Timber to nastepca PBJ. PBJ to legenda Kimber - jeden z najlepszych i najtanszych kabli po jasnej stronie swiata hi-fi.
Zmiana nazwy nie jest jednak czysto marketingowa. Timber to miedziana plecionka w przezroczystej koszulce. Ma zatem kolor miedzi. Gietki. Wtyki wystepuja w 3 wersjach a ja mialem ta najtansza, nie WBT. Wtyki zreszta sa slaba strona tego kabla bo nie sprawiaja wrazenia bardzo solidnych. Jezeli ktos kupi ten kabel by go miec a nie by sie nim bawic to jakosc wtykow jest wystarczajaca. W stosunku do Kimber PBJ mamy takze nieco inne parametry LRC - pojemnosc jest wieksza i tym samym zbliza ten kabel brzmieniowo raczej w kierunku Hero niz serii srebrnej (Kimber Silver Steark na przyklad).
Jak gra? Powiem tak - jezeli ktokolwiek gral do tej pory na jakichs kablach i byly to kable budzetowe to Timber przeniesie go w inny swiat. Zauwazenie wplywu tego kabla na system jest w takiej sytuacji nieuchronne. Pojawia sie znacznie wiecej szczegolow, scena staje sie obszerna a lokalizacja zrodel dzwieku zyskuje na precyzji. Fantastycznie! Bas jest silny i wyrazny ale.. ale o tym za chwile. Wokale sa lekkie i nieco osuszone ale nie w stopniu drazniacym, gora czysta i detaliczna. Brakuje jej jednak moze pewnej dozy barw. Jednak cos za cos. W koncu kabel nie kosztuje majatku!
Generalnie odczucie lekkosci, czystosci, detalicznosci i duzej klasy. Mimo tego uszlachwetnienia dzwieku o dziwo, Kimber Timbre nie kontroluje dobrze basu, nie robi go bardziej konturowym i nie pokazuje jego struktury. To jest niejako wbrew ogolnemu charakterowi tego kable. Bas pozostaje raczej dosc okraglawy a i inne kable potrafia pokazac bas wyrazniej.
Mimo tych niewielkich przypadlosci Timbre moze konkurowac smialo z kablami z wyzszej polki. Swietna rzecz zwazywszy dosc umiarkowana cene. Znacznie lepszy od np. dwukrotnie drozszych audioquestow, ktore tylko na polu wysoskich tonow i ogolnego przyjemnego balansu moga konkurowac z Kimber Timbre zas daleko bardziej zamulaja dzwiek gubiac wiele detali.