Kiedyś świata poza nimi nie widziałem - ale to były inne czasy. O wszystko było trudno i ojciec kupił je spod lady. W 1983 roku...
W przypadku Altusów 75 trudno mówić o dźwięku bo to wydobywające z siebie głos, syczące i szeleszczące, kłujące uszy pierdziawki. Zupełnie bez basu - a jeśli już to z takim pudełkowym do max 100hz. Altusy 110 grały wówczas lepiej, ale różnica nie była duża, na 140-tkach robiło się dyskoteki. Tubowy głośnik wysokotonowy zbliża charakterystykę do głośników estradowych. Niestety - jak wyżej wspomniałem - nie dotyczy to basu. Najmniej można się przyczepić do średnicy. Reszta na żenującym poziomie - włacznie z wykonaniem.