Witam.
Chciałbym opisać i rozwiać kilka dziwnych opinii przeczytanych na polskich forach odnoście K601.
Słuchawki przez pierwsze kilka dni użytkowałem bez wzmacniacza, karty dźwiękowej itp. I co mnie zaskoczyło, to że dawały radę! Nie rozumiem zatem opinii "wszechwiedzących" że to nie gra, czy gra za cicho... Nie wiem tym samym czy te osoby powinny zbadać słuch czy może odsłuchać naprawdę tych słuchawek... Jedynie gdzie brakuje im mocy to po podłączeniu do telefonu.
Dalej, powaliły mnie opinie o rzekomej ogromnej jasności brzmienia. Nie! Brzmienie jest naturalne Panie i Panowie... Chyba jedno z najbardziej wyrównanych na całym paśmie wśród słuchawek które przesłuchałem.
Grają pięknie średnim pasmem - tu należy nadmienić, że większość słuchawek ma je właśnie cofnięte na poczet efekciarstwa i wielkiego buuum basowego. Eh..
Wysokie tony są bardzo poprawne, bo nie dają po uszach jak w K701, ale zachowują odpowiednią szczegółowość.
Niskie tony to jedyne co zgadza się jako tako z opiniami "internetów"; są skromne, przy niektórych nagraniach jest ubogo, ale z drugiej strony na wolnostojącym systemie audio bez korekty również odczujemy ten problem. Ale czy mało zawsze oznacza lipę i porażkę? Są bardzo dobrze zróżnicowane, szybkie i po prostu są gdzie być powinny. W przeciwieństwie do przesadzonych HD580, HD600, HD650 gdzie po 2 utworach z mocniejszą stopą perkusji i dużą ilością kontrabasu miałem chwilami dość i nie tylko przez ogrom basu, ale po prostu każdy instrument grał sobie... W K601 wszystko ładnie się zgrywa, jak na dobrych dwudrożnych kolumnach.
Faktem jest że są trochę męczące dla moich dużych uszu, bo przygniatają mimo wielkości padów do głowy. Brak jest tez odpowiednich regulacji, a ta "samoregulacja" skończy że przywiąże ją drutem. Lepiej wypadają sennheiser, ale tylko trochę w moim przypadku.
Jednym słowem zauważyłem po opiniach a praktyce, że ludzie za dobry dźwięk rozumieją podbite skraje pasma, efekciarstwo na krótką metę(bo posłuchajcie ich godzinę i więcej...), a i głośność musi być niszcząca uszy. Dziwne tylko, że jak się dyskutuje o kolumnach to inaczej się na to patrzy... Bo po tych opisać audio słuchawek, to można wywnioskować, że ideałem jest sprzęt estradowy najlepiej metr koło ucha w pokoju 15m^2.
Porada dla wszystkich, nie traktujcie poważnie osoby która pisze, że: "te słuchawki nie zagrają bez porządnego wzmacniacza za xxxxxx zł". To tylko słuchawki, każde jakoś zagrają, a głośność w 90% słuchawkach będzie wystarczająca do zdrowych odsłuchów. Pozostaje kwestia poprawy JAKOŚCI brzmienia przez karty dźwiękowe, wzmacniacze itd. I to jest temat do długiej dyskusji z podobnymi wyolbrzymianiami jak w słuchawkach.