Wzmacniacz ten kupiłem po taniości całkiem niedawno. Postanowiłem go niemal od razu sprawdzić. Po naprawieniu isostatu sieciowego i pomiarach elektrycznych podłączyłem go do zestawu - kolumny Dynamic Speaker HX 80 (krewniak Altusa 110, ale znacznie lepiej grające), tuner AS 206S, karta z D/A Sigmatel STAC9721 oraz słuchawki elektrostatyczne DIY. I zagrało naprawdę nieźle ;) Byłem bardzo zdziwiony. Przy normalnym graniu na kolumnach nie mam nic do zarzucenia. Natomiast kiedy przychodzi pokręcić mocniej, to tych 2x60W nie sposób odczuć. To maksimum 2x40W/8R, ale nawet przy tej mocy dość głośno grało. Na "elektrostatach" mojej produkcji słychać podbarwienie wysokich tonów, sztuczne i wysunięte - to samo jak podłączyłem Kossy UR 40 - dla mniej wymagających niedokuczliwe, ale jak dla mnie nieco irytujące. Wbrewm obiegowej opinii jest bas bardzo dobry, średnie tony, przestrzeń - ładnie słychać.
W porównaniu z harman/kardon hk570i (klasa mid-end) to wypada Diora okropnie. Z ciekawości podłączyłem jeden kanał adaptera elektrostatycznych słuchawek do h/k, a drugi pod WS 442. Wyraźna różnica - harman grał o wiele subtelniej i naturalniej, WS szeleścił swoją górą, jakby ktoś próbował wydusić na siłę jak najlepsze brzmienie. Diora ma podbicie na 10-13 kHz o jakieś 3-4 dB większe od h/k!
Ładnie wygląda podświetlenie - w swoim dałem dwie żarówki 12V/~2W szeregowo poprzez jeden rezystor 150R, wskaźnik mocy też daje całkiem fajny efekt.
Podsumowując:
Nie należy wierzyć wszystkim opiniom na forach, po zdobyciu WS 442 stwierdziłem, że wiele z nich to wierutne bzdury. Bardzo zaskoczyło mnie, jak ten wzmacniacz gra - nie tak źle jak piszą. Dla wymagających odradzam - mając odniesienie do Japończyków można się srogo zawieść.