Sprzęt jest bardzo mądrze zbudowany.
Uwagę warto zwrócić na jego wymiary, ktoś pomyślał i zrobił taką obudowę żeby klient nie musiał kupować powietrza w obudowie. Wszystko jest dobrane bardzo dobrze.
Przyjemnie spotkać taki troszkę mniejszy wzmacniacz, który potrafi pokazać MOC.
Świetnie przemyślana wentylacja, pod każdym, nawet małym radiatorem wycięcie w płycie i od spodu nacięcia w blasze żeby zachować dobrą cyrkulację powietrza
Gra on ciepłym dźwiękiem, nie faworyzując żadnego pasma.
Momentami bas delikatnie się gubi, ale za tę cenę mu to daruję.
Jest to sprzęt wprost stworzony do towarzystwa z gramofonem. Dla mnie miodem na uszy było słuchanie ulubionych czarnych krążków, gdy właśnie Hitachi wzmacniał całość.
Moje ostre i szybkie Monitor Audio 5i świetnie mu się oddały i wytworzyły razem świetny klimat na zimne wieczory.
Krótko mówiąc.
Do 500zł żeby kupić grający wzmacniacz, z taką przemyślaną budową to prawie nie ma konkurenta. Prawie, dlatego, że jest jeden: Philips FA-960.
Ja zaliczam Hitachi HA-007 do szlachetnego grona ulubionych przeze mnie, słodko i ciepło grających wzmacniaczy z rodziny Luxmanów, Grundigów, Marantzów itd.