Najpierw budowa: przepieknie wykonane skrzynki o wyglądzie drewnianych (wyglądają na pokryte naturalnym fornirem), trójdrożna konstrukcja, tytanowa kopułka wysokotonowa, bas refleks z tyłu.
Brzmienie: hmmm mam je dopiero od miesiąca ale kupiłem swiadomie porównując z konstrukcjami paradigm monitor 7, avance omega 503, Whafedale 8.4. B&W 603. Są to głośniki przeznaczone dla ludzi lubiących słuchac muzyki a nie fascynatów testowania dźwięku (których fascynuje jak bas nisko schodzi a wysokie tony dziurawią bębenki uszne). Wysokie tony są dźwięczne i jest ich w sam raz uszu nie atakują agresywne sybilanty (czego nie cierpię), bas jest dobrze kontrolowany i jest tylko tam gdzie powinen być (nie cierpię grubego leniwego basiska co trzesie bebechami i szklankami w kredensie) basu na pewno nie jest za mało, średnica jest w tej klasie cenowej porównywalna tylko z avance omega (z tych które słuchałem). Zawiodły mnie zdecydowanie B&W (ostre i suche), wharfedale były z kolei nawet jak dla mnie za łagodne (nieco rozmemłane, mało szczegółowe), avance były ok - podobne brzmienie ale o 600 zł droższe, paradigm - gorsza średnica jakby schowana (dla mnie to poważna wada) i za dużo góry za to bas i "potęga" brzmienia najlepsze ze wszystkich. Celestiony mają też świetną stereofonię (znajomi słuchali czy centralny głośnik jest na pewno wyłączony) scena jest szeroka (czasem wychodzi poza głośniki) wyrażna choć nie głęboka (ale to chyba w tej klasie cenowej nie do osiągnięcia). Dynamika dobra, choc celestiony na pewno nie wciskają w fotel ani nie miażdżą słuchacza.