Kolumny smukłe i niewysokie, wykończone starannie, głośnik niskotonowy w osobnej komorze, 2 porty bass refleksu wychodzą na przód i tył, producent załącza gąbki do zatykania ale w moim pomieszczeniu nie słyszę takiej potrzeby.
Brzmienie jest bardzo detaliczne i przestrzenne, ale bez tendencji do podkreślania sybilantów. Porównywane Paradigmy miały stłumioną, nie tak dźwięczną górę. Scena jest świetna, ale trzeba zadbać o odpowiednie ustawienie, zwłaszcza odstawić od scian bocznych pomieszczenia.
Bas w niewielkim pomieszczeniu odsłuchowym w Chill Out Studio był dość dudniący, u mnie jest nieco lepiej i czytelniej. Generalnie bas jest zwłaszcza w dolnym zakresie miękki i obfity i schodzi bardzo nisko jak na takie maleństwa(np na "New Moon Doughter" Cassandry Wilson).
BRki naprawdę lśnią jednak w wokalach. Opera czy Hilliard Ensemble czy Louis Armstrong, teraz po prostu chce mi się słuchać. Radzą sobie też z dużymi składami, nie robią kaszany z dobrze nagranej orkiestry symfonicznej, a i Paranoid i Machine Head z przyjemnością teraz słucham.
Głośniczki grają już przy bardzo cichym ustawieniu pokrętła, basik mruczy i detale nie rozmywają się.
Przy dużej głośności ujawnia się ich łagodność ale i dynamika. Nie męczą przy długim słuchaniu, nie ma tu "krwi z uszu" (no chyba że perkusista naprawdę wali w czynele).
Broszurka podaje czułość 90dB, 6Ohm. W sklepie kolumienki grały zdaje się z Azurem 640, u mnie grają równie dynamicznie ze sporym zapasem na pokrętle głośności, więc problemu z ich wysterowaniem raczej nie ma.