Na topowego Neela przesiadłem się po kilku latach użytkowania podstawowego Heliona 1700. Pierwszą różnicą, oprócz starannego wykonania i korzystnego wyglądu zewnętrznego sprzętu, jest nieingerowanie Neela w nagranie, co stało się nagminne w przypadku Heliona. Nagrania brzmią naturalnie i świeżo, góra jest jasna, średnica pełna, a bas kontrolowany. Tam, gdzie Helion ucina pasmo (góra), w Neelu jest nieruszone i gra pełnym dźwiękiem.
Sprzęt ma bardzo ciekawy wygląd przedniego panela: pod ścianką z plexi widać aktualne napięcie w sieci. To bodaj najlepszy dowód na jakość, a raczej na bylejakość prądu w naszych mieszkaniach.
To, co pokazuje wyświetlacz Neela, jest dowodem na mojej przyszłej drodze sądowej z firmą Stoen - czy ja płacę za prąd 202 Volt?
Wyświetlacz jest na szczęście wyłączany, stąd odsłuch może przebiegać bez niepotrzebnego stresu (świadomości?), jaki shit napędza nasze kochane klocki.
W komplecie używam czterech kabli sieciowych 14E Gold - "brzmienie" tych kabli jest napewno audiofilskie, bo ich nie słychać! Poprzednie sieciówki (tanie samoróby oraz podstawowy Neel 7E) wprowadzały w systemie chaos i zmulenie.
Istotą zakupu tego zestawu jest dewiza: usłyszeć, to uwierzyć! Ja usłyszałem i uwierzyłem, kto wątpi w sens kondycjonera i dobrych kabli sieciowych w cenie jednego klocka, to jego sprawa.
Do zastosowania w każdym systemie. Gorąco polecam!