Patrząc na tego deck'a, przychodzi na myśl odwieczne pytanie czy wolimy bardziej to co jest ładne, czy też to co inteligentne. Otóż Yamaha owszem, jest ładna i efektowna, ale z inteligencją ma raczej niewiele wspólnego.
Magnetofon na pierwszy rzut oka wygląda w miarę przyzwoicie jak na niskobudrzetowca: Dolby B,C, stożkowa głowica, ręczna regulacja biasu, play trim, regulowane wyjście słuchawkowe, auto-kalibracja, wyszukiwanie przerw miedzy utworami, miły dla oka bursztynowy wyświetlacz i metalowy przód. Niestety jeśli się bliżej przyjrzeć, zaczynają wyłazić braki. Ano bo mechanika oparta jest na jednym silniku - co niestety czasem objawia się zaburzeniami w prędkości odtwarzania taśmy. Wyświetlacz - owszem ładny - ale peak meter kompletnie nieczytelny i konia z rzędem temu, kto za jego pomocą w miarę dokładnie stwierdzi jaki jest właściwie poziom sygnału na wejściu. Całe szczęście autokalibracja działa w miarę przyzwoicie, wiec jeśli zapomnimy o ręcznych regulacjach i zdamy się na automat - on poradzi sobie całkiem nieźle.
Tu dochodzimy jednak do kwestii brzmienia i... niestety od tego momentu zaczyna się rozczarowanie. Przede wszystkim fatalne wysokie tony... albo raczej ich brak. Magnetofon gra tak, jakby na kolumny nałożono koc. Kompletnie nic nie słychać poza basem i całkowicie zmulonymi średnimi tonami (a dodam ze przed testem rzecz jasna skos głowicy był regulowany). Owszem - jest filtr Play Trim który podbija lub przycina wysokie tony. Ale jego działanie nie na wiele sie zdaje, bo podbija on pasmo dosyc wysoko i jego podkręcenie daje charakterystykę typu "V" gdzie wysokie kłują w uszy, a średnia cześć pasma gdzieś znika.
Dla wszystkich posiadaczy tego magnetofonu mam jednak małą dobrą wiadomość - można go troszeczkę naprawić dzięki możliwości regulacji częstotliwości mniej więcej od 10kHz w gore na płycie głównej magnetofonu (trzeba odnaleźć sekcje "play trim" i trochę poeksperymentować z ustawieniami.) Taka regulacja pozwala poprawić brzmienie do pewnego stopnia, ale cudów bynajmniej nie należy się spodziewać.
Podsumowując: Jeśli ktoś potrzebuje magnetofonu jako ozdoby w pokoju i uzupełnienia pozostałych elementów Yamahy z tej serii o urządzenie w podobnym stylu to ok. Ale dla wszystkich pozostałych raczej nie będzie to dobry wybór