HK PM645 jest solidnym wzmacniaczem zdecydowanie wartym swej ceny. Jest to jego podstawowa moim zdaniem zaleta - stosunek jakosci do ceny, ktora nota bene jest niska, co czyni go jedna z najciekawszych pozycji na poczatki audiofilskiej przygody.
Brzmienie okreslilbym jako pelne, miesiste, nie ma tu miejsca na zadne pitu pitu. Klocek zaskakuje swoja dynamika [a z opcja 'bass contour' rozkreci niejedna impreze]. Dla ludzi przesiadajacych sie z kompa jest rozwiazaniem idealnym. Spisuje sie niezle w wielu rodzajach muzyki.
Posiada oczywiscie wady, dół jest przyjemny i miekki i potrafi kopnac aczkolwiek chcialoby sie by byl lepiej kontrolowany, gdyz miejscami HK poprostu leje basem. Nie zapominajmy jednak ze jest to wzmacniacz zupelnie budzetowy.
Gora jest ok i tylko ok, ale jeszcze raz, biorac pod uwage cene nie ma sensu sie czepiac. Jego sila natomiast jest srednica, naprawde nienajgorsza =] U mnie HK gral z KEFami i srednie byly zdecydowanie nader zadoalajace. Wymiana zrodla na lepsze tez robi mu dobrze =]
Dodam ze testowalem go tez ze zrodlem Yamahy i Missionami m33i, ktore to zestawienie okazalo sie zupelnym nieporozumieniem [zgubil gdzies swoja 'filmowa' miesistosc]
a takze z niskim cd denona i B&W 602s gdzie sie obronil i pokazal na co go stac.
Konkludujac to swietny i dosc uniwersalny wzmak na poczatek. Bezpieczny zakup, mozna go spokojnie brac w ciemno, nie zawiedziesz sie. polecam :)