Linn Ikemi to odtwarzacz w pewnym sensie kultowy. Ma swoje oddane grono wielbicieli, do których skromnie zaliczam się osobiście. W zasadzie brzmienie tego sprzętu porównałbym do dobrego wina: niby czerwone i w butelce jak inne, a jednak ma coś, co nie pozwala na powrót do taniej butelki za 7,99 z marketu.
Jest to sprzęt dla fanów brzmienia analogowego w dobrym tego słowa znaczeniu, ceniących ponad wszystko muzykalność i kochających muzykę. Audiofile poszukujący długich wybrzmień i stadionowej sceny, tudzież cykania i pykania w całym pokoju, powinni skierować swój wzrok i słuch gdzie indziej.
Dla mnie osobiście ten odtwarzacz jest po prostu znakomity i oprócz chorej ceny ma prawie same zalety, do których przede wszystkim zaliczam nieprzemijalne, brytyjskie brzmienie oraz ogólną wysoką kulturę grania. Sprzęt nietuzinkowy.