Skocz do zawartości
IGNORED

Yaqin MC-10T vs MS-34D


1siedem

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, ponieważ nie mam gdzie wstawić 100B (choć nad tym pracuję) muszę ograniczyć się do wąskich konstrukcji.

Mam pytania dot. róznic w dźwięku pomiędzy jaśkami 10T (następca 10L) a 34D. Funkcjonalnie lepszy 34D - to wiem.

Ale jakich różnic w dźwięku można się pomiędzy nimi spodziewać? Brzmienie 10L znam i mi się podoba. Zakładam ,że 10T nie brzmi znacznie gorzej/inaczej. MS-34D nie mam gdzie posłuchać. 34-rka daje mniej watów - 42 przy 52 watach modelu 10T. Moje kolumny lubią dużo prądu i jeśli je kiedyś wymienię to pewnie taż na prądolubne. Pytam więc o dwie rzeczy - różnice w brzmieniu oraz wydajność prądową.

Będę wdzięczny za pomoc, zwłaszcza, że Żonie brzmienie lampy też się spodobało i naciska bym szybko ją kupil :)

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/99641-yaqin-mc-10t-vs-ms-34d/
Udostępnij na innych stronach

Pan z Yaqinpolska napisał mi, że ms34d gra tak pomiędzy mc10l, a ms20l - więcej się nie dowiedziałem.

Te dwa ostatnie miałem/mam, więc mogę sobie to jakoś wyobrazić.

Jeśli został klimat mc 10l i bas oraz funkcjonalność ms20l to mamy sukces. Ale .....

Mc 10l jest mocniejszy od ms20l więc od 34d też.

Witam, ponieważ nie mam gdzie wstawić 100B (choć nad tym pracuję) muszę ograniczyć się do wąskich konstrukcji.

Mam pytania dot. róznic w dźwięku pomiędzy jaśkami 10T (następca 10L) a 34D. Funkcjonalnie lepszy 34D - to wiem.

Ale jakich różnic w dźwięku można się pomiędzy nimi spodziewać? Brzmienie 10L znam i mi się podoba. Zakładam ,że 10T nie brzmi znacznie gorzej/inaczej. MS-34D nie mam gdzie posłuchać. 34-rka daje mniej watów - 42 przy 52 watach modelu 10T. Moje kolumny lubią dużo prądu i jeśli je kiedyś wymienię to pewnie taż na prądolubne. Pytam więc o dwie rzeczy - różnice w brzmieniu oraz wydajność prądową.

Będę wdzięczny za pomoc, zwłaszcza, że Żonie brzmienie lampy też się spodobało i naciska bym szybko ją kupil :)

 

Dlaczego 34D a nie jego nowsza odmiana MS20L? Ta sama cena, ten sam wygląd i wymiary, lepszy projekt, 2-krotnie szersze pasmo, zdecydowanie mniejsze zniekształcenia !, opóźnione załączanie napiec anodowych.

Z mocą maksymalną 10L ostrożnie, to dokładnie te same lampy mocy co w 34D i MS20L - EL34, więc skąd aż takie różnice? Uwaga - Zniekształcenia dla 10L producent podaje na wszelki wypadek przy mocy 40W !!! ( a nie 50 W) i uwaga - właśnie te podawane dla 40W zniekształcenia są zdecydowanie większe niż dla MS20L ! To śwadczy o dużej różnicy w jakości tych konstrukcji.

 

No to owocnych poszukiwań.

ryszard_pp

Z mocą maksymalną 10L ostrożnie, to dokładnie te same lampy mocy co w 34D i MS20L - EL34, więc skąd aż takie różnice?

 

Od strony elektronicznej - nie mam pojęcia, z porównania obu, w tym samym systemie, pokoju - mam pewność.

RyszardPP jak widać lubi się kierować parametrami i miernikiem lub oscyloskopem. Ja wolę swoje ucho, a ono słyszało że MS-20L przy mniejszych głośnościach niż MC-10L, powodowało że kolumny pierdziały bo wzmacniacz nie dawał rady. MC-10L gorszy parametrowo daje radę i to na większych głośnościach niż MS-20L. Zaznaczam że cały system był ten sam dla tych dwóch wzmacniaczy.

Parametr mocy - ten z dokumentów - mc10l ma wyższy od ms20l i 34d, i przekłada się on na odsłuch.

Wyższe zniekształcenia mc10l - pięknie zniekształcają, dlatego do niego wróciłem.

RyszardPP jak widać lubi się kierować parametrami i miernikiem lub oscyloskopem. Ja wolę swoje ucho, a ono słyszało że MS-20L przy mniejszych głośnościach niż MC-10L, powodowało że kolumny pierdziały bo wzmacniacz nie dawał rady. MC-10L gorszy parametrowo daje radę i to na większych głośnościach niż MS-20L. Zaznaczam że cały system był ten sam dla tych dwóch wzmacniaczy.

 

Nie mam 10-tki, więc rzeczywiście nie mam porównania. Normalnie słucham zaawansowanego analogu (kilka gramofonów, kilka przedwzmacniaczy, kilka wzmacniaczy, MS20L to jeden z nich), ale w trakcie prób puściłem trochę muzyki rockowej i jazzowej z BluReya (niezły odtwarzacz na poziomie kilku kPLN) na tzw. "prawie full" - hm.. nic nie "pierdzi" jak to brutalnie określiłeś, wzmacniacz pracuje z kolumnami spokojnie i nienagannie. No....co prawda może za krótko, i wszystkie lampy są wymienione na topowe, selekcjonowane rosyjskie militarne, no i trafiłem dobre egzemplarze, bias jest też wzorcowo wyregulowany pod te rosyjskie wersje (jest inny).

Zniekształceń, "upiększających" parzystych harmonicznych itp niestety nie toleruję, bo od tzw. dziecka słucham sporo klasyki, przy tych tzw. "pięknych" zniekształceniach skrzypce przestają być skrzypcami, obój - obojem, wszystkie instrumenty smyczkowe brzmią z lekka fałszywie, słychać to również w instrumentach dętych blaszanych, wokalach żeńskich, soprany koloraturowe dostają subtelnej chrypki - to nie jest pomiar ani oscyloskop - to słychać i to jest absolutnie nie do przyjęcia. Dla mnie - zniekształcenia mają być minimalne i niesłyszalne nie dla pomiarów - a dla odsłuchu, klasyka z wysokojakościowego źródła jest trudnym testem - niestety eliminuje taki upiększający wzmak nieodwołalnie.

Zniekształcenia amplitudowe mają konsekwencje w fazowych, i to też słychać w skomplikowanych układach przestrzenno-instrumentalnych, scena się delikatnie rozjeźdża i są inne konsekwencje - znowu klasyka, szczególnie duże składy instrumentalne, albo damskie wokale operowe. Sprzęt, przez który mi nie przechodzi wysokojakościowa klasyka - jest absolutnie nie dla mnie.

 

Jeśli oglądam sobie operę albo koncert z BluReya na wielkim ekranie w Full HD - to dźwięk chcę mieć równie krystaliczny jak krystaliczny, ostry i piękny jest taki obraz, na którym widać każdy włosek na głowie solisty i każdą najdrobniejszą nitkę w jego stroju.

 

Jednak jeśli ktoś lubi znieształcenia i podbarwienia i intencjonalnie chce je mieć - to już zupełnie inna sprawa.

>Jeśli oglądam sobie operę albo koncert z BluReya na wielkim ekranie w Full HD - to dźwięk chcę mieć równie krystaliczny jak krystaliczny, ostry i piękny jest taki obraz, na którym widać każdy włosek na głowie solisty i każdą najdrobniejszą nitkę w jego stroju.

 

Do tego nie potrzebna jest lampa , wystarczy jakiś dobry tranzystor.Kolumny to nie tv , każdy ma inne preferencje w odsłuchu

, natomiast telewizor każdy by wolał z jak najwierniejszym obrazem.Jak bym chciał jak najbardziej detaliczne brzmienie

to wybrał bym słuchawki.

Skrzypce, obój, wokal, instrumenty dętę to właśnie najmocniejsze strony MC-10L. Jeśli Ci nie podeszły te z dziesiątki, to reszta może być tylko gorsza. W moim systemie te aspekty właśnie były lepsze w moim odczuciu na dziesiątce. Takie bardziej obecne i mniej sztuczne czyli takie nietranzystorowe i analogowe. Dlatego cały czas mając MS-20L chciałem wrócić do MC-10L. Może mam spaczone pojęcie naturalności, kto wie, ale tak czułem.

czytam i się dziwię, bo nie za bardzo o to chodzi w lampie.

 

jeżeli chcecie mieć podkład muzyczny do bluereya to wystarczy zwykłe kino domowe.

 

Jak się włącza porządną lampę, to się nie chce patrzeć w żadne TV. I wcale nie chodzi o brzmienie (czyste czy zniekształcone) tylko o samą OBECNOŚĆ solistów w pomieszczeniu. Są NAMACALNI. To potrafią tylko lampy. W większości w SE.

 

 

Zaraz usłyszę głosy krytyki, ale co mi tam, wytłumaczę wam po swojemu jak ja to widzę.

 

Wyobraźcie sobie, że ktoś Wam wniósł do domu reklamy typu poster ( postacie artystów w naturalnych wymiarach wycięte z tektury - czasami coś takiego można zobaczyć w poczekalniach kinowych ).

 

Puszczamy ten sam utwór, na początek na tranzystorze (jakimś budżetowym). Postaci artystów mają połowę naturalnej wielkości, mdłe kolory, są poustawiani gęsto i za jakąś "firanką". Grają. Jak grają coś fajnego, to się cieszymy, jak nie, to emocje spadają. I tyle.

 

Gdy puszczamy to samo na lampie typu Yaqin czy MingDa, zyskuje dynamika. "Firanka" staje się cieńsza (więcej przez nią widać). Muzycy mają więcej kolorów, są więksi (3/4 rozmiaru) i między nimi jest znacznie więcej powietrza.

 

Teraz ten sam utwór nastawiamy na kilku wattowej lampie typu SE. Muzycy nie dość że są naturalnej wielkości, to już nie są płascy (wycięci z tektury) tylko mamy prawdziwe 3D. Wokalista bez żadnych wątpliwości stoi w naszym pokoju i śpiewa. Za nim w kilkumetrowych odstępach stoją inni. Pomiędzy nimi jest mnóstwo powietrza. W muzyce jest spokój, dźwięki instrumentów nie nakładają się na siebie, lecz w każdy można się wsłuchać i indywidualnie śledzić jego partię. Nie ma żadnej "firanki". "Widać" i słychać każdy grymas na twarzy wokalisty. Możemy śledzić jego oddech i każdy gest. Namacalność jest na poziomie realnym (jakby faktycznie przed nami stał). Kolory - naturalne.

 

I po jakie licho, przy czymś takim włączać TV i blue reya?

 

"nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem."

 

PA!

Faktycznie na tranzystorach ten wokal gdzieś jest tam z tyłu, cieniutki, sztuczny, grany przez głośniki wysokotonowe, bez masy i obecności, drażniący do tego. na wysokich głośnościach mówiący "ścisz to natychmiast bo nie wytrzymam". Ale jest za to poprawność na miernikach. Jeśli o mnei chodzi to dziękuję za takie parametry techniczne.

Therion - czy twój komentarz SE można także odnieść do MingDa SE?

 

Dlaczego nie? Jeżeli to rasowy SE to oczywiście że tak.

 

Tylko, że tu niezwykle jest ważne dobre zgranie wzmacniacza z naszymi kolumnami. Warto zadbać o możliwość usłyszenia całości przed dokonaniem przelewu. Dobra lampa PP poradzi sobie z większością kolumn. SE, tylko z wybranymi.

Zniekształceń, "upiększających" parzystych harmonicznych itp niestety nie toleruję, bo od tzw. dziecka słucham sporo klasyki,

niby facet poważny a wali slogany z netu jak dziecko neostrady

a jeśli tak to nie masz pojęcia o graniu dobrych wzmacniaczy lampowych

 

niektórzy, mający obycie w klasyce, te "upiększające" parzyste nazywają alikwotami :)

istotne jest jedynie, by nie dominowały

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

niby facet poważny a wali slogany z netu jak dziecko neostrady

a jeśli tak to nie masz pojęcia o graniu dobrych wzmacniaczy lampowych

 

niektórzy, mający obycie w klasyce, te "upiększające" parzyste nazywają alikwotami :)

istotne jest jedynie, by nie dominowały

Racja(

czytam i się dziwię, bo nie za bardzo o to chodzi w lampie.

 

jeżeli chcecie mieć podkład muzyczny do bluereya to wystarczy zwykłe kino domowe.

 

Jak się włącza porządną lampę, to się nie chce patrzeć w żadne TV. I wcale nie chodzi o brzmienie (czyste czy zniekształcone) tylko o samą OBECNOŚĆ solistów w pomieszczeniu. Są NAMACALNI. To potrafią tylko lampy. W większości w SE.

 

 

Zaraz usłyszę głosy krytyki, ale co mi tam, wytłumaczę wam po swojemu jak ja to widzę.

 

Wyobraźcie sobie, że ktoś Wam wniósł do domu reklamy typu poster ( postacie artystów w naturalnych wymiarach wycięte z tektury - czasami coś takiego można zobaczyć w poczekalniach kinowych ).

 

Puszczamy ten sam utwór, na początek na tranzystorze (jakimś budżetowym). Postaci artystów mają połowę naturalnej wielkości, mdłe kolory, są poustawiani gęsto i za jakąś "firanką". Grają. Jak grają coś fajnego, to się cieszymy, jak nie, to emocje spadają. I tyle.

 

Gdy puszczamy to samo na lampie typu Yaqin czy MingDa, zyskuje dynamika. "Firanka" staje się cieńsza (więcej przez nią widać). Muzycy mają więcej kolorów, są więksi (3/4 rozmiaru) i między nimi jest znacznie więcej powietrza.

 

Teraz ten sam utwór nastawiamy na kilku wattowej lampie typu SE. Muzycy nie dość że są naturalnej wielkości, to już nie są płascy (wycięci z tektury) tylko mamy prawdziwe 3D. Wokalista bez żadnych wątpliwości stoi w naszym pokoju i śpiewa. Za nim w kilkumetrowych odstępach stoją inni. Pomiędzy nimi jest mnóstwo powietrza. W muzyce jest spokój, dźwięki instrumentów nie nakładają się na siebie, lecz w każdy można się wsłuchać i indywidualnie śledzić jego partię. Nie ma żadnej "firanki". "Widać" i słychać każdy grymas na twarzy wokalisty. Możemy śledzić jego oddech i każdy gest. Namacalność jest na poziomie realnym (jakby faktycznie przed nami stał). Kolory - naturalne.

 

I po jakie licho, przy czymś takim włączać TV i blue reya?

 

"nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem."

 

PA!

 

Pięknie to opisałeś tylko jedno małe ale, ten grymas na twarzy wokalisty słychać na tym SE

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) i może jeszcze paru innych :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tranzystor to ciemna strona mocy... strzeżcie się jej... I nie dajcie się zwieść, jakoby mocniejsza była... bo jest tylko szybsza... łatwiejsza... a przez to pociągająca tak bardzo... Podczas gdy jasna, lampowa strona trudna jest... cięższa... wyrzeczeń licznych wymaga... ale bać się jej nie musicie... by Twonk

Pięknie to opisałeś tylko jedno małe ale, ten grymas na twarzy wokalisty słychać na tym SE

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) i może jeszcze paru innych :)

 

 

Widocznie załapałem się na te "parę innych".

 

Wg mnie sprzęt, żeby tak zagrać nie musi być koszmarnie drogi. Musi być zgrany.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.