Pozwolę sobie nie zgodzić się z poprzednikiem, który pieje z zachwytów nad tym CD-kiem. Jedynym plusem tego odtwarzacza jest w zasadzie średnica, która naprawdę jest dobra. Dźwięk jest pod pełną kontrolą. Na tym zalety brzmienia CD-57 się kończą. Muzyka jest pozbawiona basu, góra jest przeciętna, dźwięk jest techniczny, szary, suchy, brakuje w nim jakichkolwiek barw i emocji. Skąd się to bierze? AKAI gra wycofanym dźwiękiem bez jakiejkolwiek muzykalności czy przestrzeni, wrażenia realizmu, czyli tego co w odbiorze stereo najważniejsze. Początkowo myślałem, że słabo się zgrywa z resztą systemu, ale pozostałe klocki grają raczej ciepło. Nie chcę nawet sobie wyobrażać jak ten CD-ek gra z jasnym wzmacniaczem i kolumnami, brrr. Jakby tego było mało AKAI ma beznadziejną korekcję błędów, a w zasadzie jej nie ma. Odczyt CD-R to dramat. Nic nie mu pomoże mnóstwo funkcji, regulowane z pilota wyjścia RCA, bo tego co wydobywa z siebie CD-57 niestety nie da się słuchać. Wyobrażam sobie w jakiego rodzaju muzyce mógłby AKAI komuś się spodobać i niestety do głowy przychodzi mi tylko techno.. chociaż mało basu, ewentualnie sam wokal. Sprzedałem go szybciej niż kupiłem. Po przesiadce na Harmana zaczęła grać muzyka...
.png.2fedbaeed142d9ffa7ad27f243687120.png)