To moje trzecie Sennheisery - od 500 przez 570 do aktualnych 590. Kiedy kupowałem 570 za 360, - 590 kosztowały ok 800,- Po dwóch latach leżenia na półce (!) cena spadła do 450,- i sami przyznacie że nie skorzystać z takiej okazji to błąd.... OK, jak słychać ? Dla mnie bomba ! Po 570 które są dość lekkie w brzmieniu omawiane tu 590 grają ciemniej, głębiej. Przestrzenność jest bardzo dobra - nie ma mowy o "muzykach w głowie". Bas schodzi głęboko i jest ładnie kontrolowany. Potrafi łupnąć tak, że nieraz sprawdzałem czy przypadkiem nie grają głośniki... Góra pasma jest niesamowicie szczegółowa, ale nie kliniczna. Z początku słysząc szmery, chroboty i tym podobne artefakty myślałem że to uszkodzone przetworniki i ocierają - ale to jest tło akustyczne nagrania ! Pasmo potraktowane całościowo jest po prostu przyjemne, wyrównane. Słuchanie dobrych realizacji wyciska łzy (to nie przenośnia). Do tego wspaniała wygoda - welurowe muszle i otwarta konstrukcja umożliwia naprawdę długie odsłuchy. Inna sprawa to hałas otoczenia - może zepsuć przyjemność słuchania. 590 są z wyglądu bardzo podobne do 570, ale wnikliwe oględziny dowodzą że są one pochodną 580tek - konstrukcja jest niemal "przezroczysta" mechanicznie. Kabelek wychodzi z lewej muszli w według producenta jest wzmocniony kevlarem - warto jednak na niego uważać. Ostatnia rzecz - nowe słuchawki koniecznie trzeba wygrzać, ok 50-100 godzin.
.png.2fedbaeed142d9ffa7ad27f243687120.png)