Wzmacniacz Sugdena kupiłem właściwie przez przypadek,gdyż firma w Polsce jest mało znana za sprawą bardzo kiepskiej dystrybucji .Firma która zajmuje się tą marką w Polsce chyba nie dorosła jeszcze do marketingu a jej zamysły i sposób na handel sięgają jeszcze czasów PRL-u.
A szkoda ,bo Sugden to świetna marka-jest to co prawda manufaktura angielska ,ale jej historia sięga lat sześćdziesiątych,a cała produkcja wykonywana jest ręcznie, toteż firma udziela na swoje produkty dożywotniej gwarancji popartej certyfikatem.
A21a jest już chyba którąś wersją tego wzmacniacza,ale właściwie od lat nic sie nie zmieniło,jedynie drobiazgi i wygląd obudowy ,a ten wraz z każdym wcieleniem jest nowocześniejszy.
Integra A21a to 25 watt w czystej klasie A. Wydawało by się że to niewiele jednak pomyliłby się niejeden gdyby przesłuchał ten wzmacniacz. Potrafi bez problemu napędzić Dynaudio i Harbetty.
Wzmacniacz z racji na sposób pracy (czysta klasa A) dość mocno się grzeje co czuć dotykając wielkich radiatorów które są jednocześnie bocznymi ściankami wzmacniacza.
Rozgrzewka do pokazania swoich możliwości to co najmniej pół godziny...ale pózniej ?
No właśnie ...dzwięk który reprezentuje ta niepozorna integra jest KAPILALNY !!!
Często ze wzmacniacza za 10 tys zł i więcej, trudno usłyszeć tak wspaniałą ,muzykalną i otwartą średnice,aż dech zapiera,jest tak szczegółowa i dobitna ze trudno na początku uwierzyć że ten wzmacniacz to średnia klasa. Wokale palce lizać,instrumenty smyczkowe i akustyczne -rewelacja,gitara,fortepian- miodzik !!! Brak jakichkolwiek oznak zamulenia ,spowolnienia szklistości czy ostrości.
Wysokie to niesamowita przestrzeń ,stereofonia i przejrzystość. Scena wielka jak stadion nasycona szczegółami i wszelką mikroinformacją podaną jak na tacy.Jednocześnie brak ostrości i innych naleciałości typowych dla wzmacniaczy tranzystorowych.
Wspaniałą cechą tego wzmacniacza jest mikro-i makrodynamika. Dzwięki bardzo szybko wędrują od bardzo cichego do bardzo głośnego -czuć ten wielki rozmach i oddech w różnicowaniu nagrań.
Bas mimo swych 25 watt zachwyca swą prężnością i wybrzmieniem,choć przy cięższej muzyce na pewno brakuje troszkę wypełnienia i masy.Wiec zwolennicy superbasiska nie bedą do końca usatysfakcjonowani,ale ten wzmacniacz nie jest i tak do nich adresowany.
Miałem już dość dużo wzmacniaczy z różnych półek cenowych ,ale tak wielkiego wrażenia jak Sugden A21a żaden na mnie nie zrobił. Myślę że jeszcze długo przy nim zostanę.
Wygrał jak dla mnie w boju z Krellem 400xi, Accu 211, Roksanem Caspianem,Nadem S300 i wieloma innymi ,które przy Sugdenie grają mało naturalnie sucho (Krell) i bezbarwnie (NAD S300)
Myślę że wiele osób powinno zacząć swoje poszukiwania wzmacniacza właśnie od niego,bo kto wie czy owe nie skończyły by się właśnie na Sugdenie i zaoszczędzily by czasu ,niezadowolenia i wydawaniu pieniędzy na póżniejsze odsprzedawanie i kupowanie następnego wzmacniacza w poszukiwaniu idealnego brzmienia.
Szkoda tylko że dystrybucja tej marki jest jaka jest i gdy dalej się nią będzie zajmował ten sam człowiek to pewnie nigdy się ona nie zmieni.
Z racji małej dostępności i niewielką produkcję ceny uzywanych egzemplarzy głównie na angielskim ebayu osiągają około 500-600 funtów w zależnosci od wieku ,koloru i stanu technicznego.
Niestety przez ograniczoną dostępność w salonach wielu początkujących audiofili nie ma możliwości dostępu do tych wspaniałych dżwiękowo wzmacniaczy. POLECAM GORĄCO TEN WZMACNIACZ -R E W E L A C J A !!!