Kupiłem go w zasadzie przypadkiem. Na przetrwanie. Mój egzemplarz jest w stanie sklepowym z plombami gwarancyjnymi. System który posiadam wymaga jasno i detalicznie grającego decka. Akai właśnie taki jest. Miłośnicy analogowego ciepełka będą zawiedzeni. Jednak w parze z Pioneerem PD 75 który jest źródłem szalenie wymagającym sprawuje się znakomicie. Moim zdaniem robi to lepiej od wcześniej posiadanych przeze mnie magnetofonów. Może z wyjątkiem Alpine AL 85 którego bardzo miło wspominam. GX-67 miał ponoć zastąpić modele topowe: GX-75 i GX-95 (a właściwie model bo jest to jedna konstrukcja w dwóch wersjach) dlatego dźwiękowo niczym od nich nie odbiega. W porównaniu z w/w konstrukcja jest minimalistyczna. Cena wynosiła dokładnie tyle co GX-75 czyli 530 USD (vintagecassettes.com). Szkoda że oszczędzono na napędzie. Wprawdzie napęd Sankyo który zaaplikowało Akai był używany przez wielu producentów bo między innymi Kenwooda, Yamahe czy Nakamichi jednak w porównaniu do transportu z GX-75 można mieć niedosyt. Magnetofon - jak wspomniałem - gra jasnym i detalicznym dźwiękiem. Nieźle rysuje scenę i trzyma w ryzach bas. Bardzo istotną zaletą jest jego detaliczność spowodowana zapewne wysokiej jakości głowicami (LCC-OFC Super GX - te same co w GX-75 i GX-95). Kalibracja funkcjonuje wyśmienicie, odkurzyłem wiele starych kaset. Warto rozważyć jego zakup przy podobnych do moich preferencjach.
.png.2fedbaeed142d9ffa7ad27f243687120.png)