Po podpięciu tych kolumn nie wiedziałem czego oczekiwac po nich, przecież to marka Sonus Faber, chociaż w najtańszym wydaniu. Sprzęt podpiołem w pierwszej kolejności do gramofonu i odsłuchałem kilka nagran Goldfrapp (FLY ME AWAY: Remix 1 i 2). Szok bas doskonały, potężny, bardzo nisko schodzący. Następnie odsłuchałem John Di Martino's Romantic Jazz Trio, tłoczenie japońskie, 180 gram. No i kolejne zdziwienie, doskonałe odwzorowanie fortepianui miotełek perkusji, każdy dźwięk brzmi pięknie. Bas i góra lekko ocieplona, miodowa, nie jest ostra, środek neutralny, całośc doskonale współgra. Dalszym krokiem było zapuszczenie CD z Leszkiem Możdżerem i jego płytą Piano, dalej David Munyon z osławionego Stockfisch, Linkin Park i ich płyta Minuty do Północy, STAIND, Vivaldi, Bach. No i pierwsze negatywne zdźiwienie, ostra i szybka oraz bardzo dynamiczna muza jest przedstaiwana zbyt słodko, brak jej dynamizmu, nie powoduje przyspieszonego rytmu serca. Głośniki nie radzą sobie z ostrymi tonami i wokalem STAIND czy potężną sceną Linkin Park. Zdecydowanie sprzęt dedykowany do muzyki klasycznej, nu jazz, jazz.Podsumowująć, kolumienki są świetne, piękne, ale mają ograniczenia, nie można ich stosować do każdej muzyki, trzeba uważać z głośnością ponieważ jeżeli ktoś lubi ostre rytmy i słucha je na maxa to te głośniki nie są dla niego dedykowane, łatwo je uszkodzic i spalić. Nie potwierdziły sie obawy, że bas będzie niewystarczający, płaski, słaby, jest wprost inaczej. Bas schodzi głęboko i pieknie się prezentuje, u mnie w pomieszczeniu około 18m2 niskie tony były wyraźne, głebokie i wystarczające. Na konic zwracam uwage, że trzeba się mocno nampocic aby je optymalnie ustawić, wymagają precyzji, gdy jednak uzyskamy optymalne położenie to te małe Sonusy oddadza nam piekno muzyki i sprawią, że przykjemnie je będzie sie słuchać.
.png.2fedbaeed142d9ffa7ad27f243687120.png)