Generalnie konkluzja na poczatku. Brdzo pozytywne wrazenia pozostawil
sprzet po odsluchach i polecam po rozwage wszystkim szukajacym
koncowki mocy w rozsadnej cenie.
To co najbardzie mi sie podobalo. Srednica. Na pozycjach gdzie ten zakres
nagrany byl z duza pieczolowitoscia (Thursday Diva, Bjork) mialem poczucie
uczestniczenia w spektaklu muzycznym wysokiej proby. Wokal prezentowany
byl bez podbarwien, brzmial czysto, przez co lokalizacja woklisty byla wyrazna,
sluchanie sprawialo duza frajde. Generalnie wlasnie glowny smaczek jaki
pozostaje po Aboxie, to wlasnie frajda ze sluchania.
Wysokie tony towarzysza prezentacji muzyki w odpowiedniej proporcji. Nalesnik
tonuje nieprzyjemne wrazenia jakie mozna odniesc sluchajac nienajlepiej
zrealizowanych plyt. Jak np. Patricia Barber, gdzie przy zbyt jasnych
systemach mamy doscyc po kilku utworach, bo syczace sybilanty kalecza uszy.
Abox podaje ten zakres z odpowiednia analitycznoscia, jednak niweluje natarczywosc
i ostrosc. Szkola dzwieku w tym zakresie bardzie przypomina NAD czy MF niz
np. YBA czy mojego NVA. Osobiscie sklaniam sie bardziej do tej drugiej szkoly
dzwieku, jednak musze przyznac, ze nie specjalnie przeszkadzalo mi to w sluchaniu.
Rozpatrujac dzwiek jako calosc, wysokie tony po prostu wpisuja sie szkole brzmienia
kontruktora. Brakuje byc moze odrobine wybrzmienia i perlistosci gory, ktora tak
lubie (szkola JMLab\'a) ale chcialbym zwrocic uwage, ze mowimy o wzmacniaczu
w cenie ponizej 2.000,-
Bas. Na poczatku slowo wyjasnienia. Nalesnik zbudowany jest w zasadzie z
komonentow po prostu wzietych z polki. Bez specjalnej troski o audiofilskie
oko. Takie bylo zalozenie konstruktora. W wersji sprzedawanej Abox bardzo sie
rozni, o czym pisal bodo_z, a bestia to polka wyzej. Nie moze zatem dziwic, ze
zasilanie nie zawsze sie wyrabia. Dobrze zreszta, ze zasilacz jest jaki jest,
bo serce tak nie boli jak po otwarciu przesylki wszysko fruwa. Przy odsluchach
muzyki rozrywkowej, jazzu a nawet klasyki przy rozsadnych poziomach
glosnosci jest w zasadzie bardzo dobrze. Bas jest szybki, nadza za reszta pasma.
Zastosowanie glosnikow 90dB pomaga wyraznie zlapac oddech. Zakres troche
zaczyna sie gubic w gestych aranzacjach (Jean Gillou, czy NIN). Nie znjadziemy
tu tez super \'wykopu\' znanego z drogich koncowek Ushera, Naima czy dobrego
Rotela z lat 90\'tych. Ale jest to zupelnie inny poziom cenowy. Pewnie zbliza sie
do tego poziomu nieco wersja Aboxa z podwojnym zasilaniem. Zreszta moje
glosniki Mission 783, potrzebuja naprawde mocnego wzmacniacza, zeby
Peerless na dole nie powodowal wrazenia ospalosci niskiego zakresu. Nie
jest to moze glosnik zbytnio wymagajacy, ale dopiero spora dawka watow
powoduje, ze bas staje sie szybki i konturowy. Potrzeba uzycia wydajniejszego
zasilania i co za tym idzie troche wiekszej mocy pojawia sie takze przy
zastosowaniu niskoefektywnych glosnikow jak Audiowave - 85dB. Tu moze
byc problem z naglosnieniem pomieszczen powyzej 15m2.
To co naprawde urzeka we wzmacniaczu, do bardzo dobra przestrzen.
Dzwiek wypelnia caly pokoj a plany sa wyraznie poukladane, jednak za
linia glosnikow. Prezentacja nie wyrywa sie do przodu.
Reasumujac. Naprawde nie znajduje konkurencji w przedziale do 2.000,-
Jedyna alternatywa jest zakup czegos z rynku wtornego i to o sporym przebiegu.
Moja goraca rekomendacja, jezeli kogos to w ogole interesuje:)