ECI1 to ciężki , solidny i piękny wzmacniacz. Za wagę(18kg) odpowiedzialne, w dużej mierze, są dwa potężne transformatory zasilające kontrukcję dual mono(500 VA każdy). Przedni akrylowy czarny panel stanowi tło dla toczonych złotych pokręteł i napisów w złotym kolorze. Piękna robota !!!
Dźwięk to klasa, spokój i czarne tło wypełnione mnóstwem dźwięcznych i rozdzielczych szczegółów. Wysokie tony są wspaniale rozciągnięte i zróżnicowane. Wzmacniacz potrafi zagrać b.wysoko, ale nigdy nie przekroczy granicy dobrego smaku. Wysokie lśnią i dźwięczą wyławiając subtelności i podając na tle czarnego aksamitu.
Srednica to uczta dla uszu, jest ciepła, nasycona barwami, wypełniona a zarazem zwinna i rozdzielcza. Dźwięki instrumentów i wokale mają odpowiednią masę, fakturę barw a zarazem pazur i krystaliczną czystość. Poszczególne wybrzmienia są rozciągnięte, płynne i zwinne, przekaz jest kulturalny, wysmakowany i zróżnicowany. Bas nie jest może demonem szybkości, ale nie spowalnia przekazu. Ma wypenienie, sporą masę zamkniętą w stabilne kontury i sprężyście odbija się w piwnicy. Przydało by się może większego zróżnicowania, ale narzekać mogą tylko basowi puryści. W dobrym zestawieniu bas potrafi nieźle punktować wprawiając w wibracje ściany. Dynamika całości to mocna czwórka,ECI1 ustępuje tutaj tylko najlepszym dynamitom, np.krellowi 300i, ale dzielnie walczy z Caspianem, który jest b.dynamicznym wzmacniaczem. Tak więc dynamika jest dobra z płynnym, nie nerwowym i zróżnicowanym narastaniem, a na pewno nie spowalnia przekazu i kiedy trzeba potrafi pokazać pazur z timmingiem, skocznie z przytupem i żwawo.
Na słowa uznania zasługuje stereofonia. Scena jest b.szeroka z wyraźną głębią. Źródła swobodnie i precyzyjnie rozmieszczone. Sledzenie wydarzeń jest swobodne i dostarcza mnóstwa radości. Dźwięki pojawiają się z każdej strony, nawet zza pleców słuchacza.
ECI1 to połączenie lampowej barwy i tranzystorowej werwy.
Brzmienie relaksuje , ale nie nudzi. Muzyki słuchamy godzinami ze szczęką niejednokrotnie lądującą na kolanach, gdy wzmak nas drapnie albo dostaniemy "piąchę z gracją"
Jest ciepełko, rozdzielczość,blask i swobodna masa barw, a przede wszystkim muzyka na najwyższym poziomie.
Polecam, bo to chyba najlepsza konstrukcja ELECTROCOMPANIETA , a na pewno wzmacniacz do którego chętnie bym powrócił.