Szukałem uzupełnienia dolnego pasma dla budżetowego zestawu. Nie chciałem uzyskać buczenia tak charakterystycznego dla wszystkich pseudo mocnych "hi-enodywch" zestawów komputerowych powyżej 1k, które miałem okazję odsłuchiwać. Wyczytałem wiele zachęcających opinii na temat tej Kody dlatego po paru odsłuchach innych subów postanowiłem zakupić ten bez uprzedniego sprawdzenia go w akcji. I nie zawiodłem się. SW-1000 boleśnie obnaża jakość nie tylko źródła dzwięku (przy próbie podłączenia pod zwykłego komputerowego sound blastera przenoszone dolne pasmo robi się mało precyzyjne i męczące, dopiero audigy pozwolił wskoczyć na zadowalający poziom choć koda ma duży potencjał i zdecydowanie lepiej spisuje się podpięty pod ampli), ale i jakości nagrania utworów. Czarna muzyka- to tu ten sub rozwija skrzydła. Efekty jelitowe, jak już ktoś tu wspomniał, owszem- da się wyczuć te specyficzne drgania, które nie przypominają w żaden sposób walenia deską w ścianę. Szalenie ważne jest ustawienie tego suba, ma bass reflex w dół i przy tym dość głęboko "oddycha", dlatego nie warto umieszczać go w zasłoniętym kącie i bo zacznie dudnić. To mój pierwszy sub, ale nie dlatego ta wypowiedź jest tak tendencyjna- to po prostu dobry produkt. Całość gra w 15m i w tym metrażu się świetnie sprawdza w czasie studenckich prywatek. Daję ogólną ocenę na bdb, bo wystarczy usłyszeć jakąś niskotonową skrzyneczkę powyżej 2k i wtedy pomyśleć- nie warto było słuchać tej skrzynki, bo byłem zadowolny z mojej kody :D.
.png.2fedbaeed142d9ffa7ad27f243687120.png)