Moim zdaniem doskonałe małe i lekkie kolumny (zaledwie 79 cm wysokości i 29 x 24 cm szerokości/głębokości). Zbudowane w oparciu o wstęgowy głośnik wysokotonowy (Emit-Kappa), średniotonowy typu Polysperite i 20 cm bass IMG (Injection Molded Graphite - przypomina plastik, nie jest to karton czy tektura). Każdy z głośników ma niezależne od wzmacniacza potencjometry tonów średnich i wysokich. Kolumny można pochylać do tyłu dzięki wbudowanym regulowanym "nóżkom". Kolumny były budowane w latach 1989-1991. Brzmienie jest bardzo szczegółowe, pełne detali i smaczków. Dzięki nim usłyszałem wyraźnie parę wypowiadanych bardzo cicho "tekstów" w utworach. Zaskakujące jest też to, jak wiele różnych barw dźwięku, można dzięki nim uzyskać używając wszechstronnego wzmacniacza - od pełnego basu i aksamitu po bardzo "świergocące" szczegóły w muzyce kameralnej czy klasycznej (wstęga aż do 45 KHz). Nic tu się nie ciągnie, nie nakłada - szczegóły i ładne rozdzielenie poszczególnych dźwięków to zaleta RS 5001. Natomiast bas nie schodzi zbyt nisko - można go dodać więcej, ale to nie zmienia faktu że najniższa generowana częstotliwość RS 5001 to tylko 45 HZ. Więc basu może być dużo - ale takiego kołkowego, nie otulającego i przyjemnego. Podsumowując - kolumny brzmią idealnie w rocku, jazzie, pop, disco, pewnych odmianach metalu czy hip-hopu. Jednak do głębokich doznań muzyki symfonicznej, black metalu czy gothic - brakować im może tej głębi związanej z nisko schodzącym basem. Skuteczność RS 5001 tez nie jest najwyższa - 89 dB. Co mniej więcej oznacza tyle, że cicho nie graja dość wyraziście. Właściwe tylko "plumkają". Potrzebują mocy i wtedy pokazują co potrafią. A potrafią naprawdę dużo. Jedne z najlepszych kolumn jakie do tej pory słyszałem.