Parę miesięcy szukałem kolumienek podstawkowych do swojego drugiego zestawu.
W tym czasie miałem Tannoyki M1 (niezłe), JMLab 706S (bardzo dobre) oraz AA Dione (porażka).
Nie musiałbym tego robić gdyby nie to , że mój znajomy, który kiedyś mnie odwiedził w domu, poprosił mnie o użyczenie JMLab-ów ...i już ich mi nie oddał (spokojnie, zapłacił).
Uparłem się na wzmak lampowy lub hybrydę, no i oczywiście zaczęły się poszukiwania kolumienek.
Co ciekawe Cabassy bardzo dobrze zagrały z Gainclonem na LM3875TF, a trochę gorzej z Jolidą, ale czy należy być tu zaskoczonym? Wielbiciele Gainclona pewnie nie - użytkownicy Jolidy mogą być rozczarowani.
Gainclone daje niesamowitą scenę, rozbudowane plany, może odrobinę brakuje mu głębi, jaką oferuje Jolida. Natomiast Jolida grała zbyt aksamitnie i zbyt "poukładanie" - kanał lewy, kanał prawy, środek ...i już.
Gwoli ścisłości dodam, że słucham w tym zestawie na SONY XB930QS ze Stelmachem na pokładzie i po tuningu u Piotrka608 - a źródełko to jest szalenie przejrzyste i dokładne.
Bardzo pomógł mi Maxwell777 - polecił mi Cabassy, które nie wiedzieć czemu nie są zbyt popularne w naszym kraju.
Dźwięk jaki oferują te kolumienki jest :
- czarujący
- wciągający
- ujmujący
Znakomicie nadają się do:
- klasyki (ale nie do dużych składów)
- jazzu (ale bardziej smoothjazzu)
- wszelkiej muzyki wokalnej (ZNAKOMITE!)
Pewne niedostatki występują w zakresie nisko-średniotonowym - bas jest miękki z ładnym wybrzmieniem, ale brakuje mu "kopa" - dla mnie nie jest to wada - szczególnie docenią to miłośnicy wzmacniaczy lampowych.
Jakość wykonania tych kolumienek jest po prostu niesamowita, co prawda okleina, ale na najwyższym poziomie, bardzo solidne wyjścia głośnikowe (nie wiem dokładnie jakiej firmy, ale znakomitej jakości), no i super wzornictwo.