Skocz do zawartości

   (Ogólna ocena z tej recenzji)

ufff... od czego zacząć by nic nie pominąć.. Może najważniejsze: Nie chce hejtować ani tym bardziej wprowadzać w zwątpienie ludzi którzy marzą o tego typu urządzeniach - już sam obiekt westchnień pokazuje że mamy odmienne zdanie nt. jak powinien grać dobry sprzęt. Zaznaczam to bo tacy ludzie nie będąc świadomymi że szukają dźwiękowych koszmarków paradoksalnie wszlkie uwagi śmiertelnie poważnie przyjmują i są nagle gotowi zrezygnować z zakupu po przeczytaniu jednej złej opinii. Nie, spokojnie, kupujcie sobie te hity z miesięczników ;-)

To opinia jest dla ludzi ktorzy słuchają muzyki, nie puszczają jej by "leciała", co kupują by sie popisać przed znajomymi - wielkoscią obudowy, ceną, błyszczącymi akcentami itd itp.

jeśli zaczynałeś od urządzeń skromnych z naturalnymi ograniczeniami w klasie Entry level ale za to umiałeś dostrzec w nich zaczątki dobrych cech (a nie, czy napędzą podlogowce z dwoma basowcami i zamiast siedząc w skupieniu, gadasz z dwoma kolegami ktorzy do Ciebie wpadli i zwracasz uwage tylko na atakujący efekciarski dzwięk i bas) jesli cenisz proste male klocki typu Creek czy nawet stara Rega itp to wskazówka (może zbędna) dla Ciebie. Ignorantów ktorzy nie słuszeli dobrych urządzeń (cena to nie wyznacznik) albo najnormalniej w swiecie nie rozumieją i nie dążą do naturalnego dźwięku (naturalny to nie ten z koncertu z głośników estradowych, który rozpier.. bębenki ! ) i tak nie przekonam i nie zamierzam.

Do rzeczy. Na hasło: "bo audiofile z zasady uważają ze masowy producent nie potrafi zrobić dobrego klocka .... bla bla bla .. to właśnie Yamaha/Hegel/Denon rozjeżdżają te audiofilskie popierdółki.." - powiem jedno - nie bez powodu tak sie mówi i nagrody/gwiazdki w gazetech na pewno tego nie zmienią(!) Lubisz jak sprzęt drze ryja to Twoja sprawa ale nie pisz że to gra ...muzyke.

Yamaha AS 2000 - koszmar.

Odsłuchy w trzech różnych pomieszczeniach w których oprócz mmie oceniali trzej koledzy.

Wpięta do systemu z wyższej od siebie półki ( wyższej cenowo bo dźwiękowo to jak sie okazalo lata świetlne) nie pokazała NIC! Nic z opisów i ochów/achów z testów. Zero klasy jeśli chodzi o wykonczenie dźwięku, planu stereofoni, basu który miał być potęrzny i z fakturą, mocy i wydajności. W towarzystwie, które całe gra spokojnie i kulturalnie (więc to nie one zawiniło), męczyła uszy takim wrzaskiem że nie sposób tego wytrzymać.

Cd Linn plus DAC Leema, okablowanie Chord Chorus Reference plus kolumny Spendor pokazały że oprócz wielkiego nie czytelnego basu reszta jest na poziomie niskiej budżetówki. Wrzask i buła. Przestawianie kolumn wielokrotnie w celu znalezienia lepszego miejsca nic nie dało. Co z tego zasilacza jak od spawarki i kondensatorów jak 4 Redbulle (?!) ..nic! Męczarnia by napędzić Spendory. O godzinie 22 - 1 w nocy potencjometr wędrował na ponad 10tą.. żal.

Ze pozwole sobie zażartować: przechodzący sobie obok bez rozgrzewki Cyrus 8 POZAMIATAŁ to wielkie badziewie na sekundach. SPOKÓJ!!! przez wielkie S i otwarcie planów od razu po pierwszym takcie. Bas, tylko przez ok 2-3 minuty wydawał sie zmaleć (bo przestał przytłaczać), aby za chwile pokazać że schodzi bardzo podobnie ale jest nie porównywalnie szybszy = czytelniejszy.

Reszta pasma i poprawa przy Cyrusie.. nie będę się znecał na tym japońskim g...

Oczywiście miejsce Yamahy pokazały najdobitniej - Manley i Sonneteer. To było u mnie.

Próba z dużo łatwiejszym towarzystwem - Dali Ikon 7 u kolegi który nie jest audiofilem, potrzebuje sprzętu do rozrywki, nie dzieli włosa na czworo, nie slucha jazzu - to dla miego miała być ta Yama.. Po wpieciu (w jego domu/pokoju) po NADzie 352 nie poprawiło sie nic!!! Oprócz wielkiej dawki basu którą otrzymał sub (pomieszczenie 35m2) żadnej pozytywnej zmiany ..dla kolegi ktory nie jest wymagający(!)

Po kilku dniach stwierdził że to totalny szajs i że tego nie chce.

U mnie słuchali koledzy i bez sugestii wszyscy słyszeli że Yama nie ma startu już do Cyrusa. ale to było ze Spendorami ..jednak to za dużo dla tej japońskiej maszynerii (ciekawe że 6 razy mniejszy Cyrus grał na godzinie 9tej i się nie grzał , yama na ponad 10tej i mocno ciepła).

Ale dopiero porównanie z Cyrusem u kolegi na łatwych Dali (dla mnie bardzo nie domagające kolumny ale zostawmy to) pokazało jak fatalne jest to urządzenie. Cyrus spowodował szok na koledze gdzie wcześniej był oczywiście bez odsłuchu odrzucony bo przecież jak on wygląda, ile ma mocy vs wielkość pokoju.. itd Nagle okazało sie że to jest postęp jakiego oczekiwał ..tylko szkoda że nie od tego urządzenia co trzeba..

Przepraszam, nie chce mi sie pisać dłużej o tym żenującym urządzeniu.

24kg i wszystko to czym sie koledzy na forum zachwycają nic nie daje.

Logiczne chyba jest, że w opisie przytoczyłem najsłabszego konkurenta. A był jeszcze świetny Creek 5350evo z prawdziwymi 120W który pokazywał kolejny postęp. Sonneteer Alabaster i lampa Manley'a to zupełnie inny wymiar muzyki więc podaruje sobie klepanie w klawiature - szkoda moich palców ;-)

Podsumowując - tak! , wiele jeszcze muszą się nauczyć by zbudowac dobry wzmacniacz.

I od razu wspomne, to sie tyczy tak samo modelu As 2100 a jeszcze gorzej jest z Denonem 1500/1510/1520 - koszmar. Nie bedę pisał dodatkowych oddzielnych opini bo spędziłbym nad tym cały dzień.

Kto szanuje takie rzeczy jak np: Rega Mira, Quad itp OMIJAĆ Z DALEKA.

Pozostali, proszę bardzo ;-)

na koniec tylko wspomne że mam dylemat odnosnie oceny. Yamasze nie należy sie w sumie nic bo gra jak budżetówka a wzornictwo jest dla mnie osobiście straszne. Wewnątrz też typowo po japońsku - co z tego ze wszystko duze i porządne jak ten układ i miliony "koralikow" na płytkach.. boże ludzie(!) Naim to nie audiofilskie powietrze TYLKO wzór ile rzeczy potrzeba w srodku by wzmacniacz grał.. Japończycy robią z Was baranów tymi milionami zarypanych po brzegi płytek ..w dodatku jakość ich wypelnienia nie ma startu do przemyślanych scieżek Naim'a czy np Classe'a (epoksyd+szkło !)

Zgoda jedynie odnośnie solidności całości - będzie służyć latami bez awarii ..byle tylko nie mi :-) ..tylko co (tym bardziej) może sie zepsuć w takim, dajmy na to, prostym Naim'ie (?)

Dla mnie za to wykonanie ten wzmacniacz jako nowy powinien kosztować swego czasu ok 4 - 4,5 .. i tylko za solidność wykonania, bo dźwiękowo to pewnie dostałby lanie od taniego Arcam'a. Jak taki gniot może być rozrywany na rynku sh za +/-3400 (!) podczas gdy Creek 5350se stoji czasem tygodniami za 1200-1300zl , Cyrusy wogóle nikogo nie interesują nawet za 1000zł , Rega tak samo.. Żal mi większości ludzi.

Plusy:
  • nie ma takowych.
Minusy:
  • w opisie.
Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: od 1 miesiąca do roku
Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: sh
Ile zapłaciłeś/aś?: średnia rynkowa (ponad 2krotnie zawyżona) ..i sprzedałem za tyle samo.
Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: nie sposob wybrać i tego słychać.
Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: Creek 5350evo ; Cyrus 8 ; Sonneteer Alabaster ; Manley Stingray
Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: Linn Mimik II plus DAC Leema, Nad 541i , różne okablowania, wzmacniacze w/w ; zasilanie CHANG Lightspeed- sieciówki plus listwa, PAL Ultra, Neel 14. ..i inne tańsze
  • Jak oceniasz sprzęt pod względem wartość/cena?
  • Jaka jest Twoja ogólna ocena?







×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.