Po wieloletnich przygodach z audio trafił mi się przypadkowo po wymianie sprzętu firmy Linn ten oto Accuphase E-305V który zaskoczył mnie swoją niesamowitą muzykalnością, aksamitnym i gładkim brzmieniem.
Polecam każdemu kto szuka czegoś pomiędzy tranzystorem, a lampą. Pomimo 12 lat sprawuje się bez zarzutu. Wyświetlacze wychyłowe świecą idealnie bez grama kurzu wewnątrz. Pilot reaguje prawidłowo. Drewniane boki w politurze wyglądają przepięknie. Wzmacniacz współpracuje z odtwarzaczem Linn Ikemi na kablach XLR Cardas 300B Micro-Twinlink wraz z kolumnami Oscar Heil AMT /ESS/ Kithara. System współpracuje idealnie. Po wielu latach odnalazłem wreszcie swoje brzmienie. Brzmienie emocjonalne, witalne, muzykalne, naturalne, kulturalne, ciepłe bez ostrości i krzykliwości
jaką prezentuje większość sprzętu nawet 10 razy droższego.
Przestałem poszukiwać idealnej konfiguracji - teraz tylko szukam dobrych płyt do słuchania.
P.S. Zaskakujące jest to że przełączając w/w sprzęt z kabli XLR na RCA - cały czar pryska, a dźwięk jest niemrawy i bez wyrazu. Zastosowano oczywiście takie same kable firmy Cardas. Okazuje sie jak przypadek rządzi wszystkim. Gdyż już chciałem pozbyć się tego sprzętu, ale kolega pożyczył mi kabelki XLR Cardasa i nie mogłem pozbierać się ze zdumienia jaką diametralną poprawę wniosły na zbalansowanych gniazdach.