Czy da radę? TAK
Taki ruch, jednowymiarowy reprezentuje zmianę amplitudy wychylenia takiej cząstki w czasie. Wystarczy to do opisu sygnału o dowolnych składowych częstotliwościowych.
Można to porównać do cyfrowego zapisu próbek, gdzie jedyne co jest zapisywane to wartość sygnału z przedziału min, max
Czy tak jest w rzeczywistości: Nie bezpośrednio. Tak jak było już napisane, falą akustyczna to rozchodzące się zaburzenie ciśnienia ośrodka. A nie samych cząsteczek, które swojego średniego położenia nie zmieniają. Przenoszona jest tylko energia. Ciśnienie to siła z jaką cząstki napierają na jakąś powierzchnię (np. membranę) i w przypadku dźwięku, będzie to suma "uderzeń" cząstek w tę membranę. Te uderzenia mogą mieć różną, energię i kierunek, różna też może być ich ilość, ale ciśnienie to będzie ich wypadkowa.
W przyjętych warunkach (temperatury i ciśnienie zbliżone do pokojowych) gaz z dobrym przybliżeniem modeluje się jako "doskonały". Jest to opis statystyczny i do wielu problemów wystarczający. Np. upraszczając drgająca membrana przetwornika, powoduje lokalną zmianę objętości, a co za tym idzie zmianę ciśnienia (co wynika z równania Clapeyrona). W skali bardziej mikro, chodzi o to, ze przy tej samej temperaturze, w mniejszej objętości, cząsteczki będą częściej "uderzać" w hipotetyczne ścianki naczynia ograniczającego jakąś objętość, a w naszym przypadku w inne cząstki, którym przekażą energię. W skali makro, za takie naczynie można uznać pokój odsłuchowy.
Uśredniając i przyjmując najbardziej prawdopodobne wartości dla zadanych warunków (z różnych rozkładów) prawdopodobnie dałoby się to sprowadzić do modelu jednej, drgającej cząstki (np. w cienkiej rurze, zamkniętej z dwóch stron idealnymi membranami, która by przenosiła energię z jednej membrany na druga).