Słuchawki posiadam około 5 lat. Przed zakupem porównywałem bezpośrednio z modelem 280 tegoż producenta. Różnica była prawie pod każdym względem na plus dla HD 600.
Nie chcę powielać ich zalet opisanych przez innych. Dla moich uszu dźwięk wydobywający się z był bardziej szczegółowy, z większą ilością detali i bardziej przestrzenny po prostu neutralne.
Mogą z nich być niezadowoleni fani mocnego uderzenia a to z racji swojej otwartej budowy i braku podbicia niskich tonów.
Mogą być też niezłą pułapką dla żony lub dziewczyny, która może pomyśleć, że mając je na uszach nic innego nie słyszymy.
Miałem też możliwość porównania ich z modelem Orfeusz, niestety było to porównanie nie bezpośrednie.
Miedzy Orfeuszami a DH 600 była przepaść ale tylko cenowa. Słuchając Orfeusza próbowałem sobie przypomnieć jak odtwarzały to samo HD 600. Wówczas przepaści nie odczuwałem.
Plusem są jeszcze odpinane kable od muszli, co docenimy gdy niechcący nadepniemy kabel na podłodze.
Podsumowując, po zakupie HD 600 moje poszukiwania słuchawek się zakończyły.
Niestety zaczęło się poszukiwanie reszty toru odsłuchowego, gdyż sprawdziła się stara reguła:
HD 600 zagrają tak dobrze jak dobry jest najsłabszy element w Twoim zestawie.