Szukalem czegos starego, czegos co bedzie gralo i gralo i mial byc to Sony, poniewaz przyzwyczailem sie do dziwku jaki wydobywa sie z ich odtwarzaczy.

Po otrzymaniu paczki od kuriera zatrzeslo mna. Ciezki jak diabli! Moze nie tak jak X77ES, ale jednak ponad 10kg! Po ropakowaniu nie mialem watpliwosci - dobra stara szkola. Po odczekaniu paru godzin by sie nagrzal podlaczylem do pradu. Po chwili wysuwa sie tacka (cala z metalu), mechanika dziala jak nowa - pomyslalem 16 lat i jak bym go w sklepie kupowal! Plus jeszcze szklana optyka - odczyta nawet najbardziej porysowana plyte! Po wlozeniu plyty John Lee Hooker - Don`t Look Back normalnie zdumialem. Niby wszystko ok, aler nagle pojawily sie szumy. Nie wiedzialem, czy to wina sluchawek (HD485), czy samego CD. Pomyslalem, wlacze cos innego i wkladam Paula Abdul - Spellbound (nie spodziewalem sie rewelacji - uwazalem ja do tej pory za tragicznie nagrana)... i brak szumow. O kurde! Te plyty ktore do tej pory uwazalem za swietnie zrealizowane negrania, odwarzacz powytykal wszystkie bledy! Nie chodzi tylko o szumy, ale i o plaska gore odczepiony dol i wychodzacy przed orkiestre srodek! To bylo cos niesamowitego! Wkladam wiec cos starego: Five Star - Between The Lines i... O KUR... Slicznie! Ile szczegulow, wczesniej nie slyszalem wielu rzeczy!

Po tych wstrzasach przeszedlem do odsluchu Klasyki: cos niesamowitego: PIEKNE SKRZYPCE, TRABKI, KONTRABAS, wszystko piekne! Jesli ktos uwielbia muzyke powazna, zapraszam na odsluchy, ale i w ciemno mozna brac!

Nastepnym gatunkiem za ktory sie wziolem to metal i tu jest roznie, czasem gitarka to gitarka a perkusja to perkusja, ale niekiedy to poprostu zlewanie sie instrumentow na siebie i w rezultacie powstaje tak meczacy dzwiek ze lepiej wywalic plyte. Wiem jednak, ze po wlozeniu U2 - Achtung Baby, znowu ja pokochalem!

Pozniej na tapete wrzucalem rownierz Rod Stewart - Vagabond Heart, Rick Astley - Free czy plyty Elvisa oraz Pink Floyd.

Odtwarzacz jest ogolnie uniwersalny, ale na muzyke metalowa, czy rock`owa bym uwazal, jak mowilem, czasem zagra cudownie, a czasem wrecz tragicznie!

Co do wyposazenia, ma sporo funkcji: od normalnych trybow odtwarzania po zapamietywanie krotkich nazw plyt (do 10 znakow) lub zapamietywaniu glosnosci potencjometru sluchawek (po wlozeniu plyty CD sam nastawia zapamietana glosnosc). Na plusy zasluguje rownierz mechanizm, ktory dziala wrecz blyskawicznie i cichutenko! Sam wyswietlacz mozna calkowicie wylaczyc.

Jesli ktos szuka czegos starego, dobrego i w miare uniwersalnego, polecam z czystym sumieniem!