S-3 kupiłem bez odsłuchów ,gdyż nie miałem takiej możliwości,na podstawie pochlebnych opinii a także z racji posiadania 233 z której jestem zadowolony.CD wygląda "poważnie" ale przydałoby się go wizualnie "odchudzić" np.wypisanymi powyżej zabiegami.Mechanizm Philipsa 1202 to jakby niewypał (może to wina układów korekcji?)nie czyta orginalnych płyt ,które bez problemów czyta mój stary 18 letni Technics,ponadto mechanizm szuflady jest głośny,a ta wyjeżdża w tempie ekspresowym i uderza w odbojnik z impetem-(napędy w moim komputerze mają "łagodniejsze"szuflady.Brzmienie z S-3 porównywałem z tymże Technicsem -niski model lat 18 i z SONY 559 ES w towarzystwie teraz już ok 10 osób i co NIC -ŻADNA Z OSÓB NIE ZAUWAŻYŁA RÓŻNIC W ŚLEPYM TEŚCIE.Nadmieniam,że każda z tych osób i ja sam po zakupie VINCENTA 233 i w porównaniu z 2 innymi wzmacniaczami bezbłędnie wyłapywała który wzmacniacz gra i potrafiła określić różnicę między odtwarzaczami.-CIEKAWE PRAWDA.Na dzień dziśiejszy kupiłbym inny tańszy CD np.model SAMSUNBA za 100pln a resztę forsy dodał do wzmacniacz np.wymianę 233 na 238 (troszkę by zbrakło ale nie kupiłbym także tunera STU-1 i już mam 238).Acha S-3 ma wyjścia XLR ale to tylko gadżet,bo CD nie jest zbalansowany(jak każdy CD VINCENTA a tego to już nie rozumiem bo CO podłączyć do końcówek w pełni zbalansowanych VINCENTA za ponad 10000pln?
.png.2fedbaeed142d9ffa7ad27f243687120.png)