Witam, jestem posiadaczem tego sprzętu od tygodnia. Kupiłem na znanym portalu sprawny według sprzedawcy prywatnego egzemplarz. Jednak niestety mamy różne definicje sprawności.
Sprzęt przyjechał caly w osadzonym na nim dymie papierosowym, czego na zdjęciach nie było widać. Po wyczyszczeniu ekranu, lasera, podkręceniu lekkim focusu soczewki, ogółem po zrobieniu SPA temu biednemu odtwarzaczowi działa jak powinien.
Czyta oryginały i CD Audio. Nie czyta CD-R. Nie wiem, czy to mój felerny egzemplarz tak ma, czy faktycznie żaden PD 7700 ich nie czyta. Warto mieć to na uwadze przy kupnie.
Mój zestaw składa sie z Denona PMA 750 + Mission M73i, i co tu mogę powiedzieć o dźwięku.
Najbardziej obrazowo jak można, to ten CD wali Cię dźwiękiem w twarz, aż zostaje podbite oko i zachwyt nad pięknie wymierzonym ciosem.
Dźwięk jest klarowny, wysokie tony, żeby nie użyć bardziej wulgarnego słowa - dopasione. Średnica czysta i dokładna. Bas bardziej wycofany ale wszystko dokładnie słychać. To nie jest sprzęt, w którym wszystko jest poukładane. On dobrze wie, że jest top tier i z gracją wikinga pokazuje wszystkie swoje atuty.
Każda płyta, którą dorwie nasyca i wyrzuca w nas dźwiękiem, który nas otacza, wręcz przytłacza. Masz siedzieć/leżeć i słuchać. Nie masz tutaj nic do powiedzenia. Jestem ja Pioneer PD 7700 a Ty podziwiaj.
Dzis prawie się spóźniłem do pracy, ponieważ rano włączyłem płytę Riverside Out of Myself i nie chciałem wstać i wyjść.
Ja naprawde nie wiedziałem, że tyle tam jest instrumentów!
Czystość, dokładność, jasność,chaos.
Jak ktoś słuchał PD S705 to bardzo podobnie brzmią, z tym ze S705 trochę dokładniej, ten sam przetwornik. Nowszy model.
Co do porównania, na stanie mam jeszcze Denona DCD 1015. Porównując z PD 7700 no nie słychać tyle, jest ciemniej. Nie ma tej żywiołowości.
W moim przypadku wole Pioneera. Wyciska z mojego zestawu więcej niż bym przypuszczał, że się da.
W ogólnym rozrachunku mogę go polecić, na pewno będę polował na wyższe modele.