Skocz do zawartości

   (Ogólna ocena z tej recenzji)

Przy sześćset-dwójkach 303 wyglądają jak zabawki. Większe Bowersy są naprawdę dużymi monitorami. No cóż, mają prawie 50cm wysokości i nawet na standardowej wysokości podstawkach prezentują się okazale. Wykonanie tak, jak przy 303 jest perfekcyjne. Kolumny wyglądają bardzo schludnie, a okleina mimo, że nadal sztuczna, już tak nie razi oczu jak czarny winyl. Ba, kolor Calvados to według mnie odjazd, a z czarną ścianką przednią wygląda futurystycznie i elegancko zarazem. Każdy zresztą chyba widział te kolumny, bo zarówno reklam, jak i testów się ostatnio narobiło... Co tu dodać? Głośnik wysokotonowy jest identyczny, jak w 303 z tym, że zamiast okrągłego, jest tu przymocowany do owalnego plastikowego profilu wpasowanego w również plastikową ściankę przednią. Na zdjęciach w miesięczniku "Sound & Vision" widziałem, że jest to w istocie plastikowy profil przyklejony od środka do płyty MDF, ale na zewnątrz to nadal plastik. Drobne zastrzeżenie mam do maskownicy - ze względu na lekko wygięty kształt, jest ona w dużej mierze zrobiona z plastiku, a właściwie jest to plastikowy profil z dziurkami. Nie uwierzę, że pozostaje to bez wpływu na dźwięk, więc chyba lepiej od razu ją zdjąć.

Sześćset-dwójki podążają w stronę tego samego brzmienia, co 303 i naprawdę wydają się być bliżej tego "ideału" jakim jest Nautilius. Góra pasma nadal nie pozostawia wątpliwości - jest czysta, dźwięczna i ma polot. Zmiany w stosunku do 303 widać w średnicy i basie, który jest po prostu większy i sięga głębiej. Tutaj jednak też nie ma wyciągania infradźwięków na siłę. Słychać, że na dole kolumny również mają ograniczenia, ale są one rzecz jasna mniejsze, niż ograniczenia 303. Moją uwagę skupiła bardzo ciekawa stereofonia DM602. Scena jest szeroka, zaczyna się na linii łączącej kolumny i kończy jakiś metr za nimi. Dźwięk swobodnie wypełnia pokój i nie trzyma się kurczowo głośników. Największy nacisk położono na pierwszy plan, w którym rozgrywa się większość wydarzeń. Doskonale "widać" wokal i instrumenty perkusyjne pośrodku sceny dźwiękowej, chociaż werbel zajmuje nieco inną pozycję, niż kotły i talerze. To naprawdę może się podobać. A co może się nie podobać? Tak samo, jak w przypadku DM303, po jakimś czasie można być zmęczonym takim charakterem odsłuchu. Te kolumny to taki stereotyp monitora, który ma umożliwić prawidłową i nie męczącą obserwację dźwięków zapisanych na płycie. Owszem, słychać bardzo dużo, ale nie można słuchać bardzo długo. Mnie po 30 minutach słuchania zaczęła boleć głowa. Czy było za głośno? Po tym co przeżyłem później, jestem pewny, że to nie wina głośności.

Plusy:
  • Przejrzystość, mikrodynamika, stereofonia, wykonanie
Minusy:
  • Na dłuższą metę męczący dźwięk
Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: słuchany w sklepie/salonie
Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: Top Hi-Fi warszawa ul. Andersa 12
Ile zapłaciłeś/aś?: 2000zł
Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: -
Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: B&W DM303, Vienna Acoustic Bach, Vienna Acoustic Haydn
Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: Rotel seria 02, kable Audioquesta
  • Jak oceniasz sprzęt pod względem wartość/cena?
  • Jaka jest Twoja ogólna ocena?







×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.