Słuchałem płyt ( a właściwie poszczególnych piosenek):
Placebo "Sleeping with ghosts+covers"
Sting "Ten summoners tales"
Pink Floyd "Echoes"
The Calling "Camino Palmero"
The White Stripes "Elephant"
Itzhak Perlman "Rhapsody"
Z góry przepraszam za ubogie słownictwo audiofilskie. Z pewnością słyszałem więcej niż tu opisuje ale nie wszytsko co słyszałem potrafię jeszcze wyraźić słowami :)
Słuchaem następująco w dwóch różnych sklepach więc trzeba wziąść na to poprawkę:
1. Trimex (Nałęczowska)
- JMLab Chorus 714s vs Acoustic Energy Evo Three
714 mnie totalnie rozczarowały. Po raz pierwszy w swojej krótkiej karierze początkującego audiofila musiałem konczyć odsłuch wcześniej niż planowałem (bolały mnie uszy). Niestety z Yamahą tych kloumn nie da się słuchać. Są niesamowicie jasne i mają bardzo ostrą górę. Basu jest sporo ale moim zdaniem mógłby być lepiej kontrolowany. Dla mnie coś takiego dyskwalifikowało. Na plus zaliczyłbym fantastyczną scenę, lokalizację instrumentów no i to że kolumny błyskawicznie "zniknęły" z pomieszczenia. Nie chcę twierdzić że są to złe kolumy ale chyba nie do mojej Yamahy.
AE Evo 3 słuchało się już dużo, dużo przyjemniej. Góra nie była już tak natarczywa, nie bolały uszy wręcz powiem że było bardzi przyjemnie. Może dlatego że było jej trochę mniej niż w JMLabach. Kolumny miałyteż bardziej odpowiadający mi bas, mniej wyraźny niż w Labach ale bardziej precyzyjny i lepiej zrównowazony. Scena trochę słabsza ale dużo więcej detali. Kolumny znikały tylko chwilami ale myślę ze w moim większym pomieszczeniu chyba będzie lepiej.
Ogólnie jeśli miałbym brać coś z tego odsłuchu to brałbym AE które w sumie spełniły moje oczekiwania.