Skocz do zawartości
IGNORED

Kondycjoner Masy


jacekf

Rekomendowane odpowiedzi

(trolling)

 

Dziękuję za wskazówki. Wiadomo, że jako producent nie mogę o swoich produktach złego słowa powiedzieć, dlatego wartościowym wydało mi się zaprezentowanie opinii innej osoby. Dostosuję się.

Jeśli chodzi o moją "intensywną" obecność na forum, uważam, że każdy uczestnik tej społeczności może zaprezentować efekty swoich poszukiwań, co też ja robię. Jestem na forum nie od dziś, firmę prowadzę od niedawna, mam wiele pomysłów, które stopniowo realizuję. Mam z tego po prostu frajdę. Jeśli ktoś czuje się nagabywany, cóż... każdy ma prawo do swoich odczuć i oceny.

Czy jest mozliwosc przetestowania tego ustrojstwa we wlasnym systemie? Jestem ciekawy rezultatow.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(trolling)

 

Czy jest mozliwosc przetestowania tego ustrojstwa we wlasnym systemie? Jestem ciekawy rezultatow.

 

IMO, szkoda czasu i zachodu.

Wadliwie skonstruowanego zestawu nie naprawią żadne czary-mary.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Są audiofile i melomani jak i audiodebile..."  -  darkul w wątku 11299 "Co ma w sobie Garrard ?"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

A będąc na tym forum od lat stwierdzam autorytatywnie, że wśród tych z którymi w Anglii dzielę swe hobby audio NIKT nie uważa, że w zestawie audio NAJWAŻNIEJSZE są gadżety i druty do połączenia urządzeń z siecią zasilania i miedzy sobą

 

Nigdzie nikt nie uważa, że są "NAJWAŻNIEJSZE" (kapitaliki to cytat). Więc kolegi doświadczenie nie jest chyba szczególnie oryginalne, a już zwłaszcza trudno, żeby było argumentem w jakiejś sprawie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

IMO, szkoda czasu i zachodu.

Wadliwie skonstruowanego zestawu nie naprawią żadne czary-mary.

O jakim zestawie prawisz? Czyzbys nie potrafil zlozyc fajnie grajacego systemu audio?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na naszym Forum opinia, że kable to najważniejszy element "szlifujący" brzmienie hiendowych zestawów jest powszechna, zatem myli się kolega przecząc temu.

Poza tym, zdanie wyrwane z kontekstu całej mojej dyskusji z Dyzmą mówi jedynie o tym, że to ja i moi znajomi nie uważamy, aby kable połączeniowe i gadżety były NAJWAŻNIEJSZE w prawidłowo złożonym zestawie audio.

Wypowiedź moja nie jest żadnym argumentem w sprawie, jedynie moja własna opinią wyrażona w rozmowie z konkretnym użytkownikiem Forum.

 

Włodek.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szlifujacy nie jest rownoznaczne z Tworzący. Wiekszosc chyba nie stawia kabli na rowni z kolumnami czy elektroniką. Kazdy ma do tego wlasny stosunek. Ja nie wyobrazam sobie highendowego systemu bez dobrego okablowania. Moim zdaniem jesli ktos do takiego systemu podpina ,,budzetowe" kabelki to dla mnie taki system nie jest juz high endowy . Trzeba byc gluchym by nie slyszec jak duzy wklad w brzmienie wnosi okablowanie,jak wiele mozna nim zepsuc a z drugiej strony poprawic a raczej dopiescic.

Dla mnie to rownoprawny element systemu ,ktoremu nalezy poswiecic tyle samo uwagi co elektronice czy kolumnom. Dopiero takie podejscie pozwala wyciagnac z systemu wszystko co najlepsze i osiagnac tak oczekiwana synergie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze gwoli wyjaśnienia ostatecznego, mojego podejścia do kabli połączeniowych w systemach audio.

Ja również słyszę zmiany jakie wprowadzają kable sygnałowe i głośnikowe w brzmienie moich systemów audio. Dlatego uważam, że dobór tych kabli to absolutnie intymna audiofilska czynność. Zwyczajnie wybiorę takie, przy których efekt końcowy brzmienia MNIE satysfakcjonuje. Ponieważ jak gra sam wzmacniacz czy pojedynczy element zestawu mogę ZOBACZYĆ jedynie w danych producenta lub mierząc parametry samemu. Aby USŁYSZEĆ muszę połączyć wzmacniacz, źródło i głośniki/słuchawki razem za pomocą kabli.

Nie istnieje zatwierdzony i używany do porównań kabel odniesienia dla wszystkich produktów audio. Zatem każdy z nabywców nowego wzmacniacza słyszy jedynie jak on gra w jego konkretnym zestawie. Jeśli widzi potrzebę zmiany niuansów brzmienia za pomocą kabli, musi sobie zdawać sprawę z faktu, że każdy inny kabel "zabrzmi" tak tylko u niego a nie w każdym dowolnym zestawie. A brzmienie własnego zestawu, to wypadkowa brzmienia głośników, pomieszczenia odsłuchowego i właściwości psychoakustycznych słuchacza.

Jednak są pewne granice absurdu, a dla mnie i ludzi technicznych, taka granicą jest wmawianie ludziom wpływu na brzmienie elementów, które na owo brzmienie z przyczyn fizycznie oczywistych wpływu mieć nie mogą. Jak kable w ścianach, połączeniowe kable zasilające, czy podkładki pod owe kable. Również bezpieczniki topikowe i te w tablicach rozdzielczych domowych instalacji elektrycznych. Oraz magia audio voodoo w postaciach o jakich "fizjologom się nie śniło" :-))

 

Włodek.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zeby cos pomierzyc ,trzeba wiedziec co chcemy pomierzyc ,jak i miec czym to zmierzyc. Nie twierdze , ze nie wiemy co ,jak i czym mierzyc w tej kwestii. Domagasz sie takich pomiarow ,badan I testow ktore potwierdzaja ,ze jest inaczej niz twierdzisz. Pokaz mi zatem badania I wyniki pomiarow wykonanych w celu potwierdzenia Twojej tezy.

A co do fizyki I naszej jej znajomosci to czy slyszales o napędzie EM Drive? Skoro twierdzisz ze jestesmy tak doskonali w tej dziedzinie nauki to dlaczego w tak wielu miejscach nie potrafimy wytlumaczyc tak wielu zjawisk i istniejacych tworów? Daleko nie trzeba szukac. Czarna materia,czarne dziury,korona sloneczna itd. Wszystko scisle zwiazane z tą samą fizyką kna ktorą tak chętnie sie powolujesz i ktorą tak histerycznie uwazasz za skonczoną I nieomylną. To ta sama fizyka ,ktora jeszcze nie tak dawno nie dopuszczala istnienia tworow o ktorych wspomnialem wyzej. Tylko otwarte umysly niektorych uczonych pozwalaja zglebiac te tajemnice I isc dalej w nauce. Pokaz mi choc jedno wnikliwe badanie ktore przeprowadzono w jakims powaznym laboratorium z uzyciem wszystkich mozliwych dostepnych srodkow technicznych ,ktore dotyczyloby wplywu przewodow zasilajacych na brzmienie. Nikt takowego sie nie podjął ale to zaden dowód .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokaz mi choc jedno wnikliwe badanie ktore przeprowadzono w jakims powaznym laboratorium z uzyciem wszystkich mozliwych dostepnych srodkow technicznych ,ktore dotyczyloby wplywu przewodow zasilajacych na brzmienie. Nikt takowego sie nie podjął ale to zaden dowód .

 

Przywołaj choć jedną zamierzoną próbę skoku człowieka bez spadochronu np. 20. piętra na ulicę, z której ktoś wyszedł żywy i bez szwanku. Nie słyszałem o takiej ale to żaden dowód na to, że z takiego skoku można wyjść lub nie wyjść cało:)))

 

Po prostu wielu niepoważnych rzeczy się nie bada.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wytlumaczyc tak wielu zjawisk i istniejacych tworów? Daleko nie trzeba szukac. Czarna materia,czarne dziury,korona sloneczna

 

Błąd i przekłamanie z Twojej strony. Czarna materię, czarne dziury, koronę słoneczną, nauka odkryła i potwierdziła ich istnienie. W obszarze swej wiedzy, bada je i mierzy.

Ty wciąż żądasz, abym uwierzył we wpływ którego nie słyszę i nie ma możliwości aby empirycznie go dowieść. Cała hucpa bazuje jedynie na wmawianiu ludziom istnienia tych zależności przez "geniuszy", którzy własnie stworzyli gadżety te wyimaginowane właściwości wykorzystujące lub niwelujące i oferują je w cenach iście kamieni milowych superfizyki i akustyki :-)

 

Pokaz mi zatem badania I wyniki pomiarow wykonanych w celu potwierdzenia Twojej tezy.

 

Nie mogę ci ich pokazać bo:

Nikt takowego sie nie podjął ale to zaden dowód .

 

Wręcz przeciwnie. Jest to dowód jak profesjonalna fizyka i nauka traktuje te idiotyzmy. I to kończy całą tę paplaninę.

Ludzie wierzą w różne bzdury, szczególnie szerzone przez religie i sekty. Taka "religię" wokół hiendu stworzył marketing i cześć geniuszy zarabiających na niej krocie.

W co Ty wierzysz, w co wierzą inni, nie moja sprawa.

Nawet jeśli zwyczajnie lubisz biżuterię i gadżety "audiofilskie" i dlatego je używasz, łatwiej mi to zrozumieć i uszanować.

Jednak jeśli posuwasz się do namolnego wpierania mi istnienia zjawisk których udowodnić na dzień dzisiejszy nie jesteś w stanie to wybacz, ale za daleko się posuwasz. Na dzień dzisiejszy, na samo marketingowe pitolenie mówię jasno. Nie kupuję tych bzdur.

 

pozdrawiam,

Włodek.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O jakim zestawie prawisz? Czyzbys nie potrafil zlozyc fajnie grajacego systemu audio?

 

Patrzysz na ten zestaw codziennie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Są audiofile i melomani jak i audiodebile..."  -  darkul w wątku 11299 "Co ma w sobie Garrard ?"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Patrzysz na ten zestaw codziennie.

Nie masz bladego pojecia kolego na ten temat a tego rodzaju wpis swiadczy tylko o tym ,ze Twoja wiarygodnosc jest rowna 0 a dalsza dyskusja to strata czasu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli rozumiem że dla CIEBIE: kable głośnikowe i sygnałowe maja jakiś tam wpływ; niewielki ale jednak - a kable sieciowe już nie? Dobrze ja to zrozumiałem?

Tak. Dobrze zrozumiałeś. Kable zasilające urządzenia audio nie mają żadnego wpływu na brzmienie zasilanych urządzeń. W takim samym stopniu jak rodzaj i topologia całej instalacji zasilającej w domu.

 

W.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie masz bladego pojecia kolego na ten temat a tego rodzaju wpis swiadczy tylko o tym ,ze Twoja wiarygodnosc jest rowna 0 a dalsza dyskusja to strata czasu.

 

Hi, hi.

Tak, nie wiem ; )

 

Zastanawiam się czy mając coś tak skonstruowanego w systemie (jak na załączonym foto), masz sprzęt do odtwarzania muzyki czy tez może maszynę do elektrowstrząsów?

 

0407-2015-06-05.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Są audiofile i melomani jak i audiodebile..."  -  darkul w wątku 11299 "Co ma w sobie Garrard ?"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2. Nie słyszysz różnic..... - (bardziej prawdopodobne).

 

Ba! Żeby tylko to, nie miałbym żadnych problemów z tym zjawiskiem. Ale ani ja ich nie słyszę, ani mierniki nie widzą, a to już powód do wątpliwości czy ów fenomen istnieje rzeczywiście, czy wyłącznie u specyficznej grupy odbiorców???

Kiedyś w wieku 20lat słyszałem ciągły syk z głośników jaki generowały całkowicie ściszone RADMOR czy Merkury :-))) W dodatku mój ojciec, kiedy słuchał swoich audycji ustawiał pokrętło regulacji sopranów na zero, a mnie wciąż ich było za mało i dawałem na +3 :-)))

Teraz nie słyszę żadnego szumu wyciszonych wzmacniaczy, nawet lampowych i nie stanowi to dla mnie żadnego problemu. Wiem że są tylko ja już nie słyszę.

Jednak czym innym jest twierdzenie, że wymiana kabla zasilającego wzmacniacz zmienia barwę jego brzmienia i ogólna prezentacje brzmienia, a czym innym upośledzenie słuchu w najwyższym rejestrze częstotliwości słyszalnych.

 

Włodek.

 

Umieć usłyszeć to nie tylko mieć "dobry" słuch. Trzeba się tego "nauczyć" i później czerpać z tego przyjemność podczas odsłuchów.

 

Sugerujesz, że aby czerpać satysfakcje ze słuchania muzyki mam się uczyć słuchać "grania" kabli zasilających bo inaczej żyje jak ten profan w porównaniu z kiperem?

Czyli mam trenować słyszenie zjawisk ezoterycznych dla osiągnięcia nirvany jako meloman? :-)

Niestety jestem agnostykiem :-) Nie wierzę w baśnie :-)

 

pozdrawiam,

Włodek.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowując dyskusję:

Ja słyszę wpływ kabli sieciowych - to banalne. Zabawa zaczyna się duuuuużo głębiej. No ale skoro "kłócimy" się o księżyc to nie ma sensu gadać o marsie.

 

Oczywiście, że to banalne, przecież bez kabli nie zagra nic:))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowując dyskusję:

Ja słyszę wpływ kabli sieciowych - to banalne. Zabawa zaczyna się duuuuużo głębiej. No ale skoro "kłócimy" się o księżyc to nie ma sensu gadać o marsie.

 

Każdy usłyszy to co chce usłyszeć. Ludzie słyszą różne rzeczy :-) Ja wpływu 1,5m przewodu elektrycznego nie słyszę. Ale wierz mi, nie czuje żadnego dyskomfortu z tego powodu ani problemu z kontemplacją muzyki jaką słucham. A jestem miłośnikiem głosu ludzkiego - śpiewu. Raczej usłyszałbym zmiany barwy głosu uwielbianych śpiewaków w swych popisowych ariach. Szczególnie na własnym doskonale znanym systemie audio.

Bezpieczników hiendowych również nie słyszę. Czy moja listwa zasilająca leży na podłodze, czy na poduszce, również słuchem odróżnić nie jestem w stanie.

Widać moje upośledzenie w zbiorze owych gadżetów jest znaczne.

Ale wszystko to nie przeszkadza w żaden sposób w naszym wspólnym kultywowaniu hobby jakim jest audio.

 

Włodek.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że to banalne, przecież bez kabli nie zagra nic:))

 

Bodaj to Ray Kimber powiedział, że "wieloletnie badania wykazały, iż kabel na tyle długi, że sięga od wzmacniacza do kolumny gra wielokrotnie lepiej od tego który nie sięga".

 

Klasyka pl.rec.audio

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Są audiofile i melomani jak i audiodebile..."  -  darkul w wątku 11299 "Co ma w sobie Garrard ?"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..jest rzeczą oczywistą że kable nie maja takiego wpływu na brzmienie jak wzmacniacz, kolumny czy CD....ale moim zdaniem mają

...kable to jak przyprawa do potrawy....odrobina soli, pieprzu i czegoś tam jeszcze i jest smaczniejsze ;-)

jajecznica bez soi jakoś tak nie bardzo smakuje...

jeżeli Koledzy twierdzą że kable nie mają wpływu na brzmienie to chyba lepiej tego nie drążyć...bo nic dobrego z tego nie wyjdzie

natomiast ci którzy nie wiedzą co o tym myśleć niech wezmą dwie sieciówki ( tak dla zabawy) powiedzmy Nordosta Valhalle i Wile ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy usłyszy to co chce usłyszeć. Ludzie słyszą różne rzeczy :-) Ja wpływu 1,5m przewodu elektrycznego nie słyszę. Ale wierz mi, nie czuje żadnego dyskomfortu z tego powodu ani problemu z kontemplacją muzyki jaką słucham. A jestem miłośnikiem głosu ludzkiego - śpiewu. Raczej usłyszałbym zmiany barwy głosu uwielbianych śpiewaków w swych popisowych ariach. Szczególnie na własnym doskonale znanym systemie audio.

Bezpieczników hiendowych również nie słyszę. Czy moja listwa zasilająca leży na podłodze, czy na poduszce, również słuchem odróżnić nie jestem w stanie.

Widać moje upośledzenie w zbiorze owych gadżetów jest znaczne.

Ale wszystko to nie przeszkadza w żaden sposób w naszym wspólnym kultywowaniu hobby jakim jest audio.

 

Włodek.

 

Nie zapomnę sytuacji jak na odsłuchu u mnie w którym uczestniczyło kilka osób jeden z delikwentów który robi interkonekty rzucił hasło "jakim trzeba być idiotą żeby inwestować kasę w sieciówki". Obok niego siedział mój kolega Krzysiek który trzymał pod pachą reklamówkę z kablami wartości przyzwoitego auta. Prawie doszło do rękoczynów. Odsłuch kolumn zmienił się w testowanie kabli sieciowych. Wszyscy uczestnicy słyszeli różnicę wymiany na źródle nawet niedowiarek który po odsłuchu przeprosił mojego kolegę.

 

Gdyby dalej iść tą droga rodzaj kondensatora też nie powinien mieć znaczenia bo równie dobrze kondensator załóżmy 10uf 250v może kosztować poniżej złotówki jak i powyżej tysiąca v-cap czy duelund. Parametry mierzalne są identyczne.

 

..jest rzeczą oczywistą że kable nie maja takiego wpływu na brzmienie jak wzmacniacz, kolumny czy CD....ale moim zdaniem mają

...kable to jak przyprawa do potrawy....odrobina soli, pieprzu i czegoś tam jeszcze i jest smaczniejsze ;-)

jajecznica bez soi jakoś tak nie bardzo smakuje...

jeżeli Koledzy twierdzą że kable nie mają wpływu na brzmienie to chyba lepiej tego nie drążyć...bo nic dobrego z tego nie wyjdzie

natomiast ci którzy nie wiedzą co o tym myśleć niech wezmą dwie sieciówki ( tak dla zabawy) powiedzmy Nordosta Valhalle i Wile ;-)

 

Miałem wiele urządzeń gdzie kabli sieciowych nie słyszałem. Często tam gdzie ich wpływ był słyszalny te drogie więcej psuły niż poprawiały - tak miałem z osławionym velumem.

 

Byłem kiedyś z systemem kolegi (kolumny , kable , źródło , wzmacniacz) u Father_Pio z Audiosynergii . Podłączyliśmy w Piotrka pomieszczeniu cały system jako głośnikowe zagrały nordosty heimdall. Piotrek akurat zrobił solid core neotecha 7n które zagrały podkreślam w pomieszczeniu Piotrka lepiej od nordostów. Kolega wyłożył kasę i zabrał neotechy do siebie. U niego neotech nie zagrał na poziomie nordosta. Reasumując może to zabrzmi dziwnie ale pomieszczenie może mieć "wpływ" na zmiany jakie słyszymy na kablach.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO, okres testowania kabli, szukania różnic pomiędzy nimi, przypisywania im cech nieomal decydujących o brzmieniu systemu to pewien okres w życiu audiofila.

Potem albo się mądrzeje albo zmienia się kable do końca życia.

 

BTW, podobny proces do kablomani można zaobserwować także co do tzw "adaptacji akustycznych".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Są audiofile i melomani jak i audiodebile..."  -  darkul w wątku 11299 "Co ma w sobie Garrard ?"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odsłuch kolumn zmienił się w testowanie kabli sieciowych. Wszyscy uczestnicy słyszeli różnicę wymiany na źródle nawet niedowiarek który po odsłuchu przeprosił mojego kolegę.

 

Gdyby dalej iść tą droga rodzaj kondensatora też nie powinien mieć znaczenia bo równie dobrze kondensator załóżmy 10uf 250v może kosztować poniżej złotówki jak i powyżej tysiąca v-cap czy duelund. Parametry mierzalne są identyczne.

 

Poważnie przykładasz kondensator w torze sygnału do kawałka kabla przed zasilaczem urządzenia w kontekście wprowadzanych zmian w sygnał końcowy częstotliwości akustycznych??? Chcesz abym to skomentował?

 

Kolega wyłożył kasę i zabrał neotechy do siebie. U niego neotech nie zagrał na poziomie nordosta. Reasumując może to zabrzmi dziwnie ale pomieszczenie może mieć "wpływ" na zmiany jakie słyszymy na kablach.

 

Pisałem już o tym we wcześniejszym wpisie. Zmiany wniesione przez kabel sygnałowy zabrzmią u każdego inaczej, ponieważ będą wypadkowa wielu zmiennych, właściwych danemu zestawowi audio i pomieszczenia odsłuchowego.

 

pozdrawiam serdecznie,

Włodek.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szlifujacy nie jest rownoznaczne z Tworzący. Wiekszosc chyba nie stawia kabli na rowni z kolumnami czy elektroniką. Kazdy ma do tego wlasny stosunek. Ja nie wyobrazam sobie highendowego systemu bez dobrego okablowania. Moim zdaniem jesli ktos do takiego systemu podpina ,,budzetowe" kabelki to dla mnie taki system nie jest juz high endowy Trzeba byc . gluchym by nie slyszec jak duzy wklad w brzmienie wnosi okablowanie,jak wiele mozna nim zepsuc a z drugiej strony poprawic a raczej dopiescic.

Dla mnie to rownoprawny element systemu ,ktoremu nalezy poswiecic tyle samo uwagi co elektronice czy kolumnom. Dopiero takie podejscie pozwala wyciagnac z systemu wszystko co najlepsze i osiagnac tak oczekiwana synergie.

 

To dopiero "Fantazja"!!!

Bo po cóż innego klepać taki tekst?

W pierwszym i drugim zdaniu niby bez kabolomanii, jednak przedostatnie sprzeczne z nimi.

Takie sprzeczności sadzisz kolego w praktycznie każdym wpisie a im bardziej się podgrzewasz tym ich więcej i bardziej kontrastowe.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poważnie przykładasz kondensator w torze sygnału do kawałka kabla przed zasilaczem urządzenia w kontekście wprowadzanych zmian w sygnał końcowy częstotliwości akustycznych??? Chcesz abym to skomentował?

 

 

 

 

pozdrawiam serdecznie,

Włodek.

Zgoda sprzęgi są w torze sygnału.

A kondensatory w zasilaczach jest sens pakować się w te "markowe" jeśli swoimi parametrami niczym nie różnią się od najzwyklejszych?

Chodziło mi o to że pewne zjawiska są niemierzalne. Z racjonalnego punktu widzenia sieciówka nie ma prawa zmieniać brzmienia być może materiał przewodnika nie ma znaczenia ale rodzaj ekranowania już tak. Podkreślam chytrus jest ze mnie i nie wydał bym złotówki na coś czego nie słyszę a mimo to w do odtwarzacza mam wpięty kabel za 1200zł.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kondensatory w zasilaczach jest sens pakować się w te "markowe" jeśli swoimi parametrami niczym nie różnią się od najzwyklejszych?

 

Oczywiście ze warto. Nie różnią się parametrami nominalnymi, czyli napięciem i pojemnością. Poza tymi różnią się wszystkim :-) I to uzasadnia ich cenę i sens stosowania w sprzęcie wyższej klasy niż standard o którym wspomniałeś.

 

być może materiał przewodnika nie ma znaczenia ale rodzaj ekranowania już tak.

 

Nie.

Na odcinku 1.5m od gniazdka w ścianie do gniazdka w urządzeniu rodzaj ekranowania nie ma znaczenia a różnice pomiędzy kablami są takich rzędów wielkości, że ich wpływ na to co wychodzi z zasilacza jest poza możliwością ludzkiej percepcji słuchowej.

 

chytrus jest ze mnie i nie wydał bym złotówki na coś czego nie słyszę a mimo to w do odtwarzacza mam wpięty kabel za 1200zł.

 

Owszem.

Wierzysz że to kabel lepiej wpływający na klasę twojego odtwarzacza i chcesz słyszeć poprawę brzmienia - więc je słyszysz i jesteś zadowolony. Na tym bazuje tworzenie popytu i marketing sprzedaży. Wszyscy się świadomie lub nie, dajemy manipulować w naszym konsumpcyjnym Świecie :-)

I ja również posiadam kilka z realnego punktu widzenia - fanaberii, które tanie nie są :-) Jednak nie są to kable zasilające, ani cudowne hiendowe bezpieczniki topikowe. Kurteczka rymneło mi się :-)

 

W.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Reasumując może to zabrzmi dziwnie ale pomieszczenie może mieć "wpływ" na zmiany jakie słyszymy na kablach

Może ? Faktycznie to brzmi dziwnie...

Zdajesz sobie sprawę, - widziałeś - mierzyłeś, co dzieję się w statystycznym pomieszczeniu odsłuchowym, a co może w tym zmienić nawet najbardziej zmieniający na świecie kabel? :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Uwaga! Mam aktualnie na "sprzedaż"... następujące myśli na potrzeby audiofilii i muzyki:

-Nauczył się Pan czegoś od publiczności?-Tak, aby ją ignorować tak bardzo, jak to tylko możliwe. J. Zorn

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(trolling)

 

Czy jest mozliwosc przetestowania tego ustrojstwa we wlasnym systemie? Jestem ciekawy rezultatow.

Witam

Oczywiście że jest możliwość przetestowania QAR S-15 w swoim systemie. Osoby zainteresowane proszę o wiadomość na priv. , lub też na stronę www pod tą samą nazwą.

 

Tak sobie czytam wypowiedzi i stwierdzam, że wiedza od strony technicznej (uziemienie, masa) jest znikoma na poziomie gimbaza.

A wszystkich przebił Kazik który stwierdził, że wzmacniacz Lyngdorf jest źle skonstruowany.

 

Forum jest na temat Kondycjoner masy HiEnd, może ktoś coś zaprezentuje. Coś mądrego powie. Bo tylko siedzicie jak kumoszki w barze mlecznym, co lepszy piórka stroszy i gdzie On to był i kogo zna itp.

PRZYNUDZACIE PANOWIE .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Forum jest na temat Kondycjoner masy HiEnd, może ktoś coś zaprezentuje.

 

A my koledze gratulujemy znajomości języka ojczystego.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Są audiofile i melomani jak i audiodebile..."  -  darkul w wątku 11299 "Co ma w sobie Garrard ?"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Forum jest na temat Kondycjoner masy HiEnd,

 

To Forum jest "na temat" ogólnych zagadnień związanych z techniką audiowizualną. Jest to forum dyskusyjne, a ten wątek nie jest kolegi wątkiem sponsorowanym czy klubem miłośników, tylko wątkiem dyskusyjnym otwartego forum!

Nie ma w technice czegoś takiego jak "kondycjoner masy hiend", ponieważ nie znana jest technikom "masa hiend". Również sam "kondycjoner masy" w technice jest urządzeniem nieznanym.

 

Tak sobie czytam wypowiedzi i stwierdzam, że wiedza od strony technicznej (uziemienie, masa) jest znikoma na poziomie gimbaza.

 

Za to ja doceniam ogrom wiedzy technicznej kolegi, w końcu jest kolega odkrywcą "masy hiend". Sugeruję publikacje pracy naukowej o tym wiekopomnym odkryciu i wystąpienie o patent na "kondycjoner masy hiend". W końcu tak mało jest na Świecie polskiej innowacji.

 

pozdrawiam,

Włodek.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.