DLACZEGO?:
Słuchawki UR40 kupiłem niedawno. Jako osoba słuchająca muzyki z komputera, pewnego dnia miałem już dosyć korzystania z moich wysłużonych głośników i postanowiłem skoczyć na słuchawki, jako sprzęt, o którym zawsze miałem wrażenie że jest lepszy jakościowo od takiego samego cenowo sprzętu nałaśniającego no i oczywiście ze względu na możliwość słuchania nocą bez budzenia domowników.
POCZĄTKI:
Pierwsze wrażenia nie były najlepsze. Słuchawki - do których swoją drogą przymierzałem się przez prawie pół roku - nie powaliły mnie na kolana. Były wręcz nieprzyjemne dla ucha. Na szczęście była to kwestia niewygrzania. Po kilkudniowej sesyjce z radiem FM i nocce białego szumu zaczęły się rozkręcać. Teraz uważam je za najlepszy sprzęt grający do tanich źródeł i za małe pieniądze.
MUZYKA:
Słuchawki są świetne do słabych źródeł takich jak komputer i muzyka mp3 (tylko żeby była tak no... 256kb/s chociaż - aczkolwiek i 192 niektóre dobrze idą) Ja używam ich z kartą dźwiękową opartą o rewelacyjny wg. mnie procesor CMI 8738 z którym działa super. Słuchawki świetne do rocka WSZELAKIEGO, przez delikatniejszy metal (TOOL, Zeppelini ujdą ale na death/black bym ich nie wziął - dzięki bogu nie słucham tej muzyki więc nie cierpię z tego powodu) To, na czym słuchawki sprawują się w ogóle BOSKO to taki 'jazz' typu Katie Melua, która tymi słuchawkami i swoim głosem wyciskała ze mnie łzy ;) Nieźle chodzą też z czymś a la Depeche Mode / David Gahan / Tangerine Dream
PODSUMOWANIE:
Polecam każdemu, kto chce słuchać muzyki na naprawdę już niezłym poziomie ale ze źródła, jakim jest komputer. Nie wiem jak chodzą z porządnym sprzętem ale na razie mnie to nie dotyczy. Swoją ceną ( w chwili pisania recenzji na allegro za 159zł) deklasują przeciwników