Modelu HD555 używam od niedawna. Dotąd nie miałem doświadczenia z modelami tej klasy, raczej obracałem się w wyrobach do 150zł.
Pierwsze co rzuciło mi się w oczy po wzięciu tych słuchawek w dłonie to jakość wykonania. Jest bardzo dobra, choć jeszcze do perfekcji nieco brakuje (spasowanie elementów oceniam na 4+). Na uszach leżą jednak jak złoto. Kilkugodzinne sesje kompletnie nie męczą i nie powodują zapocenia.
Jeśli chodzi o dźwięk to jestem bardzo mile zaskoczony. Pomimo umiarkowanej ceny, słuchawki te grają wyjątkowo ładnie. Głęboki i piekielnie szybki bas sprawia wrażenie jakbym słuchał muzyki na porządnym zestawie kolumn podłogowych. Brakuje jedynie uderzeń w jelitach ;-) Przyznam jednak, że bas jest dość znacznie podbity i należy go wyraźnie skręcić na źródle by usłyszeć coś poza nim. Jednak nie ma mowy o zniekształceniu niskich tonów nawet przy tak mocnym natężeniu dźwięku, że małżowiny furkoczą ;-)
Góra dźwięku jest czysta i bardzo szczegółowa. W moim ulubionym kawałku studyjnym pierwszy raz usłyszałem, że w pewnym momencie zaskrzypiało krzesło! A utwór ten słuchałem już dziesiątki razy.
Całośc sprawia, że słuchawki spisują sie rewelacyjnie zarówno podczas słuchania muzyki jak i podczas oglądania filmów.
Grają lepiej niż 515 i bardzo podobnie jak 595 (pod warunkiem, że oba wpięte są do przeciętnej klasy źródła).
HD555 spisują się pryzwoicie nawet z przenośnymi źródłami. Nie można kręcić nosem na zbyt cichy dźwięk.
Ogólnie jestem bardzo zadowolony. Jedynie na nieco krótki przewód kręcę nosem ...