Podziwiam wszystkich tych, którzy potrafią napisać cokolwiek pozytywnego o tym sprzęcie, polecam otrząsnąć się z komunistycznego chłamu i sięgnąć po coś przyzwoitego z dowolnej półki sprzętu zachodniego/daleko wschodniego lat 80/90, cokolwiek by to nie było, zagra lepiej. Wzmacniacz posiada podstawowy układ elektryczny na 8 tranzystorach o ogromnych zniekształceniach TIM, przedwzmacniacz to również klęska, nawet układ regulacji barwy został spartolony i działa tylko na +/- 3 zakresach (skokach potencjometru) do tego kontur, po włączeniu którego z naszych uszu zaczyna płynąć krew, podświetlanie skali przygasa w rytm muzyki, bo konstruktor najwyraźniej był na tyle niedouczony, że podłączył podświetlanie pod odczep zasilania końcówek mocy, plastikowy panel odkleja się i wpada do środka a plexi ze starości zaczyna się robić mleczne, oczywiście szumy są na porządku dziennym, kable niskiej jakości, jeden kanał brzmi inaczej od drugiego bo rozrzut elementów taki, że właściwie chyba nawet nie sugerowano się kolorami oznaczeń rezystorów bo było to bez znaczenia (oba te same rezystory które powinny mieć wartość 120ohm, jeden ma 180, drugi 146) i znalazło by się jeszcze kilka "smaczków".
.png.2fedbaeed142d9ffa7ad27f243687120.png)