Nabyłem celem zduplikowania starego zestawu odsłuchowego i przekazania go następnym pokoleniom. Pierwsze zetknięcie słuchowe nie było korzystne: okazało się, że grają zupełnie inaczej niż w sklepie! Właściwie do dzisiaj nie zakończyłem procesu ich ustawiania i adaptacji akustycznej pomieszczenia. Druga sprawa to wzmacniacz - padlem ofiara własnej ignorancji i nie sprawdziłem charakterystyki impedancyjnej. Nie czarujmy się - to sa 4 Ohmówki i to wredne. Trzeba to brać pod uwagę. Moje zagrały satysfakcjonująco z Luxmanem, stary Harman też sobie poradził, stary Rotel wywołał "efekt jaskółki", pewnie świetny do hip-hopu, tyle że to nie moja muzyka... Ogólnie miękkie źródło wskazane. Chyba że wstawiamy je na front KD - IMHO tu są wyborne, ale nie o tym piszę...
Co do tego do czego one sie nadaja a do czego nie: nie do konca zgodze sie ze to sa kolumny do rocka (byly takie glosy). Rzuce Ci z pamieci kilka plyt i zaznacze gdzie jest postep (+), a gdzie remis (?) z średnią innych konkurentów:
- Cocteau Twins 'Treasure' ++ (malo ktore kolumny wytrzymuja ten IMHO kaszane realizacyjna, a muzyka taka piekna...)
- Zappa 'Grand Wazoo' ++ (slychac niedomyte paluchy basisty :-)
- Corea 'Return to forever' +
- Dido 'Life for rent' + (podzielam poglad o slabej realizacji, ale 602 jakby co nieco poprawily)
- Dead Can Dance 'Within the Realm...' ?? (ciekawe, wszak to tez 4AD jako i Cocteau...)
- King Crimson 'Red' ?? (cos muliscie...)
- Pink Floyd 'Atom Heart Mother' ? (liczylem na wiecej...)
Jazz ogólnie - bardzo dobrze, szczególnie dla osób z zacięciem analitycznym. Stańko fajny, aczkolwiek potwierdzam, może męczyć. Marcus M. tez sie jakoś mieści w paśmie, chociaż bardziej podoba mi się z podłogówek.
Skrzypce Carmignolii - bajka.
Oceny wystawiam wiedząc, że gdzieś czekają na mnie dużo lepsze kolumny :-)