Ten kabelek nie wszedł jeszcze do seryjnej sprzedaży. Myślę jednak, że niedługo pojawi się w regularnej ofercie Audionova.
Kabel zastąpił w moim zestawie duet Real Cable BM 250/400. Czyli klasyczny single-wire zamiast trochę dziwacznego (ale skutecznego) niewiadomoco-wire.
Jak to zwykle u tego producenta kable można było za kaucją otrzymać na 7-dniowe testy. Już w pierwszego dnia stało się jasne, że zostaje u mnie.
Systematyzując:
Dźwięk:
- kabel wymaga rozgrzewki, pierwsze odsłuchy cechowała duża konturowość dżwięku, niektóre zakresy wydawały się nadmiernie wyeksponowane i odczuwałem brak spójności między nimi; cierpliwość jest jednak w przypadku Illuminatora sowicie odpłacona i dwa-trzy dni warto poświęcić na rozgrzewkę (dalszy opis odnosi się do kabelka „rozgrzanego”);
- kabel świetnie pokazuje możliwości zestawu w zakresie reprodukcji basów, jak się okazało w moim zestawie bas jest solidny i bardzo ładnie zróżnicowany, bardzo łatwo jest śledzić grę instrumentów niskotonowych, muzyka oparta jest na solidnej podstawie, w momentach spiętrzenia brzmienie staje się wręcz potężne (monitorki na 25m2!);
- wysokie takie jak trzeba, bez natarczywości i ostrości a jednocześnie swobodnie wybrzmiewające;
- średnica – ten zakres najbardziej mnie zauroczył – kabel przepuszcza prąd tak, że wokale są naprawdę pięknie oddane, położony jest wręcz lekko nacisk na reprodukcję częstotliwości "wokalnych", powoduje to skupienie uwagi na wokalizach, poszczególne głosy wokalistów a nawet redaktorów w radio stają się o wiele bardziej zróżnicowane, można uchwycić niepowtarzalny tembr charakterystyczny dla każdego człowieka, słychać oddechy :-), innymi słowy każdy mówi i śpiewa inaczej i dopiero Illuminator wpięty do mojego systemu jasno to udowodnił. Minusem jest śladowa ilość sybilantów w szeleszczących zgłoskach, ale ta przypadłość nie jest w żadnym stopniu uciążliwa i cechuje tylko nieliczne głosy/realizacje – nazwałbym to po prostu prawdomównością;
- w porównaniu do Real Cable całość zdecydowanie przyspiesza i dodaje werwy muzyce;
- Illuminator nie zrobił z Haydnów Cabassów, ale lokalizacja źródeł jest bezproblemowa, budowanie głębokich planów pozostanie jednak domeną lepszych systemów;
- dużo lepsza niż poprzednio jest separacja instrumentów i to wcale nie kosztem homogeniczności przekazu, ten aspekt potrafi być wręcz spektakularny przy odtwarzaniu drewnianych przeszkadzajek lub oklasków;
- czarne tło - wreszcie jest !!!
Właściwości użytkowe:
- sztywność nieprzesadna, co jest dla mnie bardzo ważne ze względu na konstrukcję standów (kabel ukryty w rurce);
- widełki o które poprosiłem zamiast standardowych bananów okazały się bardzo wygodne, konfekcja również bez zastrzeżeń;
- KOLOR – oczoje... turkus z czarnym przeplotem !!! total załamka - trudna rozmowa z żoną jest nieunikniona, z tego co się dowiedziałem bardziej stonowana wersja jest w planach producenta;
W moim zestawie kabelek świetnie się sprawdził. Jest to kabel, który wnosi nową jakość do znanego zestawu. Z dużą kulturą rewitalizuje go i zaprasza muzykę do domu. W porównaniu do Real Cable to oczywiście inny poziom cenowy, ale też inny - piękniejszy świat, z którego nie chce się wracać. Z Illuminatorem słychać więcej i lepiej. RC to nie jest zły kabel, zwłaszcza w swojej cenie, ale w moim zestawie (o czym dotychczas nie wiedziałem) okazał się być dławikiem.
Wysokie ceny kabli to skandal, ale bez dobrych kabelków nie wykorzystamy potencjału naszych zestawów (coraz głębsze ukłony dla A.Stelmacha i Darkula);
Polecam poszukującym rozważenie Illuminatora, tym bardziej że testy są bezproblemowe.