Model MK3 .( ten bardziej giętki za wzmacniaczem )
W kablach nie ma ideałów ,ponieważ wszystkie stwarzają tylko opór , ale ten kabel robi to bardzo wdzięcznie i mile dla ucha , W monitorach odsłuchowych bas schodzi nisko , a wyższy zakres jest ładnie prowadzony do przemiłej średnicy , tutaj przy barwnym wzmacniaczu jest najlepiej choć leciutko wycofana odkrywa pokłady najlepszych brzmień może częstotliwości , które są naturalne i otwarte . Przejście do wysokich tonów to prawdziwa przyjemność dla ucha , wysokie tony są bardzo ładne ; dzwięczne i niemęczące . choć może nie idealne i nie tak szczegółowe jak w kablach ze srebra . Bez wygrzewania potrafią oczarować fizjologiczną skalą częstotliwości . Przestrzenne , otwarte , mięsiste i dzwięczne , sprawiają wrażenie jakby nic im nie brakowało ...!!! Robią to wspaniale i z urokiem . W innych kablach zawsze coś można wyłonić ; szorstkość , twardość , lub brak barwnej średnicy ...tutaj jest wszystko poukładane na swoim miejscu ; z dobrym sprzętem i dobrymi kolumnami potrafi przekazać dużą klasę i to z wielkim wdziękiem . Mimo że Albedo Blue miał piękną górę ; bardzo szczegółową i gładką , roztaczał plenery wszelkich cyknięć , miotełek , talerzy , elektronicznych smaczków , to i tak zwycięzcą w mojej prywatnej klasyfikacji został Nigflight