the only way you can achieve the superior sound of WAV files is to go back to the original CD or source for a new rip or WAV download. - "The Absolute Sound" - Charles Zeilig, Ph.D., and Jay Clawson

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość SlawekR

(Konto usunięte)

Slawek, dlaczego mialbym nie porownywac innych rzeczy do audio? przecieaz tutaj o emocje chodzi, o muzyke i sposob jej przekazywania. Tego nie da sie zmierzyc.

Przykladu z uSB nie bede komentowal, bo to poprostu czyjas nie wiedza, nie znaczy to jednak, ze ten czlowiek nie ma prawa slyszec roznic.

Najlepszym testem poprawnosci ideii i miarodajnoscia testow jest odsluch. Mozna by odwiedzic jednych i drugich uzytkownikow i ocenic jak dobrze dane systemy graja. Tak sie niestety nie stanie, gdyz wiele z osob ktore duzo pisza, zwyczajnie wstydzi sie zaprezentowac wynikow swoich testow...

 

Ależ możesz porównywać, byle z grubsza były to porównania adekwatne.

 

Ja rozumiem, że chodzi o emocje. Przy czym, przy kontaktach z płcią przeciwną, to są czyste emocje i wyłącznie emocje, że tak to ujmę :D.

 

A w audio, owszem też są emocje, ale emocje nie powinny mam przysłaniać faktu, że cały ten sprzęt jest budowany w oparciu o solidne podstawy fizyczne i elektroniczne. Zapewniam Cię, że konstruktorzy, konstruując dany produkt od podstaw, nie kierują się emocjami, a wiedzą, taką "z krwi i kości" rzetelną, solidną, wiedzą inżynierską. Bez tego nie byłoby żadnego klocka audio, niezależnie jakby nie był hiendowy.

 

A emocje w miejsce wiedzy, to później wstawiają marketingowcy. A stosowną do emocji cenę, dorabiają księgowi. Podkreślam "w miejsce wiedzy", a nie obok. Co by jeszcze było pół biedy. A jak wiedza znika z horyzontu i zostają tylko emocje, to się czasem potrafi zrobić wyjątkowo dziwnie. I to jest to, czemu się przeciwstawiam i to jest "moja misja" jak to nazwałeś. Chciałbym, żeby stawiać emocje obok wiedzy, a nie zamiast. Bo tak będzie zdrowiej, przede wszystkim dla tych co te sprzęty kupują.

 

Ale niektórzy niestety, nie chcą tego podejścia uznać i przyjąć do wiadomości. A szkoda :(.

 

Co do wyników testów i opisu swojego sprzętu, to mam nadzieję, że chociaż tego nie odnosisz do mnie. Bo na pierwszą prośbę, natychmiast dokładnie to opisałem. I to czym się kierowałem dobierając dokładnie taki sprzęt, jaki mam obecnie. Nie widziałem podstaw do wstydu :). Aczkolwiek nie uważam, aby warto używać takiego oręża w dyskusji, to znaczy epatowania kogoś innego swoimi "zabawkami". Że przez to moja opinia ma być niby lepsza lub gorsza? Wolę opierać się na solidniejszych podstawach.

 

To, że ktoś jeździ dziesiątką drogich samochodów, nie musi oznaczać wcale, że stał się dobrym kierowcą, a tym bardziej dobrym mechanikiem i że zna się na budowie samochodów :). Co oczywiście nie znaczy, że dobry mechanik, nie może mieć w garażu arsenału dzikich stuningowanych bryk :D Ale nie ma w tym wszystkim żadnego automatycznego związku. Dobry mechanik to dobry mechanik, dobry kierowca to dobry kierowca. A sprzęt którym się posługują to tylko narzędzia, którymi umieją się posługiwać lub nie umieją..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj nie chodzi o wirtualne chwalenie sie sprzetem a jedynie o zaprezentowanie dzwieku jaki sie z niego wydobywa. N amnie marketing nie dziala, inaczej nie sluchalbym na ukrainskiej lampie i kolumnach diy:)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

If it measures good and sounds bad, it is bad. If it sounds good and measures bad, you've measured the wrong thing. - Daniel R. von Recklinghausen

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak, to żadna nowość przepływ ładunku oczywiście będzie. I trwał do momentu, aż się potencjały wyrównają, jak w naczyniach połączonych, osiągnięty zostanie stan równowagi.

 

Tyle, że istotną jest właśnie ta skala. Skala zdolności przyjęcia tego ładunku, bez większego wpływu na zmianę potencjału urządzenia uziemiającego, które ten ładunek przyjmuje. Dlatego Ziemia jest uznawana za potencjał zerowy, bo skala możliwych ładunków, jakie może zaabsorboać, jest niewyobrażalna, w stosunku do doniczki z kocim żwirkiem.

 

I tu producenci walą ściemę, dorabiając do swoich sprzętów charyzmatyczne właściwości nieskończonego absorbowania ładunków bez zmiany potencjału absorbentu, niczym czarna dziura w pigułce. Że niby gdzieś ten ładunek później cudownie "wyparowuje" i urządzenie dalej jest zdolne kolejne ładunki przyjmować? To jest niestety ściema. To co taki placek jest w stanie wchłonąć. I nawet gustowna drewniana obudowa, z wygrawerowanymi napisami, tego nie zmieni.

 

Wydaję mi się, że za mocno się skupiasz na szukaniu ściemy...jak w ten sposób chcesz coś zrobić, to pojęcia nie mam.

 

Nie jestem pewien, czy dobrze się rozumiemy... Weź może jakiś transformator, podłącz do sieci np. taki wtyczkowy z napięciem zmiennym kilka-kilkanaście wolt, a po stronie wtórnej masz 2 przewody...jeden pozostaw w powietrzu, a do drugiego podłącz amperomierz szeregowo z uziemieniem...najpierw przez rezystor, bo przecież spodziewasz się dużych prądów...potem proponuje podzielić się wynikami z eksperymentu.

 

Wracając do problemu podłączenia obudowy do PE zdecydowałem się jakiś czas temu podłączyć obudowę urządzenia w kl.II do PE wpinając w szereg element o nazwie transil (coś w stylu diody zenera) na 22 V, co oznacza, że zakłócenia powyżej tej amplitudy będą odprowadzane do uziemienia, a przez większość czasu obwód będzie rozwarty. Jednocześnie obudowy są podłączone do pewnego kondycjonera masy typu żwirek - bentonit - koniecznie wilgotny.

 

Do końca nie jestem pewien jak to działa, ale czy brak wiedzy ma wpływy na działanie czegokolwiek?...oczywiście nie ma, najpierw obserwuje się jakieś zjawisko, potem dorabia teorie, a potem sprawdza w eksperymencie i jeśli zjawisko się powtórzy można uznać teorię za prawdziwą, właściwie opisującą i same zjawisko za poznane. Na razie podłaczyłem i zastanawiam się jak to działa, ci którzy już wiedzą zarabiają pieniądze.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź może jakiś transformator, podłącz do sieci np. taki wtyczkowy z napięciem zmiennym kilka-kilkanaście wolt, a po stronie wtórnej masz 2 przewody...jeden pozostaw w powietrzu, a do drugiego podłącz amperomierz szeregowo z uziemieniem...najpierw przez rezystor, bo przecież spodziewasz się dużych prądów...potem proponuje podzielić się wynikami z eksperymentu.

 

Taki o mocy 1000VA /12V wystarczy?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w audio, owszem też są emocje, ale emocje nie powinny mam przysłaniać faktu, że cały ten sprzęt jest budowany w oparciu o solidne podstawy fizyczne i elektroniczne. Zapewniam Cię, że konstruktorzy, konstruując dany produkt od podstaw, nie kierują się emocjami, a wiedzą, taką "z krwi i kości" rzetelną, solidną, wiedzą inżynierską. Bez tego nie byłoby żadnego klocka audio, niezależnie jakby nie był hiendowy.

 

SławekR, można też powiedzieć jakie podstawy taki sprzęt. Trudno się łudzić, że konstruktorzy mają jednakowe doświadczenia, zdolności, możliwości, targety...są jeszcze inżynierowie od marketingu - nie mniej istotni. W wyniku pracy zespołu inżynierów powstaje produkt, a właściwie wizja produktu, którą kupuje klient. Jednak mnie i może innym również chodzi o prawdę, czyli to co pozostaje bez wizji tworzonej przez inżyniera od marketingu...również są inżynierowie tworzący gdzie się da wizję ściemy - to też należy pominąć.

 

Taki o mocy 1000VA /12V wystarczy?

 

Może być. Jakie wyniki pomiaru prądu?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może być. Jakie wyniki pomiaru prądu?

Z jakiś tydzień jak będę w domu to sprawdzę, mam takie bydlę z jakiegoś demobilu:)

 

Tylko szkopuł w tym, że to jednofazowe trafo.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma połączenia galwanicznego z ziemią po stronie wtórnej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyżej odsyłałeś do wiki w temacie sieci TN... Spróbuj zmierzyć prąd transformatora zasilającego Twoją lokalną sieć w zaproponowany przez Ciebie sposób:)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież w sieci TN punkt neutralny jest uziemiony, więc popłynie prąd odwrotnie proporcjonalny do impedancji uziemienia, czyli I=U/Zuziemienia stąd prąd dla niepodłączonego jednego z wyprowadzeń trafa jest równy zero. Dla Ciebie to przecież oczywiste. Kiedy jednak uziemię jeden koniec uzwojenia, a drugi podłącze w innym miejscu do uziomu obwód się zamknie, popłynie prąd - to też jest oczywiste.

 

Co w takim razie zrobić z elektroskopem...odizolowany, a ładunek przepływa...to może być jakaś analogia do kondycjonera masy "wiszącego" w powietrzu.

 

A kondensator...przerwa, a prąd "płynie"...co zamyka obwód?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz ale nic z powyższego nie rozumiem, możesz mi to narysować?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz ale nic z powyższego nie rozumiem, możesz mi to narysować?

 

Nie mogę, bo nie umiem...nawet pisać a co mówić o rysowaniu. Ale coś tam mogę, więc wybaczam, że nic nie rozumiesz.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwestii pomiarów - najłatwiej to będzie zaob

A w audio, owszem też są emocje, ale emocje nie powinny mam przysłaniać faktu, że cały ten sprzęt jest budowany w oparciu o solidne podstawy fizyczne i elektroniczne. Zapewniam Cię, że konstruktorzy, konstruując dany produkt od podstaw, nie kierują się emocjami, a wiedzą, taką "z krwi i kości" rzetelną, solidną, wiedzą inżynierską. Bez tego nie byłoby żadnego klocka audio, niezależnie jakby nie był hiendowy.

 

Tu jest jeszcze jedna drobna ale istotna rzecz. Konstruktorzy, rzeczywiście mają wiedzę inżynierską - ale niewielu z nich jest audiofilami i raczej nie odsłuchują swoich urządzeń pod tym kątem parametrów cenionych przez audiofilów. Pomiary to jedna rzecz a test odsłuchowy to inna. Jedno i drugie jest ważne. Takie elementy jak barwa czy wieloplanowe budowanie sceny - nie są łatwo mierzalne. Zmiany wnoszone przez kondycjoner masy mają wpływ na jedno i drugie. Owszem, na podstawie odpowiednich pomiarów najczęściej można ocenić czy następuje pogorszenie czy poprawa parametrów, ale żaden pomiar nie wskaże na głębokości budowania sceny dźwiękowej, na ile dźwięk skrzypiec przypomina rzeczywisty instrument, czy kontrabas brzmi głęboko i "z zadziorem", czy wokal brzmi naturalnie - gdyż są to najczęściej aspekty wypadkowe dla całego systemu. I tutaj niestety kończy się "tradycyjna" elektronika a zaczyna się wzajemne i często bardzo subtelne oddziaływanie poszczególnych elementów toru.

 

Dodatkowo - żaden producent nie poinformuje w jakim stopniu jego urządzenie jest odporne na zakłócenia przekazywane siecią elektryczną, chociaż doskonale zdają sobie z tego sprawę. Jestem skłonny twierdzić że istnieje cicha zmowa pomiędzy producentami elektroniki a listw i kondycjonerów sieciowych, bez których współczesne klocki grają dużo poniżej swoich możliwości.

 

Zdecydowanie można tak skonstruować urządzenie by "poprawiacze prądu" nie były potrzebne.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.